Można na przełomie III/IV rozsypac pod krzakiem rózy środek Basudin albo Diazinon (jeśli są jeszcze w obrocie, to srodki gazujace) i zmieszać z wierzchnia warstwą gleby - załatwi sie wychodzące z gleby muszki, które wylatuja, żeby złozyć jaja w młodych pedach kwiatowych,robaczek_Poznan pisze:Gosiu, ja też dodaję decis do wiosennych oprysków, kompleksowa mieszanka okazuje się skuteczna. Przędziorki pojawiały się sporadycznie pod koniec lata, ale nie było inwazji. Groźne są za to bruzdownice wiosną...na te zarazy chyba nie ma sposobu?
a potem w połowie VI powtórka z chemią i załatwia się te larwy, które przezyły (czyli załatwiły nam pąki) i po wygryzieniu otworu w pędzie spadają na dół, żeby zakopać sie w ziemi na przezimowanie...
Mozna też (przy małej liczbie krzaczków) posprawdzac pędy (IV/V)- pod naciskiem czuje się, że pęd pod kwiatem jest "pusty" i oberwać je do zdrowego miejsca, a zerwane części spalić, albo rozgnieść. Wtedy obchodzimy sie bez chemii.