Wandziu, cieszę się ogromnie, że znowu mogłyśmy się spotkać i pogadać... Jak Lesia, czuję się naładowana pozytywną energią
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Małgosiu, fotek nie mamy - to było bardzo kameralne spotkanie 
Wandziu, cieszę się ogromnie, że znowu mogłyśmy się spotkać i pogadać... Jak Lesia, czuję się naładowana pozytywną energią
następnym razem masz u mnie wór gliny 
Wandziu, cieszę się ogromnie, że znowu mogłyśmy się spotkać i pogadać... Jak Lesia, czuję się naładowana pozytywną energią
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu widzę, że miałaś pracowitą niedzielę. Bardzo żałuję, że nie mogłam być na spotkaniu, mam nadzieję,że uda się następnym razem. 
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu dzięki za miłe spotkanko i fajnie że wreszcie mogłyśmy się poznać i chwilę pogadać 
- Reni4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5301
- Od: 21 wrz 2009, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska..
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Pracowicie spędziłaś czas..ale efekty wspaniałe..piękne zakupy..i znowu coś nowego Ci zakwitnie latem..jak to cieszy..
Piękne miejsce nad jeziorem...pozdrawiam jesienie..ale cieplutko:)
Piękne miejsce nad jeziorem...pozdrawiam jesienie..ale cieplutko:)
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Dziękuję wszystkim za wizyty w moim wątku. Przesyłam uściski wszystkim gościom: jawnym i ukrytym.
Wczoraj miałam super spotkanie z JSZFRED, JLG, Aguniadą, Fridą, Edytą, Justi177 i Francescą. Zdjęć nie robiłyśmy tylko sobie gawędziłyśmy w przytulnej ciepłej knajpeczce, popijając kawkę, herbatkę i grzane winko.
Już dziś tęsknię do następnego spotkania, bo są one naprawdę bezcenne.
Mam nadzieję, że nasze grono stale będzie się poszerzać.





Wczoraj miałam super spotkanie z JSZFRED, JLG, Aguniadą, Fridą, Edytą, Justi177 i Francescą. Zdjęć nie robiłyśmy tylko sobie gawędziłyśmy w przytulnej ciepłej knajpeczce, popijając kawkę, herbatkę i grzane winko.
Już dziś tęsknię do następnego spotkania, bo są one naprawdę bezcenne.
Mam nadzieję, że nasze grono stale będzie się poszerzać.





- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Fajne są takie pogaduchy wśród miłośników ogrodu
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu...tyle się u ciebie naczytałam, naoglądałam o hortensjach i różach że zdecydowana na jakąś teraz jestem niezdecydowana.
. Mam wręcz mętlik w głowie..
. Dlaczego nie można wszystkich....
. Jak tu z tylu odmian Hortensji wybrać tą naj, naj.
. Na szczęście cała zima przede mną na przemyślenia. Pozdrawiam. 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Sosenki, takie spotkania są nieocenione. Pamiętam, jaką miałam tremę, gdy wybierałam się na pierwsze. Zupełnie, jakby miała to być pierwsza randka. I od razu, gdy zobaczyłam osoby znane mi tylko z rzeczywistości wirtualnej, poczułam się tak, jakbyśmy znali się od wielu lat. Sama byłam zaskoczona, jak świetnie kleiła się rozmowa. Od tej pory zawsze korzystam z okazji, żeby się spotykać i wymieniać opiniami, radami, spostrzeżeniami. Jeśli będziesz miała taką możliwość, to koniecznie ją wykorzystaj.
Zeniu, cieszę się, że znalazłaś tu źródło inspiracji do swoich dalszych ogrodowych poszukiwań. Przez zimę mętlik w głowie ci się uspokoi, wybierzesz to, co najbardziej ci odpowiada, i kupisz do swojego ogródka. Wiem, że po ostatnich przejściach, masz do tego wszystkiego pewien dystans. Ale może właśnie duże krzewy, między innymi hortensje, będą dla złodzieja dużym utrudnieniem, a dla ciebie dobrym rozwiązaniem.
Basiu, dziękuję za przypomnienie
Wiecie, co wczoraj robiłam w ogrodzie? A ciepło bynajmniej nie było.
A więc sadziłam szafirki, lilie i tulipany. Przeszukiwałam wcześniej oferty w internecie, i okazuje się, że tam same przeceny. Za oknem świeciło słońce i było dosyć ciepło jak na tę porę roku. Skojarzyłam te dwa fakty i zamówiłam śliczne lilie trąbkowe i kilka odmian baaardzo fajnych tulipków. Wczoraj dostałam paczuszkę.
Tylko pogoda już nie ta. Ale niech tam! Ziemia nie jest jeszcze zamarznięta, może więc się uda i w maju będzie tak:

