Żywe kamienie? ( Lithops Sp )cz.1
Re: Lithops - żywe kamienie
Mam jeszcze parę pytań,
1.Czy Lithops jak i Frithia mogą zostać przesadzona do normalnej ziemi dla kaktusów? Bo czytałam, że tak będzie dobra, ale chciałabym potwierdzenia od Was.
2. Jak już mowa o przesadzaniu, jakiej wielkości doniczka będzie dla nich odpowiednia? Czy doniczka troszkę większa od tych co są będzie dobra?
3.I czy doniczka może być szklana?
4. Jak szybko (w jakim tempie) rozrastają się Lithopsy jak i Frithia? Bo wiem, że przesadza się je co 2-3 lata i stąd moje pytanie
w pkt 2
1.Czy Lithops jak i Frithia mogą zostać przesadzona do normalnej ziemi dla kaktusów? Bo czytałam, że tak będzie dobra, ale chciałabym potwierdzenia od Was.
2. Jak już mowa o przesadzaniu, jakiej wielkości doniczka będzie dla nich odpowiednia? Czy doniczka troszkę większa od tych co są będzie dobra?
3.I czy doniczka może być szklana?
4. Jak szybko (w jakim tempie) rozrastają się Lithopsy jak i Frithia? Bo wiem, że przesadza się je co 2-3 lata i stąd moje pytanie
w pkt 2
- mgr_
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1467
- Od: 24 paź 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemce
Re: Lithops - żywe kamienie
ad 1 Na pewno nie do takiej z kwiaciarni z napisem Ziemia do kaktusów. Z substratem dla kaktusów (innych sukulentów również) ma ona niewiele wspólnego. Nie chcę po raz kolejny pisać elaboratów na temat odpowiedniego substratu. Tu masz cały wątek na ten temat
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=29595
ad 2 Troszkę większa będzie dobra.
ad 3 Nie mam pojęcia, ale raczej nie ma przeciwwskazań
ad 4 Wolno, u litopsów na miejsce dwóch starych liści następnego roku pojawiają się dwa lub w cztery nowe.
A tu jeszcze masz wątek o frithii
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=45299
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=29595
ad 2 Troszkę większa będzie dobra.
ad 3 Nie mam pojęcia, ale raczej nie ma przeciwwskazań
ad 4 Wolno, u litopsów na miejsce dwóch starych liści następnego roku pojawiają się dwa lub w cztery nowe.
A tu jeszcze masz wątek o frithii
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=45299
Zimowanie
Witam
Jedyne co udało mi się wymyślić to takie coś:
Zostało uszczelnione, jeszcze trochę nad tym pracuję. Myślę, że jak na dworze temperatury jeszcze spadną to będzie ok
Panie Henryku, mam pytanie. Oczywiście okno nie jest rozszczelnione cały czas bo wtedy ja bym zamarzł, a tego nie chcemy (bo nie będzie miał się kto zajmować kwiatkami)
W związku z tym temperatura w mini szklarni raz jest niższa, raz wyższa (ale zawsze i tak niższa niż w pokoju).
Czy takie wahania temperatury nie zaszkodzą roślinkom?
Może macie jakiś pomysł, żeby ewentualnie coś tam włożyć, co po ochłodzeniu utrzymywałoby niską temperaturę przez dłuższy czas?
I teraz drugi, gorszy problem
Zauważyłem, że z doniczki z maluszkami wyłażą małe dżdżownice. Obstawiam, że zrobiło się zimno skurkowanym. Jedną złapałem, widziałem jeszcze 2. Na bank były w ziemi którą kupiłem. Nie ma innej możliwości. Wiem, że ziemia jest zła, ale robiłem zgodnie z instrukcją na paczce od nasion. Nieważne, źle zrobiłem, nie ma co dyskutować. Myślałem, żeby je przesadzić, ale dopiero na wiosnę. A teraz nie wiem co robić
Czy to robactwo zeżre moje małe kamyczki? A może robale zdechną albo uciekną z zimna? Przesadzać czy poczekać do wiosny? Boję się, że nie dam rady ich teraz przesadzić, są takie malutkie...
Pomóżcie

