Dżdżownice w trawniku

[santia]

Nie wierzę własnym oczom...

Przyjmę nadmiar robaczków ;)

[efemerofit]

"Wybijanie wróbli przyniosło fatalne skutki w rolnictwie, bo przyczyniło się do plagi szarańczy, a ta ? do wielkiego głodu, który pochłonął miliony istnień."(...) Myślę że sprawę wróbli mamy zakończoną.

he heh zapomniałeś dopisać, że główną przyczyną wielkiego głodu w Chinach była nieumiejętna kolektywizacja rolnictwa i następujące po sobie w krótkim czasie anomalie pogodowe takie jak wylanie Rzeki Żółtej i susze. Lepiej uźródłowiony artykuł na ten temat znajduje się tutaj http://en.wikipedia.org/wiki/Great_Chinese_Famine

efemerofit to wątek o dżdżownicach, a nie o tępieniu wróbli w Chinach.

Temat wróbli zaczęła Waleria rzucając bełkotliwe "Gdzieniegdzie wytępili wróble i inne ptaszki." Też uważam, ze to kompletny offtopic.

[Swagman]

Za to

Temat wróbli zaczęła Waleria rzucając bełkotliwe

to powinieneś bana dostać Możemy się spierać ale jakieś normy jednak obowiązują Tu nie chodzi o te wróble tu chodzi sposób myślenia,może przyczyny wielkiego głodu były bardziej złożone ale wytępienie ptaków a następnie plaga szarańczy której nie miało co zeżreć to fakt. historia składa się właśnie z takich małych elementów które łącząc się w całość dają czasem straszliwe w skutkach efekty A dla wierzących w wielkośc i nieomylność ludzkiego rozumu pozostawiam do przemyślenie fakt że mnóstwo katastrof ekologicznych wiąże się niestety z działalnością jakże mądrych ludzi.Natura jest jednak silna i w wyniku tych działań dostajemy zawsze wcześniej czy później po tyłku

[efemerofit]

Możemy się spierać ale jakieś normy jednak obowiązują

Za wyznacznik tych norm wziąłem teksty o prostowaniu umysłu autora i nazywających jego pytania idiotycznymi.
No ale zgadzam się, że powinienem był znaleźć jakiś eufemizm na "bełkot" w sytuacji gdy Waleria przytacza bez związku, ze coś dzwoni tylko nie wie w jakim kościele:)
Panie Woynowski, jeśli mamy uczciwie zakończyć offtopic Walerii, proszę o niedawanie prawem maczugi ostatniego słowa wybranej ze stron polemiki. Zarzucanie mi w upomnieniach, ze moje odpowiedzi na offtopic są offtopic'iem są lekko mówiąc nie fair.
Proponuję aby od tej pory zająć się tylko i wyłącznie tematem wątku czyli tym jak pozbyć się nadpopulacji dżdżownic z podwórka.

[daddik]

No to może powrócimy do właściwego tematu?? ;)

[mirzan]

Może bardziej sensowne,byłoby zastanowienie się,co zrobić,aby nie właziły tam,gdzie nie są
mile widziane?

[ekopom]

Wychodzą na wierzch , bo po deszczu brak im powietrza, a ziemia jest za bardzo zbita . wystarczy spulchnić i napowietrzyć , a żadna dżdżownica nie będzie uciekała z ziemi i problem zakończony.

[Pawel Woynowski]

daddik, powiedz Ty mi, którędy te dżdżownice wchodzą Ci na ten taras, czyżby on był na równi z trawnikiem, bo nie spotkałem się z czymś takim jak wchodzące dżdżownice po schodkach, jeśli taras byłby podniesiony o dwa trzy schodki nad ogród.

[mirzan]

Wyłażą nawet na namiot,2,2m wys.oraz do zbiornika z wodą,też ok 2 m trzeba się wspinać,
aby zanurkować.

[daddik]

Taras jest wyżej od trawnika o jakieś 30 cm....

[Jolanta1]

Dzień Dobry! Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów! Moja roczna córka zbiera i próbuje zjadać dżdżownice z mojego trawnika. Wylaża z ziemi całymi tabunami.Nie wiem jak temu zapobiec.Robią masę kopczyków, a córka ledwie tupta i większość czasu spędza na czworaka. Ogród przygotowałam z myślą o dziecku (teraz spodziewam się bliżniaków) a teraz nie mogę jej pozwolić na swobodną zabawę,bo boję się o nią.Wiem, że dziecko należy pilnować, ale rodzice maluchów wiedzą, że upilnować nie zawsze sie da. Proszę o pomoc co zrobić żeby wróciły pod ziemię?

[wisteria]

Przy takiej mokrej pogodzie będą wychodziły, Moje wychodzą przez pęknięcia w betonie, widzę je też na chodniku z kostki brukowej i placu wysypanym destruktem asfaltowym. Myślę że dziecko szybko wyrośnie z tej fascynacji, moje razem ze mną zbierało i odrzucało na ziemię, w roślinki.
Są nawet w rynnach na 3,5 metrach wysokości w zalegających tam liściach.
No i idzie zima. Po zimie dziecko będzie miało inne zwyczaje (i możliwości)

[meyerr]

Masakra! Czytam ten wątek nie mogąc pojąć ludzkiej głupoty i proszę wybaczyć ale inaczej nie da się tego określić, jeśli już ktoś chcę zwalczać nawet zwierzęta pożyteczne, sprzymierzeńców w ogrodnictwie to już naprawdę nie jest dobrze. Najlepiej wybijmy, zwalczmy, otrujmy wszystko co się rusza, robaki bo są obrzydliwe, ptaki bo przecież zanieczyszczają nasz ogród odchodami i inne zwierzęta bo mogą np. roznosić choroby! Ludzie zacznijcie traktować Wasze ogrody jako część przyrody a nie tylko jako sterylne kawałki ziemi, należącej tylko i wyłącznie do Was. Nie ma nic piękniejszego niż tętniący życiem "zdrowy" ogród.

Jolanta1, Panią to jeszcze potrafię zrozumieć, bo to troska o dziecko, ale myślę że nie ma się czym przejmować, to niestety taki wiek kiedy dziecko wszystko sprawdza właśnie biorąc do buzi, pozostaje tylko pilnować

[NOTO]

A ja po przeczytaniu tego wątku jestem zdruzgotany atakami OGRODNIKów na osoby nie posiadające tej wiedzy.
Jak mawia mój ojciec: "Nie ma głupich pytań .... są głupie odpowiedzi"

Po to pytamy aby się czegoś dowiedzieć (to najlepszy sposób na zdobywanie wiedzy). Jeśli ktoś ma problem z dzdzownicami to po prostu nalezy mu wyjaśnić dlaczego tak się dzieje i że próba tego zmiany to walka z naturą i nie powinno się tego robić na siłę. Wyjaśnić na spokojnie ... być może znajdzie się inne rozwiązanie.

A podobno ogród uspokaja

[meyerr]

Przecież wszystko to właśnie zostało wyjaśniane na spokojnie na początku tego wątku ale niestety nie przyniosło żadnych rezultatów.