Zeniu, cieszę się, że znalazłaś tu źródło inspiracji do swoich dalszych ogrodowych poszukiwań. Przez zimę mętlik w głowie ci się uspokoi, wybierzesz to, co najbardziej ci odpowiada, i kupisz do swojego ogródka. Wiem, że po ostatnich przejściach, masz do tego wszystkiego pewien dystans. Ale może właśnie duże krzewy, między innymi hortensje, będą dla złodzieja dużym utrudnieniem, a dla ciebie dobrym rozwiązaniem.
Basiu, dziękuję za przypomnienie
Wiecie, co wczoraj robiłam w ogrodzie? A ciepło bynajmniej nie było.
A więc sadziłam szafirki, lilie i tulipany. Przeszukiwałam wcześniej oferty w internecie, i okazuje się, że tam same przeceny. Za oknem świeciło słońce i było dosyć ciepło jak na tę porę roku. Skojarzyłam te dwa fakty i zamówiłam śliczne lilie trąbkowe i kilka odmian baaardzo fajnych tulipków. Wczoraj dostałam paczuszkę.
Tylko pogoda już nie ta. Ale niech tam! Ziemia nie jest jeszcze zamarznięta, może więc się uda i w maju będzie tak:

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Właśnie wczoraj robiłam porządki na rabatach i wycinałam łodygi lilii
Kwitły tak niedawno, a teraz szykujemy się do zimy.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
U nas dzisiaj taka piękna pogoda, że już nie mam ochoty na przebywanie w biurze. Ani jednej chmurki na niebie, ale rano skrobałam szyby w samochodzie. Na działkę pewnie nie uda mnie się pojechać, na weekend będę miała gości, najbliższą rodzinkę, z nami 14 osób. Spotkanie bez okazji ale muszę przygotować się z zakupami, pozamawiać coś tam, coś przygotować. Po pracy mało jest tego czasu. Na ich przyjazd zawsze z radością wyczekuję.
Widzę u Ciebie kosz pełen liści, na mojej działce też stoi taki kosz, miały w nim rosnąć kwiaty, może w przyszłym roku będą.
Każda pora roku ma swoje uroki toteż twój Wandziu ogród zawsze jest śliczny.
Dobrze, że sadzisz cebulowe, one wiosna dają wiele radości. W naszych marketach nie obniżyli cen cebulek kwiatowych, a zostało ich sporo. Tulipanów nigdy nie za dużo w ogrodzie. Już mi przestaje być żal, że znikają. Szkoda tylko wydanych nie małych pieniędzy. W tym roku większość mam posadzone w donicach/wiadrach takich na drzewka. Ale jak nie zniszczą nornice to mogą pognić, zobaczymy.
Widzę u Ciebie kosz pełen liści, na mojej działce też stoi taki kosz, miały w nim rosnąć kwiaty, może w przyszłym roku będą.
Każda pora roku ma swoje uroki toteż twój Wandziu ogród zawsze jest śliczny.
Dobrze, że sadzisz cebulowe, one wiosna dają wiele radości. W naszych marketach nie obniżyli cen cebulek kwiatowych, a zostało ich sporo. Tulipanów nigdy nie za dużo w ogrodzie. Już mi przestaje być żal, że znikają. Szkoda tylko wydanych nie małych pieniędzy. W tym roku większość mam posadzone w donicach/wiadrach takich na drzewka. Ale jak nie zniszczą nornice to mogą pognić, zobaczymy.
Pozdrawiam Krystyna
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu witaj
Długo mnie nie było, ale postaram się wpadać częściej. Jak ja kocham hortensje
