Siedlisko z sosnami cz.3

[Sosenki4]

Marysiu, kochana jesteś , że mnie oszczędzasz. Poza tym teraz to już chyba zapóźno na sadzenie. Rośliny sie nie ukorzenią i zginą jak zima nastanie.

Dorotko, super

[bebeluch]

Dziewczyny no niby za późno na sadzenie ale ja to bym sadziła cały rok
rany jak ja bym chciała mieć jakąś szkółkę ciekawe czy wtedy praca przy roślinach też by mi się tak podobała
gdybym na co dzień po kilka godzin przy nich grzebała

[Sosenki4]

Renatko a wiesz, że ja o tym myślałam, bo jak kiedyś zacznę ciąć swoje rośliny, to mogłabym je ukorzeniać a potem na handel. Ale pewnie skarbówka szybko by się mną zainteresowała, a zakładać firmę to juz ... a jak nie zarobię? a składki trzeba płacić...
Jednak pomysł całkiem wart grzechu, bo widzę jak rosną kolejne szkółki w okolicy i się bogacą właściciele.
Jednak z pracy nie mogę zrezygnować dla szkółki, kredyty są i musże mieć pewne pieniążki co miesiąc dla banku
A Ty Renatko jesteś w domu, to kto wie czy to nie jest pomysł na życie i uniezależnienie się od M. Pomyśl nad tym poważnie, ile będę mogła to pomogę z roślinkami i papierami jak będziesz chcieć

[Maska]

No proszę handelek się zaczyna

[Sosenki4]

oj tam zaczyna. Na razie tylko w głowie. coś tam łazi i wyjść nie chce, ale czy zaowocuje to nie wiadomo

[bebeluch]

Marzenko tylko ja aby cokolwiek zrobić to najpierw powinnam odejść od męża bo on mi paczki nie pozwala wysłać a co dopiero zająć się tym na większą skale
ja to bym chciała być tylko niezależna , nie marze o wielkich pieniądzach i jakimś nadmiernym bogaceniu się ale o spokoju i żeby już tyle nie dźwigać

[Sosenki4]

Natko, no nie wiem co doradzić. Musisz mieć trochę na początek pieniążków, żeby z deszczu pod rynnę nie wpaść. Ale jak to zrobić?


Dziś już piąteczek . Niestety mam zapalenie zatoki szczękowej, więc siedzę w pracy obolała na twarzy z lewej strony, ale zdiagnozowałam sobie dolegiwość i po pracy idę do lekarza po receptę. No , wybaczcie, ale nie mam zdrowia na chodzenie po lekarzach i zdobywania skierowań i czekania na termin do lekarza.


Nie będę Was jednak zanudzać swoimi przypadłościami

Ta dam , dziś " dzień bajowy w przedszkolu . Przedstawiam Wam prawie ciepłe zdjęcie z przedszkola, cyknięte po zaprowadzeniu syna do przedszkola. Dzieci mało, bo trochę jest chorych i nie chodzą, a inne przychodzą trochę później. No i musiałam zmykać do pracy. Żeby mnie nikt nie ścigał, to oczka zamalowane. Panie jak widać też się przebrały

[survivor26]

Marzenko, oj nie zazdroszczę, bo to boli chyba mocno? Leć szybko po leki i może odpuść sobie na weekend prace ogrodowe, żeby Ci dodatkowo tej szczęki nie zawiało?

Ja też diagnozuję siebie i rodzinę zwykle sama, ostatnio dyskutowałam w przychodni, ze dziecka na szczepienie nie przyniosę bo ma trzydniówkę, pani pyta "a kto to stwierdził", więc odpowiedziałam "Ja". Pielegniarka się lekko zbulwersowała, ale jak wypytała o objawy i stwierdziła, że mam rację to uznała, że dobrze zrobiłam p. doktor głowy nie zawracając

trzymam kciuki za powodzenie rycerza na dzisiejszym balu....tylko żeby Ci jakiejś Roszpunki za długi warocz do domu nie przyciągnął, jak się chłopak rozochoci

[czar_na]

Marzenko dużo zdrowia! Nie przewiej tego czasem !

[Sosenki4]

Nic nie planuję do robienia w ogrodzie, bo rzeczywiście boli jak diabli, a jak się schylę to już w ogóle syczę z bólu, więc wszelkie prace ogrodowe odpadają.
Do tego pada i siąpi. Psa z budy nie można wyciągnąć, to ja też się nie dam.

Pati, nie wiem czy trafi się jakaś długowłosa, bo "dziewczyna" synka, która miała być wg jego planów księżniczką ratowaną przez niego przed smokiem, z zapaleniem płuc w domu i dostaje zastrzyki w pupę. Jak widzisz, miecza profilaktycznie mu nie zrobiłam, bo gotów rzeczywiście walczyć i jak ja wtedy bym wyglądała jakby pokonał jakiego nieszczęśnika? Po nas jakiś czerwowy kapturek dreptał. Liczę na zdjęcia dyrekcji przedszkola, ze wstawią na stronie, to coś pewnie dorzucę.

Aniu, dziękuję. Weekend w domku, nawet wyprzedaże mnie nie skuszą w marketach.

[mar33]

Czekamy Marzenko na zdjęcie rycerza na rumaku oczywiście,chyba że go wilcy zjedli po drodze
i bez takiej groźnej miny jak na tym z wróżkami czy królewnami

[Sosenki4]

Kurcze, rumaka mu nie załatwiłam , ale nie było wolnego kucyka w okolicy . Rycerz zły, bo po zaprowadzeniu zajął się swoimi zwykłymi zajęciami a tu kazali mu do zdjęcia pozować
Może jeszcze w domu mu cyknę jak szybko ze zbroi nie wyskoczy

[cantati]

Marzenko, zdrowiej i wygrzewaj się w weekend
Rycerz przystojniak wygląda super

[Sosenki4]

Dorotko,


A dla wszystkich moja dzisiejsza różyczka

[x-ag-a]

Marzenko, kuruj się, a my czekamy na zdjęcie małego rycerza
EDIT: ślepa nie zauważyłam zdjęcia na poprzedniej stronie, ale już mam