Jedyne co udało mi się wymyślić to takie coś:

Zostało uszczelnione, jeszcze trochę nad tym pracuję. Myślę, że jak na dworze temperatury jeszcze spadną to będzie ok

Panie Henryku, mam pytanie. Oczywiście okno nie jest rozszczelnione cały czas bo wtedy ja bym zamarzł, a tego nie chcemy (bo nie będzie miał się kto zajmować kwiatkami)

Czy takie wahania temperatury nie zaszkodzą roślinkom?
Może macie jakiś pomysł, żeby ewentualnie coś tam włożyć, co po ochłodzeniu utrzymywałoby niską temperaturę przez dłuższy czas?
I teraz drugi, gorszy problem

Zauważyłem, że z doniczki z maluszkami wyłażą małe dżdżownice. Obstawiam, że zrobiło się zimno skurkowanym. Jedną złapałem, widziałem jeszcze 2. Na bank były w ziemi którą kupiłem. Nie ma innej możliwości. Wiem, że ziemia jest zła, ale robiłem zgodnie z instrukcją na paczce od nasion. Nieważne, źle zrobiłem, nie ma co dyskutować. Myślałem, żeby je przesadzić, ale dopiero na wiosnę. A teraz nie wiem co robić

Czy to robactwo zeżre moje małe kamyczki? A może robale zdechną albo uciekną z zimna? Przesadzać czy poczekać do wiosny? Boję się, że nie dam rady ich teraz przesadzić, są takie malutkie...

Pomóżcie

- danger325
- 200p
- Posty: 265
- Od: 22 wrz 2012, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leżajsk
Re: Zimowanie
To najprawdopodobniej ziemiorki, po przesuszeniu ziemi powinny zniknąć, byl na to jeszcze preparat ale nie pamiętam nazwyI teraz drugi, gorszy problem![]()
Zauważyłem, że z doniczki z maluszkami wyłażą małe dżdżownice. Obstawiam, że zrobiło się zimno skurkowanym. Jedną złapałem, widziałem jeszcze 2. Na bank były w ziemi którą kupiłem. Nie ma innej mliwości. Wiem, że ziemia jest zła, ale robiłem zgodnie z instrukcją na paczce od nasion. Nieważne, źle zrobiłem, nie ma co dyskutować. Myślałem, żeby je przesadzić, ale dopiero na wiosnę. A teraz nie wiem co robić![]()
Czy to robactwo zeżre moje małe kamyczki? A może robale zdechną albo uciekną z zimna? Przesadzać czy poczekać do wiosny? Boję się, że nie dam rady ich teraz przesadzić, są takie malutkie...![]()
Pomóżcie
Re: Lithops - żywe kamienie
Nie, to są dżdżownice, takie jak wyłażą po deszczu na działce. Z tym, że te są malutkie. Ta co złapałem miała jakieś 1,5 cm, i była bardzo cienka.danger325 pisze:To najprawdopodobniej ziemiorki,
Wygooglowałem te ziemiorki, i są zupełnie inne. Jakby małe larwy. Poza tym napisałeś, że jak się przesuszy ziemię, to one znikną. Ale w kamyczkach ziemia od kwietnia była sucha jak pieprz, one były tylko zraszane i to rzadko.
Ja mam dżdżownice