Pieknie u Ciebie rosną. Przy okazji dzięki dla Edyty za linki do strony z rozmnażaniem hortensji. Kiedy będziesz próbować je rozmnażać? Tak jak tam jest napisane - w lutym? Mam na razie malutki krzeczek Limelight, ale już wiem, że będę musiała go przesadzić, bo nie uwzględniłam jego przyszłych rozmiarów. Będzie rósł w towarzystwie miskanta, taki jest plan.
Wandziu! Na wiosnę koniecznie poproszę o relacje jak przycinasz swoje hortensje, bo piszesz, że masz jakąś instrukcje
Wandziu! Na wiosnę koniecznie poproszę o relacje jak przycinasz swoje hortensje, bo piszesz, że masz jakąś instrukcje
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ewuniu, piszesz, że usuwałaś badyle po liliach. Wiesz, że właśnie te badyle powstrzymują mnie czasem od sadzenia lilii, bo po kwitnieniu sterczą takie brzydkie brązowe tyczki, których nie można usunąć, gdyż cebule czerpią z nich pokarm. Staram się więc sadzić cebulowe na tyłach rabat, tak żeby później zasłonily je inne byliny.
Krysieńko, u nas niestety dzisiaj nie było aż tak pięknie. Rano niebo zaczeło się rozchmurzać i miałam nadzieję, że odsłoni się piękny błękit. Ale nie. Przyszły chmurki i jest raczej szarawo, ale nie beznadziejnie.
Bardzo przyjemnie, że będziesz miała u siebie znajomych. Ja bardzo lubię wszelkie spotkania towarzyskie i także często je mamy u siebie, a także jeździmy do innych. Dzisiaj nasi mężowie skrzyknęli się na wspólne oglądanie meczu, a więc wieczorkiem jedziemy na wizytę z buteleczką winka i wyjątkowo pysznymi napoleonkami, które robią w naszej miejscowej cukierence.
Ty swoje wizyty z przyjaciółmi musisz jednak okupić brakiem możliwości pojechania na działkę. W tym jest niestety minus. Ale właściwie to już i tak nie ma co robić w ogrodzie. Poza sprzątaniem oczywiście, ale to można przecież w ostateczności zostawić do wiosny. W weekend na pewno będzie u ciebie bardzo symaptycznie i ciepło, bo jesteś osobą bardzo serdeczną i z pewnością lubianą w swoim gronie
Bożenko, droga,w końcu się pojawiłaś i odbywasz zaległe wizytki w naszych wątkach. Bardzo się cieszę z tego powodu. Co prawda w ogrodzie już nie ma co fotografować, ale porozmawiać o planach zawsze można. Piszesz, że masz w swoich planach hortensje. Wcale się nie dziwię. To wyjątkowo piękne krzewy. Ja zamierzam sobie wziąć kilka patyczków do rozmnażania już teraz. Co mi szkodzi. Najwyżej nic z tego nie będzie.
A wiosną zrobimy sobie ogólne przycinanie. I wtedy wrócimy do tego ciekawego tematu, prawda?
Jesień w moim ogrodzie jeszcze nie kapituluje. Wszędzie ścielą się tony liści, których nie nadążamy usuwać. Są one właściwie nieocenione, bo tworzą na rabatach wspaniałą pierzynkę dla roślinek. Zgrabiamy je więc tylko ze ścieżek.
Duże drzewa mają swoje plusy i minusy. Ale ja je kocham oraz to wszystko, co się z nimi wiąże: cień, widoki, ptaki... i wiele więcej.
Jestem w trakcie zabezpieczania roślinek - większość wrażliwców dostała już swoje kopczyki; róże, hortensje - z kompostu, Rh - ze specjalnie kupionej dla nich kwaśnej ziemi. Czeka jeszcze kora - jutro uzupełnię ściółkę na kilku rabatach.

