Szkoda się rozstawać z działką, mam nadzieję że nam szybko i bezproblemowo minie zima.
Różyczka w gaju...
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka w gaju...
O, bażantów jeszcze u mnie nie było. Po drodze sąsiedzi na pustej działce przygotowali dla nich zacisze ale nie oddalają się ze swojej miejscówki.
Szkoda się rozstawać z działką, mam nadzieję że nam szybko i bezproblemowo minie zima.
Dobrze że ja nie muszę jej opuszczać bo mimo że mi się nie podoba teraz to i tak bym tęskniła.
Szkoda się rozstawać z działką, mam nadzieję że nam szybko i bezproblemowo minie zima.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...
gajowa pisze:Agusiu, Aniiu![]()
Kasia, ja na Heidi namierzałam się już dawno...jakoś tak się nie składało...a teraz kupiłam od razu dwieA H. Rostock muszę wobec tego obejrzeć u Majki.
Co zrobisz z tym sympatycznym kociakiem
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś...ja już drugi miesiąc jak opuściłam działeczkę i niestety do miasta.
Tęskno ciągle za nią a i będąc na miejscu więcej się porobiło. Na moje oko i tak długo mieszkaliście...
. Chcę ci powiedzieć że właśnie dzisiaj na wyprzedaży kupiłam cebule tulipanów i hiacyntów. Także pomyślałam jak ty...troszkę już późno, ale zaryzykuję. Były takie ładne i niedrogie...
. Pozdrawiam. 
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
No tak...właściwie powinnam przewidzieć, że zdjęcie kota wywoła takie komentarze
Ten jest nasz najulubieńszy...
Jako jedyny z całej "bandy czworga" daje się głaskać, chodzi ze mną przy nodze jak pies, a kiedy coś robię w ogrodzie, kładzie się obok i asystuje. Poza tym jest niezłym cwaniaczkiem - zawsze pierwszy przy misce.
Ja sama przeżywam rozterkę...wprawdzie tłumaczę sobie, że na pewno wrócą do domu, a raczej do stodoły sąsiadki, skąd przywędrowały do nas, ale i tak mi głupio...
Majka - edulkotku z każdym rokiem coraz trudniej mi stąd wyjeżdżać, ale nie ma na razie innego wyjścia - w zimie tu nie wytrzymamy, za zimno; w domu jest tylko kominek i w dodatku stare, nieszczelne okna (do wymiany). Musimy chyba pomyśleć o jakimś porządnym ogrzewaniu...a potem być może - o zamieszkaniu tu na stałe?
Zeniu - rzeczywiście w tym roku sezon ogrodowy jest wyjątkowo długi, a pogoda łaskawa, ale i tak pewnie wcześniej zmykalibyśmy stąd, gdyby nie ten kominek
Jola, ze mną też właściwie jest tak, że o tej porze roku mniej mi się tu podoba...szczególnie gdy pada deszcz, po którym nasz urodzajny czarnoziem zmienia się w gęstą, tłustą maź, brudzącą wszystko i lepiącą się do butów. Schody mam bez przerwy brudne, bo nawet ulewny deszcz nie spłukuje z nich ziemi. O takiej porze roku żałuję, że nie mamy tu dużej ilości eleganckich chodniczków z kostki...chociaż zupełnie by nie pasowały...
Małgosiu - napisałam w twoim wątku
Helenko, faktycznie mam tu chyba trochę cieplej, w dodatku swoją rolę spełniają też wysokie tuje naokoło; one jednak chronią od zimnych zimowych wiatrów.
Majka, to wobec tego tym bardziej się cieszę z H. Rostock - zwłaszcza że mam ją przypadkiem
Dzisiaj przyszły kolejne różyczki, już się moczą, a jutro powędrują do dołków. I czekam jeszcze tylko na róże od Petrovica. W sumie wyszło 20...chociaż miało być mniej...już nie wspomnę, że początkowo planowałam w tym roku nie sadzić jesienią...
Ja sama przeżywam rozterkę...wprawdzie tłumaczę sobie, że na pewno wrócą do domu, a raczej do stodoły sąsiadki, skąd przywędrowały do nas, ale i tak mi głupio...
