A mnie się marzy...

[labka1]

A ja zdradzę,że Magda szykuje coś pięknego..na pewno nam pokaże skarby...niedługo!!!

[masik]

Cześć Justus


Kasia ....zemszczę się

[labka1]

Dobrze skarbie..to będzie przyjemność...tylko nie myśl o czym nie trzeba...

[masik]

Ciekawam Kasiu o czym mam nie myśleć



Chyba Krokusik164 chciał żółty grudnik ( choć muszę przyznać, że on jest jakiś taki....łososiowy w rzeczywistości)

Wczoraj



Dzisiaj w słoneczku

[dziwaczek13]

Bardzo fajny wątek, pewnie będę tu zaglądać.
Pozdrowienia od zielono zakręconej

[labka1]

Magduś...ale śliczny ten kolor..a jakie piękne duże kwiaty...cudowny..to fajny pomysł ..z tym pomieszaniem..czekam na efekty

[masik]

Efekty to dopiero w przyszłym roku będzie widać...chyba, oby

Wytrzymasz ze mną tyle

[x-F-7]

Cudny grudniczek

[labka1]

A Ty ze mną???? Bo to może być gorsza sprawa...

Zawezmę się..bo chcę kawałek

[masik]

Zawezmę się..bo chcę kawałek

Zachłanna kobieto


Czy to normalne, żeby grudniczek miał korzonki między swoimi "członami"?
W połowie, na prawie samych końcach itd.
Co z tym fantem zrobić? Porozcinać, czy pozwolić by samoczynnie "pozamierały" [korzonki znaczy]

[krokusik164]

masik ja bym na Twoim miejscu odcinała gałązkę i ukorzeniała

[masik]

Krokusiku masz dziwny uśmiech i różki, czy to coś oznacza?

[krokusik164]

jestem fanatyczką grudników ja czekam aż moje przekwitną będę je ukorzeniać i pchać w doniczkę stworzę wielką plantację grudników z wymieszanymi kolorami i wszyscy będą mi zazdrościć

[masik]

(...)stworzę wielką plantację grudników z wymieszanymi kolorami i wszyscy będą mi zazdrościć

Skąd ja to znam?
No dobra, poświęcę się i pierwsza Ci pozazdroszczę, a na marginesie podenerwuję pewne osoby

[labka1]

Magda..niestety..pierwsza nie jesteś..ja już jej wygarnęłam ...za posiadanie takich cudeniek..
Moje mają takie nitki jakby wszędzie na listkach..ale Ty pokazujesz faktycznie coś innego..jasne ,że ucinaj i sadź..one nawet z jednego lub dwóch członów odbiją..spoko..

trzymam kciuki...


czekam na ciebie..dokonałam niemożliwego...i wróciłam już