Mimo to że spadło tak wiele liści, na niektórych drzewkach nadal złocą się igielki i listeczki, dzięki czemu w moim pół-leśnym ogrodzie jest jeszcze trochę kolorów i nie stało się w nim na razie zupełnie monotonnie.

Krysieńko, u nas niestety dzisiaj nie było aż tak pięknie. Rano niebo zaczeło się rozchmurzać i miałam nadzieję, że odsłoni się piękny błękit. Ale nie. Przyszły chmurki i jest raczej szarawo, ale nie beznadziejnie.
Bardzo przyjemnie, że będziesz miała u siebie znajomych. Ja bardzo lubię wszelkie spotkania towarzyskie i także często je mamy u siebie, a także jeździmy do innych. Dzisiaj nasi mężowie skrzyknęli się na wspólne oglądanie meczu, a więc wieczorkiem jedziemy na wizytę z buteleczką winka i wyjątkowo pysznymi napoleonkami, które robią w naszej miejscowej cukierence.
Ty swoje wizyty z przyjaciółmi musisz jednak okupić brakiem możliwości pojechania na działkę. W tym jest niestety minus. Ale właściwie to już i tak nie ma co robić w ogrodzie. Poza sprzątaniem oczywiście, ale to można przecież w ostateczności zostawić do wiosny. W weekend na pewno będzie u ciebie bardzo symaptycznie i ciepło, bo jesteś osobą bardzo serdeczną i z pewnością lubianą w swoim gronie
Bożenko, droga,w końcu się pojawiłaś i odbywasz zaległe wizytki w naszych wątkach. Bardzo się cieszę z tego powodu. Co prawda w ogrodzie już nie ma co fotografować, ale porozmawiać o planach zawsze można. Piszesz, że masz w swoich planach hortensje. Wcale się nie dziwię. To wyjątkowo piękne krzewy. Ja zamierzam sobie wziąć kilka patyczków do rozmnażania już teraz. Co mi szkodzi. Najwyżej nic z tego nie będzie.
A wiosną zrobimy sobie ogólne przycinanie. I wtedy wrócimy do tego ciekawego tematu, prawda?
Jesień w moim ogrodzie jeszcze nie kapituluje. Wszędzie ścielą się tony liści, których nie nadążamy usuwać. Są one właściwie nieocenione, bo tworzą na rabatach wspaniałą pierzynkę dla roślinek. Zgrabiamy je więc tylko ze ścieżek.
Duże drzewa mają swoje plusy i minusy. Ale ja je kocham oraz to wszystko, co się z nimi wiąże: cień, widoki, ptaki... i wiele więcej.
Jestem w trakcie zabezpieczania roślinek - większość wrażliwców dostała już swoje kopczyki; róże, hortensje - z kompostu, Rh - ze specjalnie kupionej dla nich kwaśnej ziemi. Czeka jeszcze kora - jutro uzupełnię ściółkę na kilku rabatach.

Mimo to że spadło tak wiele liści, na niektórych drzewkach nadal złocą się igielki i listeczki, dzięki czemu w moim pół-leśnym ogrodzie jest jeszcze trochę kolorów i nie stało się w nim na razie zupełnie monotonnie.

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu, dobrze, że ciepła jesień pozwala jeszcze na ostatnie prace porządkowe w ogrodzie.
Piękne zdjęcia
bardzo lubię szelest liści pod stopami i nisko snujący się dym z liścianego ogniska 
Piękne zdjęcia
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ścieżka zasypana liśćmi i w oddali pusta ławeczka - bardzo romantyczny obrazek. A jesienne drzewa po prostu piękne
Posiadanie dużych drzew ma więcej zalet niż wad. W sumie wadę widzę jedną - niezmierzone ilości liści do grabienia...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Jesień ciągle u Ciebie piękna
Zwykle łodygi lilii wycinam, kiedy zaczynają brązowieć, w tym roku tego nie zrobiłam.


