Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Sprawdzę jutro po pracy. Czytałam, że ona lubi przyłazić do domu z niespodziankami w postaci muszek czy czegoś podobnego. Na dzień dzisiejszy będzie w ToiToi'u (WC
) stać - tam wszystko co lata i gryzie ginie - Toffik zjada
jako deserek 
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Fittonka sprawdzona - niczego nie wykryto
tak więc trafiła na parapecik
Muszę zrobić jakiś "bush rush" na parapecie bo one sobie stoją jak chcą a kot się wydziera na mnie bo nie ma jak na parapet wejść 
- masik
- 1000p

- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
O Ty niedobra, kota gnębisz...
Tylko nie zapomnij często zraszać fittonki i nie funduj jej pełnego słoneczka. Ta roślinka dostaje piegów od nadmiaru światła.
Tylko nie zapomnij często zraszać fittonki i nie funduj jej pełnego słoneczka. Ta roślinka dostaje piegów od nadmiaru światła.
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
stoi na oknie u mnie w pokoju wiec nigdy nie zazna tam pełnego słoneczka
a Toffik to taki szatan, że potrafi "niechcący" kwiatka zrzucic z okna, bo niby nie mogł przejść dalej
dlatego nie mogę miec parapetów całych zastawionych doniczkami 
- masik
- 1000p

- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Aaaaa...to masz kawał cwanego kociaka. I też mu wtedy tak niewinnie patrzą ślepka? 
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
wtedy to on wygląda jak kot w butach ze shreka
wielkie czarne oczyska się gapią co sprawia, że nie mam siły się gniewać tylko zaczynam się smiac - bardzo to jest wychowawcze ale coż - wielkie wpatrujące się ślepka są silniejsze

Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
No i moja Kalanchoe puściła się w korzonki
Z uwagi na to, iż byłam chora nie nie miałam zbyt wielkiej ochoty na wyjazd do sklepu po doniczki i ziemię kwiatową, jej miejscem jest teraz doniczka, w której za sąsiada ma Zamioculcas
może jutro uda mi się namówić M na wypad do sklepu po doniczki (chociaż ona i tak marudzi, że mnie coś pogrzało z tymi kwiatkami
)
może trochę 


- masik
- 1000p

- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Niech ona nie marudzi....zawsze przecież może Cię pogrzać "w innym kierunku". Choćby kolekcji karaluchów 
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
masik pisze:Choćby kolekcji karaluchów
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
a tak w ogóle to one są bleeeeeeeee 
- masik
- 1000p

- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Oj tam zaraz. Przelać nie można, przesuszyć nie można, robale tego nie tkną, zajmują mniej miejsca na parapecie...same pozytywy 
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
ale jak uciekną z pudełka i się rozpełznął po domu a potem w nocy po tobie będą łazić to zawału można się nabawić
bleeeee
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Piszę z prośbą o poradę. Jak wcześniej mówiłam, mój gruboszek został przeze mnie trochę posiachany, ale nowe listki wyszły jeszcze mniejsze niż poprzednie. Czytałam na forum już jak go ciąć, ale szczerze to się boję go tak mocno pociąć. Znacie może jakieś mniej drastyczne sposoby, aby jego listki zrobiły się większe (obecnie ich wielkość to około 1cm) i aby się trochę zagęścił? Przyznaję bez bicia, iż trochę go zaniedbałam, ale to przez to, że stoi u babci w pokoju, a ja tam rzadko zaglądam...
Zdjęcia gruboszka poniżej



Aha. Hipeastrum przez tydzień wypuściło chyba 3 ładne listki i nowego kwiatka
Poprzedni już obcięty 
Zdjęcia gruboszka poniżej



Aha. Hipeastrum przez tydzień wypuściło chyba 3 ładne listki i nowego kwiatka
-
Klaudia470
- 50p

- Posty: 60
- Od: 11 lut 2012, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Moje "chwaściory" doniczkowe :)
Klaudia470 - Dziękuję bardzo 


