Erazm pisze:Kupiłem ten co mi dali w sklepie. I tak jak twierdził sprzedawca to względnie łagodny środek...
To w takim razie bardzo źle świadczy o sprzedawcy

Jest to jeden z bardziej szkodliwych preparatów, należący do grupy fosforoorganicznych - nawet w sadach towarowych stopniowo odchodzi się od stosowania preparatów z tej grupy. Są one
totalnie nieselektywne - po wykonanym zabiegu w sadzie następuje po prostu cisza... najgorzej, jeżeli są tam akurat pszczoły (łatwo je potem znaleźć martwe pod drzewami)

ginie wszystko - czy szkodnik czy organizm pożyteczny. Daleko mi do członków organizacji Greenpeace

- zabiegi w sadzie wykonuje, bo jest taka konieczność - ale są pewne granice... preparatów fosforoorganicznych nie stosujemy od 3 lat (choć był u nas w użyciu tylko Owadofos i to też sporadycznie) i zmiany widać doskonale... pełno biedronek, złotooków i innych naturalnych wrogów. A polecanie przez "rzeczoznawców-sprzedawców" (celowo użyłem cudzysłów) tego typu preparatów na działki czy ogrody jest bardzo delikatnie mówiąc (żeby nie uzywać wulgaryzmów) - nieporozumieniem
Pozdrawiam serdecznie
