A tymczasem zrelaksuj się, w końcu mamy weekend
Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
- Nutka81
- 1000p

- Posty: 2806
- Od: 13 maja 2010, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aga, co nas nie zabije, to nas wzmocni...jak to się mówi...
Ty jesteś silna i energiczna kobitka...dasz ze wszystkim radę
Zobaczysz...na wiosnę spojrzysz na wszystko z innej strony i w nowym słonecznym świetle 
A tymczasem zrelaksuj się, w końcu mamy weekend
A tymczasem zrelaksuj się, w końcu mamy weekend
Pozdrawiamy! Małgosia i Nutka 
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aguniu współczuję Ci całym sercem, gdyż zasługujesz na to, ale mogę Ci powiedzieć tylko tyle, że moja Córka też przez to przeszła.
Dobrze było, gdy była w pełni dyspozycyjna, ale jak wróciła po urlopie macierzyńskim do swojej firmy, miała narzucone zwiększone obowiązki z ciągłymi szkoleniami, po pracy zdawanie raportów, ciągłe szkolenia w W-wie, firma macierzysta znajdowała się na ul Poleczki.
Może wiesz, o jaką chodzi.
Po pracy z płaczem wracała, aż w końcu założyła swoje biuro.
Dobrze było, gdy była w pełni dyspozycyjna, ale jak wróciła po urlopie macierzyńskim do swojej firmy, miała narzucone zwiększone obowiązki z ciągłymi szkoleniami, po pracy zdawanie raportów, ciągłe szkolenia w W-wie, firma macierzysta znajdowała się na ul Poleczki.
Może wiesz, o jaką chodzi.
Po pracy z płaczem wracała, aż w końcu założyła swoje biuro.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
No cóż, to samo mogę powiedzieć o mojej córce. Teraz jest szczęśliwa, że ma inną pracę.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aguś, trzymam kciuki za rozwiązanie problemu. Wszędzie dzieją się jakieś zawirowania. Ja tez przezyłam swego czasu mobbing w pracy. Teraz tez czasem mam ochotę wyjść i trzesnąc drzwiami.
A wracając do drzewka to pytałam o to
A wracając do drzewka to pytałam o to
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Witaj Aga,
Zostawiam ślad, przykro mi z powodu perturbacji pracowych, ciężkie czasy idą...
Ale nie można się poddawać
Listopad ogólnie jest miesiącem do bani....
Cieszmy się naszymi ogrodami
Twoje zielone fotki są the best
Właśnie co to za drzewko o które pyta Margo?
Zostawiam ślad, przykro mi z powodu perturbacji pracowych, ciężkie czasy idą...
Ale nie można się poddawać
Listopad ogólnie jest miesiącem do bani....
Cieszmy się naszymi ogrodami
Właśnie co to za drzewko o które pyta Margo?
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Witaj Aguś niedzielnie.Widzę,że problemy w pracy nie mijaja,ale uważam,że największe szczęscie masz w postaci rodziny.Spójrz na tych,co maja gorzej,a humor poprawi ci się.Najważniejsze,ze masz męża,który cie wspiera i na którego mozesz w kazdej sytuascjo liczyc.Pomyśl jak do swojej sytuacji w pracy miałabyć jeszcze jakiegoś choleryka,jakich wielu z nas ma,wtedy nie odpoczęłabyś nawet w domu.Miłej niedzieli,rodzina jest najważniejsza, zgodna rodzina,a ty taką masz i to jest najcenniejszy skarb.
-
Keetee
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Witaj Agus...o matko ale mnie odsadziłaś
Tyle mam zaległosci,potem poczytam bo dzionek ładny sie zapowiada ,miłej niedzieli Agus
Tyle mam zaległosci,potem poczytam bo dzionek ładny sie zapowiada ,miłej niedzieli Agus
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Dzionek rzeczywiście był cudny i pewnie cały dzień byliście w ogrodzie, chwilami było aż za ciepło na słonku. Takie dni jak dzisiejszy ładują baterie na cały tydzień.

- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Dobry Agus
ale cieplo sie zrobilo
wylizalam chalupke - oczywiscie na ile moglam przy tym "rozgardiaszu" budowlanym ale czapka dala mi spokoj, to trzeba bylo wykorzystac.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aguś, przykro mi słyszeć o perturbacjach w pracy.... Dzielna jesteś i wiem, że dasz sobie radę, ale zawsze zasmucają takie wieści, zwłaszcza gdy dotyczą bliskich nam osób
Trzymaj się kochana, będzie dobrze
Dzisiaj było ciepło i słonecznie jak na listopad, goście wyjechali więc zrobiłam trochę porządków w ogrodzie
Pozdrawiam z kieliszkiem Brunello
Miłego wieczoru 
Dzisiaj było ciepło i słonecznie jak na listopad, goście wyjechali więc zrobiłam trochę porządków w ogrodzie
Pozdrawiam z kieliszkiem Brunello
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Witam w niedzielne popołudnie
Dzień był dzisiaj wyjątkowo piękny... słońce od rana, przyjemne 14 stopni i bezwietrznie... cały dzień, z przerwą na obiad, spędziliśmy na ogrodzie... Muszę Wam powiedzieć, że weekend z grabiami potrafi wyprostować myśli i wygonić stres... Sprzątnęliśmy wszystkie (prawie) liście z trawnika, wywiezione 20 taczek... ogród przejrzał na oczy
Jeśli pogoda pozwoli, zrobi się jeszcze ostatnie koszenie żeby wyczyścić co do jednego listeczka...
Kaskada ukończona, we wtorek puścimy wodę. Usypaliśmy z tyłu łagodną skarpę, na której wiosną dosadzę paprocie, kosodrzewiny i trawy. Na jednej z półek kaskady ustawię donicę z jakąś płożącą, zwisającą rośliną. Chcę położyć jakieś konary... mam nadzieję, że to będzie miało sens.
Co do perturbacji w pracy, porozmawialiśmy na ten temat z PanemM, przespałam się z problemem, odnalazłam - także dzięki Waszym wspierającym wpisom - właściwą drogę do poradzenia sobie z nim. To się jakoś uda logistycznie ogarnąć. Nie zarzekam się już jednak, że nie szukam pracy - przeciwnie! Bardzo Wam dziękuję za każdą dobrą myśl i serdeczne słowo
Kasiu, super, że miło spędziłaś weekend; fajnie, że udało się znaleźć chwilę na skorzystanie z pięknej pogody i uchwycenie kilku chwil w ogrodzie. U mnie jest już bardzo jesiennie, ale w słońcu nawet gołe gałązki wyglądają ładnie, zwłaszcza na tle iglaków. Pozdrawiam z kieliszkiem zwyczajnej, choć pysznej Frontery, która nijak nie przystaje do Twojego luksusowego trunku
Julek, dzisiaj było po prostu wspaniale... pracowałam w moim błękitnym bezrękawniku i byłam zgrzana jak w lecie. A co do wylizania chałupki, to wróciła do PL moja niezastąpiona pomoc - będę miała nieco lżej znowu
Między innymi dlatego spoglądam z większą odwagą w przyszłość.