No i co dalej?????????????
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lithops - żywe kamienie
Ja się na kamykach nie znam nic a nic, ale co do robaków z wora... U mnie kiedyś zalęgły się takie małe dżdżownice w ziemi kwiatowej, która po otwarciu i użyciu, przez następne pół roku była nieużywana, a worek szczelnie "zamknięty". To była już zjełczała ziemia, nienadająca się do niczego. Jeśli Ty taką kupiłeś, to znaczy że gdzieś długo zalegała. Moim zdaniem powinieneś spróbować przesadzić, bo pomijając to że robale mogą wyżreć rośliny, to i sama ziemia jest niepewna (nadpsuta).
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Lithops - żywe kamienie
Nie.rolmops25 napisał(a):
okno nie jest rozszczelnione cały czas bo wtedy ja bym zamarzł, a tego nie chcemy (bo nie będzie miał się kto zajmować kwiatkami) W związku z tym temperatura w mini szklarni raz jest niższa, raz wyższa (ale zawsze i tak niższa niż w pokoju).
Czy takie wahania temperatury nie zaszkodzą roślinkom?
Nie. Nie ma takiej potrzeby jeśli będzie tam ok. 12-14 stopni.Może macie jakiś pomysł, żeby ewentualnie coś tam włożyć, co po ochłodzeniu utrzymywałoby niską temperaturę przez dłuższy czas?
Rozszczelnianie okna to nie jest otwarcie okna - spokojnie można z tym żyć.

Musisz przesadzić roślinki chociaż są tak małe. W tym substracie i takZauważyłem, że z doniczki z maluszkami wyłażą małe dżdżownice. (... ) Na bank były w ziemi którą kupiłem. Nie ma innej możliwości. Wiem, że ziemia jest zła (...) teraz nie wiem co robić
Czy to robactwo zeżre moje małe kamyczki? A może robale zdechną albo uciekną z zimna? Przesadzać czy poczekać do wiosny? Boję się, że nie dam rady ich teraz przesadzić, są takie malutkie...
- zjedzą je (ze smakiem) dżdżownice
- zagniją
- wyschną jeśli nie będziesz podlewał/zraszał ich w miarę często bo to ten typ substratu
(niepotrzebnego nie skreślać - tu wszystko to może się stać prawie równocześnie).

Re: Lithops - żywe kamienie
Dobra Panie Henryku, w weekend przesadzamy.
Tylko jak dobrać proporcje podłoża dla tak małych kamyków?
I proszę wziąć pod uwagę, że jestem w stanie zdobyć składniki dostępne wyłącznie w nędznych sklepach ogrodniczych (tylko takie w okolicy), a w takich sklepach nie ma zbyt dużego wyboru. No i oczywiście wszystko co można nazbierać na dworze, w piaskownicy, na żwirowni, plaży, nad rzeką itd
Tylko jak dobrać proporcje podłoża dla tak małych kamyków?
I proszę wziąć pod uwagę, że jestem w stanie zdobyć składniki dostępne wyłącznie w nędznych sklepach ogrodniczych (tylko takie w okolicy), a w takich sklepach nie ma zbyt dużego wyboru. No i oczywiście wszystko co można nazbierać na dworze, w piaskownicy, na żwirowni, plaży, nad rzeką itd

- danger325
- 200p
- Posty: 265
- Od: 22 wrz 2012, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leżajsk
Re: Lithops - żywe kamienie
Dla pewności przed posadzeniem możesz podłoze wyprażyć w piekarniku.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Lithops - żywe kamienie
Najlepiej jak będzie to drobny żwirek lub gruby, przesiany piasek rzeczny. To dlatego, żeby nie miał pyłu który zatyka włośniki roślinek. Piasek można dostać w każdym akwarystycznym sklepie. Do tego dodasz ok. 1/3 przesianego humusu czyli ziemi ogrodowej i będzie dobrze.rolmops25 napisał(a):
Tylko jak dobrać proporcje podłoża dla tak małych kamyków?
I proszę wziąć pod uwagę, że jestem w stanie zdobyć składniki dostępne wyłącznie w nędznych sklepach ogrodniczych (tylko takie w okolicy), a w takich sklepach nie ma zbyt dużego wyboru. No i oczywiście wszystko co można nazbierać na dworze, w piaskownicy, na żwirowni, plaży, nad rzeką itd
Absolutnie nie pozyskuje się piasku z paskownic osiedlowych ze względu na to, że dosypywany jest tam piasek z solą którym się posypuje zimą ulice i chodniki. Były już przypadki straty sporych kolekcji w ten sposób uśmierconych.
Re: Lithops - żywe kamienie
Przesadzone, i chyba się udało:



No ale nie byłoby normą gdyby nie pojawił się kolejny problem...
Rzecz w tym, że żwirek dla rybek był strasznie brudny, więc go umyłem. Wymieszałem z maksymalnie przesianym humusem, no i zostawiłem na noc na kaloryferze, żeby trochę przeschło. Dziś od rana zabrałem się za przesadzanie (moje plecy...), i nie wiem czy dobrze zrobiłem. Podłoże dalej jest dość wilgotne, a roślinki były wyciągane z kompletnej suszy.
Panie Henryku, co teraz zrobić:
- zostawić na ciepłym parapecie żeby szybciej przeschło i dopiero jak przeschnie wstawić do zimna?
- zostawić na trochę zimniejszym parapecie żeby wolniej przeschło i potem do zimna?
- nie czekać aż przeschnie i od razu wstawić do zimna?




No ale nie byłoby normą gdyby nie pojawił się kolejny problem...

Rzecz w tym, że żwirek dla rybek był strasznie brudny, więc go umyłem. Wymieszałem z maksymalnie przesianym humusem, no i zostawiłem na noc na kaloryferze, żeby trochę przeschło. Dziś od rana zabrałem się za przesadzanie (moje plecy...), i nie wiem czy dobrze zrobiłem. Podłoże dalej jest dość wilgotne, a roślinki były wyciągane z kompletnej suszy.
Panie Henryku, co teraz zrobić:
- zostawić na ciepłym parapecie żeby szybciej przeschło i dopiero jak przeschnie wstawić do zimna?
- zostawić na trochę zimniejszym parapecie żeby wolniej przeschło i potem do zimna?
- nie czekać aż przeschnie i od razu wstawić do zimna?
















- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Lithops - żywe kamienie
Wygląda to doskonale - tak jak powinno wyglądać.
Tu zastrzeżeń być nie może.
Całkowitego zimna (czyli zimowania w temp. 8-12 stopni) jednak nie polecam - to będzie dopiero za rok, jak roślinki podrosną. Teraz jak już pisałem kiedy substrat przeschnie postawić pojemnik w chłodniejsze (12-15 stopni) miejsce, raz na miesiąc można będzie pikóweczki lekko podlać aby nie wyschły. Dopiero od średnicy 0.5 cm można litopsy traktować jako dorosłe - te wydają się być mniejsze.
Powodzenia!

Wszystko dobrze - nie ma powodu do paniki.(...) żwirek dla rybek był strasznie brudny, więc go umyłem. Wymieszałem z maksymalnie przesianym humusem, no i zostawiłem na noc na kaloryferze, żeby trochę przeschło. Dziś od rana zabrałem się za przesadzanie (moje plecy...), i nie wiem czy dobrze zrobiłem. Podłoże dalej jest dość wilgotne, a roślinki były wyciągane z kompletnej suszy.
Postawić na ciepłym parapecie, zapewnić maksimum słońca (światła, o słońce teraz trudno) i przestać wciąż o nie dygotać. Tej wielkości litopsy są naprawdę odporne na błędy w hodowli.co teraz zrobić:
- zostawić na ciepłym parapecie żeby szybciej przeschło i dopiero jak przeschnie wstawić do zimna?
- zostawić na trochę zimniejszym parapecie żeby wolniej przeschło i potem do zimna?
- nie czekać aż przeschnie i od razu wstawić do zimna?
Całkowitego zimna (czyli zimowania w temp. 8-12 stopni) jednak nie polecam - to będzie dopiero za rok, jak roślinki podrosną. Teraz jak już pisałem kiedy substrat przeschnie postawić pojemnik w chłodniejsze (12-15 stopni) miejsce, raz na miesiąc można będzie pikóweczki lekko podlać aby nie wyschły. Dopiero od średnicy 0.5 cm można litopsy traktować jako dorosłe - te wydają się być mniejsze.
Powodzenia!
Re: Lithops - żywe kamienie
hen_s pisze:Wygląda to doskonale - tak jak powinno wyglądać.Tu zastrzeżeń być nie może.

















