Z jednej strony tak, ale mnie przeraża późniejsza zabawa i zimowanie tych okazówInez pisze:Pewnie, że nie ma się co zarzekać...bo i po co? co to da? - nicjeśłi to nam sprawia przyjemność to nie widzę sensu katowania się i powstrzymywania od kupna kolejnych okazów
No u mnie trochę inaczej z tym zimowaniem, bo u mnie jest to samo stanowisko i latem i zimąPaula15 pisze:Z jednej strony tak, ale mnie przeraża późniejsza zabawa i zimowanie tych okazówInez pisze:Pewnie, że nie ma się co zarzekać...bo i po co? co to da? - nic
Ja się w tym roku zawzięłam i będę zimować w chłodzieInez pisze:No u mnie trochę inaczej z tym zimowaniem, bo u mnie jest to samo stanowisko i latem i zimąPaula15 pisze:Z jednej strony tak, ale mnie przeraża późniejsza zabawa i zimowanie tych okazówInez pisze:Pewnie, że nie ma się co zarzekać...bo i po co? co to da? - nic
Ale to będzie nie mała zabawa bo muszę je zapakować w kartony, przewieźć i umiejscowić na miejscu docelowym 
Jak o tym pomyślę to mi się odechciewa-dlatego będę zwlekać jak tylko najdłużej się da 
masz śliczne kłujaki! 
jest wspaniała!
) można spotkać w marketach, podobnie jaki friczię i fenestrarię. Sama widziałam nie raz przechadzając się po działach ogrodniczych popularnych marketów ;)
- pierwsze skojarzenie, Rafa Koralowa - koralowce "wyłapujące - czyhające" na przepływający plankton - fajna fotkaInez pisze:A tutaj jej ciernie w powiększeniu (słaba jakość, bo to wycinek z większego zdjęcia):
.