Majutku, zgadłaś - cały dzień spędziliśmy w ogrodzie i tylko zmrok nas wygonił
Czuję, że mam energię na cały tydzień, a bzdurami nie będę się już przejmować.
Doris, cieszę się, że mnie dogoniłaś
Jak spędziłaś dzień? Było przepięknie...
Małgosiu, masz absolutną rację... nie jestem sama z problemem, M. zadeklarował pomoc w każdym momencie, więc już się nie przejmuję, że z czymś sobie nie poradzę. Dziecko będzie ogarnięte, jedzenie trzeba przygotować rano, albo dzień wcześniej, tak samo zakupy. Będzie dobrze. Dzięki!
Kasiu, sama widzisz że w najlepszym miejscu pracy może się nagle popsuć. Dobrze, że sama sobie jesteś szefem, ale są też tego plusy i minusy, jak chociażby stagnacja związana z końcem roku, oszczędnościami i zaciskaniem pasa przez firmy... Życzę, by i Tobie się układało
Ogród i praca w nim, do czego okazję miałam dzisiaj, potrafi odgonić wszelkie smutki... Drzewko, o które pyta Gosia, to wiąz Jacqueline Hillier.
Gosiu, drzewko to - jak już pisałam - wiąz Jacqueline Hillier. Nie rozpoznajesz go ze zdjęcia? Jest podobny do Soczewkowego, tyle że mniejszy, mniej rozłożysty. Dzięki za kciuki, kochana!
Wandziu, jeśli uda mi się jutro dotrzeć na Starówkę, to pogadamy...
Tereniu, myślę, że tego rodzaju problemy w pracy dopadają w końcu każdego... ja do tej pory miałam wiele szczęścia, zawsze dobrych, ludzkich szefów... dlatego ta zmiana jest bolesna, zwłaszcza że raportuję bezpośrednio... a to człowiek jak widać bezwzględny, chcący się wykazać na własnym poletku, nie ważne że po trupach. Bardzo chciałabym robić coś samodzielnie, ale poza tłumaczeniami, mogłabym chyba tylko zajmować się ogrodami. Nie chcę kolejnych stresów... Dziękuję że napisałaś i pozdrowienia dla Ciebie i córki
Nutko, oczywiście, że dam radę; nie mam wyjścia. W ten czy inny sposób trzeba sobie z sytuacją poradzić. Może do tej pory miałam luksus, mogąc wychodzić o normalnej porze? Zrelaksowałam się przez weekend bardzo, a Ty?
Ewcia, wreszcie miałyśmy upragniony słoneczny weekend... D. mówił, że cały tydzień ma być ładny... może nastawię kociołek nad ogniskiem?
Asiu, pracujesz w każdą sobotę? Jak to u Ciebie wygląda?
Julek, pisałam już wyżej, że tak czy inaczej dam sobie radę. Postaram się nie podchodzić do tematu emocjonalnie i robić swoje.
Asiu, przykro mi, że i Ty miałaś do czynienia z szefem psychopatą. U mnie do tej pory nikt taki nie miał racji bytu, bo bardzo szanowało się pracownika jako człowieka... Teraz przyszło nowe, zdecydowanie gorsze. Cóż, wydaje mi się, że niedługo odbije się to czkawką co poniektórym.
W ogrodzie bida z nyndzom:

listek do listka aż zbierze się kupka ;-)

przy tarasie już ogarnięte...

tu też... pojedyncze listki wciągniemy kosiarką
Dzień był dzisiaj wyjątkowo piękny... słońce od rana, przyjemne 14 stopni i bezwietrznie... cały dzień, z przerwą na obiad, spędziliśmy na ogrodzie... Muszę Wam powiedzieć, że weekend z grabiami potrafi wyprostować myśli i wygonić stres... Sprzątnęliśmy wszystkie (prawie) liście z trawnika, wywiezione 20 taczek... ogród przejrzał na oczy
Kaskada ukończona, we wtorek puścimy wodę. Usypaliśmy z tyłu łagodną skarpę, na której wiosną dosadzę paprocie, kosodrzewiny i trawy. Na jednej z półek kaskady ustawię donicę z jakąś płożącą, zwisającą rośliną. Chcę położyć jakieś konary... mam nadzieję, że to będzie miało sens.
Co do perturbacji w pracy, porozmawialiśmy na ten temat z PanemM, przespałam się z problemem, odnalazłam - także dzięki Waszym wspierającym wpisom - właściwą drogę do poradzenia sobie z nim. To się jakoś uda logistycznie ogarnąć. Nie zarzekam się już jednak, że nie szukam pracy - przeciwnie! Bardzo Wam dziękuję za każdą dobrą myśl i serdeczne słowo
Kasiu, super, że miło spędziłaś weekend; fajnie, że udało się znaleźć chwilę na skorzystanie z pięknej pogody i uchwycenie kilku chwil w ogrodzie. U mnie jest już bardzo jesiennie, ale w słońcu nawet gołe gałązki wyglądają ładnie, zwłaszcza na tle iglaków. Pozdrawiam z kieliszkiem zwyczajnej, choć pysznej Frontery, która nijak nie przystaje do Twojego luksusowego trunku
Julek, dzisiaj było po prostu wspaniale... pracowałam w moim błękitnym bezrękawniku i byłam zgrzana jak w lecie. A co do wylizania chałupki, to wróciła do PL moja niezastąpiona pomoc - będę miała nieco lżej znowu
Majutku, zgadłaś - cały dzień spędziliśmy w ogrodzie i tylko zmrok nas wygonił
Doris, cieszę się, że mnie dogoniłaś
Małgosiu, masz absolutną rację... nie jestem sama z problemem, M. zadeklarował pomoc w każdym momencie, więc już się nie przejmuję, że z czymś sobie nie poradzę. Dziecko będzie ogarnięte, jedzenie trzeba przygotować rano, albo dzień wcześniej, tak samo zakupy. Będzie dobrze. Dzięki!
Kasiu, sama widzisz że w najlepszym miejscu pracy może się nagle popsuć. Dobrze, że sama sobie jesteś szefem, ale są też tego plusy i minusy, jak chociażby stagnacja związana z końcem roku, oszczędnościami i zaciskaniem pasa przez firmy... Życzę, by i Tobie się układało
Gosiu, drzewko to - jak już pisałam - wiąz Jacqueline Hillier. Nie rozpoznajesz go ze zdjęcia? Jest podobny do Soczewkowego, tyle że mniejszy, mniej rozłożysty. Dzięki za kciuki, kochana!
Wandziu, jeśli uda mi się jutro dotrzeć na Starówkę, to pogadamy...
Tereniu, myślę, że tego rodzaju problemy w pracy dopadają w końcu każdego... ja do tej pory miałam wiele szczęścia, zawsze dobrych, ludzkich szefów... dlatego ta zmiana jest bolesna, zwłaszcza że raportuję bezpośrednio... a to człowiek jak widać bezwzględny, chcący się wykazać na własnym poletku, nie ważne że po trupach. Bardzo chciałabym robić coś samodzielnie, ale poza tłumaczeniami, mogłabym chyba tylko zajmować się ogrodami. Nie chcę kolejnych stresów... Dziękuję że napisałaś i pozdrowienia dla Ciebie i córki
Nutko, oczywiście, że dam radę; nie mam wyjścia. W ten czy inny sposób trzeba sobie z sytuacją poradzić. Może do tej pory miałam luksus, mogąc wychodzić o normalnej porze? Zrelaksowałam się przez weekend bardzo, a Ty?
Ewcia, wreszcie miałyśmy upragniony słoneczny weekend... D. mówił, że cały tydzień ma być ładny... może nastawię kociołek nad ogniskiem?
Asiu, pracujesz w każdą sobotę? Jak to u Ciebie wygląda?
Julek, pisałam już wyżej, że tak czy inaczej dam sobie radę. Postaram się nie podchodzić do tematu emocjonalnie i robić swoje.
Asiu, przykro mi, że i Ty miałaś do czynienia z szefem psychopatą. U mnie do tej pory nikt taki nie miał racji bytu, bo bardzo szanowało się pracownika jako człowieka... Teraz przyszło nowe, zdecydowanie gorsze. Cóż, wydaje mi się, że niedługo odbije się to czkawką co poniektórym.
W ogrodzie bida z nyndzom:

listek do listka aż zbierze się kupka ;-)

przy tarasie już ogarnięte...

tu też... pojedyncze listki wciągniemy kosiarką
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Byłam pewna, że się nie poddasz
Praca w ogrodzie sprzyja odpoczynkowi 
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Jesienne widoczki też są piękne
Dobrze myślisz, upływający czas zmieni wszystko na lepsze.
Powodzenia
Powodzenia
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Wyczyściliście ogród z listków aż miło
a u mnie cały trawiasty zasypany wszelkiej maści liśćmi. Wygląda to ładnie i fajnie się po tym chodzi ale wiem z rozsądku że trzeba to sprzątnąć tylko kiedy
Wytrwałości i cierpliwości
Wytrwałości i cierpliwości
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aguniu, cieszę się, że pogoniłaś stresa precz..... zobaczysz, sytuacja sama się wyklaruje. Dobrze, że masz wsparcie bo bez tego wszystko cięższego wymiaru nabiera.
Taką bidę z nyndzą to ja baaardzo bym chciała mieć.
Taką bidę z nyndzą to ja baaardzo bym chciała mieć.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa



