Witajcie. Lubię storczyki i mam ich kilkanaście. Ciąglę się uczę, ale uważam, że to rośliny warte zachodu. Wiadomo, że kupiony i przyniesiony do domu jest piękny i ma długie pędy czy łodygi kwiatowe. Potem, po przekwitnięciu szkoły są róże: ścinać, trochę ścinać, nie ruszać

. Parę razy moje storczyki zakwitły mi kolejny raz, z zupełnie nowej łodygi (stare ściełam). Ale nie były one tak długie jak wtedy gdy je kupiłam, a znacznie - o połowę krótsze. Lato moje phalki spędziły w ogrodzie. I to im wyszło na zdrowie, bo wszystkie puszczają pędy

. Zapowiada się ich zatrzęsienie na święta. Ale moje pytanie. Od czego zależy ich długość? Może od ilości światła? Leżą na parapecie i zastanawiam się czy nie to jest przyczyną, bo nie muszą szukać światła. Może gdy położę je w głębi pokoju to będą musiały się do światła "wyciagać"? I dla porównania:
Niedawny prezent
I własny chów:)