Dziękuję bardzo za pomoc


Re: Lithops - żywe kamienie
Witam
,
Mam do Was pytanie i prośbę, czy mógłby ktoś wkleić zdjęcie i opisać jak prawidłowo powinna wyglądać o tej porze roku dorosła Frithia oraz dorosły Lithops?
Jestem dopiero początkującym ?ogrodnikiem?
jeśli chodzi o te roślinki, stąd moje może dla niektórych dziwne pytania
Pytam o to, gdyż za bardzo nie wiem, czy moja Frithia rozwija się prawidłowo.
Była w dobrej kondycji, miała sztywne i mięsiste liście, nawet miała jeden kwitek który szybko opadł (niestety). Ale od pewnego czasu zauważyłam, że zrobiła się wiotka i jakby obkurczona. W listopadzie nie była podlewana, ani zraszana. Stoi na okiennym parapecie gdzie ma widno.
Czy to jest normalne zachowanie w okresie zimowym? Nie chciałabym jej stracić.
Jeśli chodzi o Lithopsa to według mnie z nim jest wszystko ok, ale w ramach pewności proszę o potwierdzenie.
W listopadzie nie była podlewana, ani zraszana. Stoi na okiennym parapecie gdzie ma widno.
Liście pękają a z nich wychodzą jakby nowe bardziej brązowe. Czy ten stan jest normalny
Pozdrawiam

Mam do Was pytanie i prośbę, czy mógłby ktoś wkleić zdjęcie i opisać jak prawidłowo powinna wyglądać o tej porze roku dorosła Frithia oraz dorosły Lithops?
Jestem dopiero początkującym ?ogrodnikiem?


Pytam o to, gdyż za bardzo nie wiem, czy moja Frithia rozwija się prawidłowo.
Była w dobrej kondycji, miała sztywne i mięsiste liście, nawet miała jeden kwitek który szybko opadł (niestety). Ale od pewnego czasu zauważyłam, że zrobiła się wiotka i jakby obkurczona. W listopadzie nie była podlewana, ani zraszana. Stoi na okiennym parapecie gdzie ma widno.
Czy to jest normalne zachowanie w okresie zimowym? Nie chciałabym jej stracić.
Jeśli chodzi o Lithopsa to według mnie z nim jest wszystko ok, ale w ramach pewności proszę o potwierdzenie.
W listopadzie nie była podlewana, ani zraszana. Stoi na okiennym parapecie gdzie ma widno.
Liście pękają a z nich wychodzą jakby nowe bardziej brązowe. Czy ten stan jest normalny

Pozdrawiam
Re: Lithops - żywe kamienie
U mnie z lithopsami jest podobnie, z tym że ja jeszcze ostatni raz podlałam je tydzień temu. Teraz ponieważ stoją w pokoju gdzie temp. sięga 20-22 st. zostaną jedynie od czasu do czasu zroszone mgiełką wody.dazima pisze:Witam,
Jeśli chodzi o Lithopsa to według mnie z nim jest wszystko ok, ale w ramach pewności proszę o potwierdzenie.
W listopadzie nie była podlewana, ani zraszana. Stoi na okiennym parapecie gdzie ma widno.
Liście pękają a z nich wychodzą jakby nowe bardziej brązowe. Czy ten stan jest normalny![]()
Pozdrawiam
To, że widać nowe liście to pewnie nic niepokojącego. Moje wzrostowo się zatrzymały i pewnie dopiero na wiosnę zaczną zrzucać stare i po nich zobaczę w całej okazałości te nowe. (tak przynajmniej myślę