Majka - edulkotku z każdym rokiem coraz trudniej mi stąd wyjeżdżać, ale nie ma na razie innego wyjścia - w zimie tu nie wytrzymamy, za zimno; w domu jest tylko kominek i w dodatku stare, nieszczelne okna (do wymiany). Musimy chyba pomyśleć o jakimś porządnym ogrzewaniu...a potem być może - o zamieszkaniu tu na stałe?
Zeniu - rzeczywiście w tym roku sezon ogrodowy jest wyjątkowo długi, a pogoda łaskawa, ale i tak pewnie wcześniej zmykalibyśmy stąd, gdyby nie ten kominek
Jola, ze mną też właściwie jest tak, że o tej porze roku mniej mi się tu podoba...szczególnie gdy pada deszcz, po którym nasz urodzajny czarnoziem zmienia się w gęstą, tłustą maź, brudzącą wszystko i lepiącą się do butów. Schody mam bez przerwy brudne, bo nawet ulewny deszcz nie spłukuje z nich ziemi. O takiej porze roku żałuję, że nie mamy tu dużej ilości eleganckich chodniczków z kostki...chociaż zupełnie by nie pasowały...
Małgosiu - napisałam w twoim wątku
Helenko, faktycznie mam tu chyba trochę cieplej, w dodatku swoją rolę spełniają też wysokie tuje naokoło; one jednak chronią od zimnych zimowych wiatrów.
Majka, to wobec tego tym bardziej się cieszę z H. Rostock - zwłaszcza że mam ją przypadkiem
Dzisiaj przyszły kolejne różyczki, już się moczą, a jutro powędrują do dołków. I czekam jeszcze tylko na róże od Petrovica. W sumie wyszło 20...chociaż miało być mniej...już nie wspomnę, że początkowo planowałam w tym roku nie sadzić jesienią...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś w takich warunkach to rzeczywiście trudno przezimować ale może kiedyś już zostaniecie na stałe. Tego Wam życzę
Też moczę różyczki ale moje to dopiero pierwsze, końca listy nie widać
Też moczę różyczki ale moje to dopiero pierwsze, końca listy nie widać
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka w gaju...
No tak, kolejna różomaniaczka, która miała nie kupować, nie zamawiać, a uzbierało się 20szt. Jednak nie dziwię się, mnie pewnie to opęta wiosną
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...
Moja siostra całą bandę wyłapała, weterynarz zrobił wszystkie niezbędne zabiegi i teraz cała zgraja kociaków czeka na adopcję. Pewnie trzeba będzie z tym poczekać
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka w gaju...
Ewuniu, ja dostałam dzisiaj już ostatnie moje różyczki. Dwie zdążyłam posadzić, a resztę dosadzę jutro. No i to będzie już definitywny koniec w tym roku.
Heidi mam dwie i jestem z nich bardzo zadowolona. MOże troszeczkę chorują, ale kwait jest wart tego, żeby przymknąć oko na inne niedostatki.
Zapraszam cię także do mojego wątku różanego
Heidi mam dwie i jestem z nich bardzo zadowolona. MOże troszeczkę chorują, ale kwait jest wart tego, żeby przymknąć oko na inne niedostatki.
Zapraszam cię także do mojego wątku różanego
Re: Różyczka w gaju...
Ewa przybiegłam dowiedzieć się na jakie różyce czekasz?
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Beatko, od Petrovica zamówiłam tylko 5: Baron Girod de'L Ain, The Prince, Louis IV, Cardinal Hume i Kaiserin Auguste Victoria. Czy masz któreś z nich? - oprócz Barona, bo to juz wiem.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Różyczka w gaju...
Nie mam, bardzo podoba mi się Louis IV i żałuję,że go nie zamówiłam. Reszty nie znam zupełnie, ale poznam. 
- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Różyczka w gaju...
Ewuniu
-czy ten tamaryszek we mgle, to kwitnie tak późno
wygląda pięknie
wygląda pięknie
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Majka - nie, ja nie mam tamaryszka...nie bardzo wiem, o którym zdjęciu mówisz? 
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- _ninetta_
- 1000p

- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka w gaju...
Cardinal Hume jest bardzo fajną różyczką 
O reszcie się nie wypowiadam bo nie znam.
O reszcie się nie wypowiadam bo nie znam.
-
MaGorzatka
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka w gaju...
Ewciu - mogłabyś pokazać zdjęcia swojej Knirps? Robię badania porównawcze...

