zdjęcia w sam raz na rozgrzanie - temperatura za oknem jeszcze nie całkiem rozbrajająca,ale prognozy są mroźne
oleandry - przepiękne. dawno temu moja babcia hodowała jednego,nie pamiętam nawet jak jej kwitł, chyba na różowe. pamiętam natomiast, że byl wyjątkowo lubiany przez jakieś szkodniki, które zostawiały taka kleistą substancję, przez co rośłinka zrzucala liście.
i dlatego nawt gdybym dysponowała miejscem,to miałabym obawy przed posiadaniem oleandra.
tym przyjemniej mi je pooglądać u Ciebie
