Na bukszpany znajdziesz gdzieś miejsce na przezimowanie. Zakop, przykryj na zime, na wiosnę sie pomyśli...
Aprilkowy las cz. 2
- Nutka81
- 1000p

- Posty: 2806
- Od: 13 maja 2010, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Oj Jolek, Jolek... podziwiam Twój optymizm...
Chyba musze iśc do Ciebie na korepetycje
Ja cieszyłabym się z "radości tworzenia" jakbym miała już pod ręką ten prezent gwiazdkowy, o którym pisałam do mikołaja
Na bukszpany znajdziesz gdzieś miejsce na przezimowanie. Zakop, przykryj na zime, na wiosnę sie pomyśli...
Na bukszpany znajdziesz gdzieś miejsce na przezimowanie. Zakop, przykryj na zime, na wiosnę sie pomyśli...
Pozdrawiamy! Małgosia i Nutka 
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Małgoś, dziś jestem optymistką bo piątek i słonecznie. W poniedziałek będę w depresji. Zmienność nastrojów mam wpisaną chyba w geny
jako że jestem z pod Bliźniąt. Niby nie wierzę w takie bzdury ale może coś w tym jest.
A prezent gwiazdkowy już niedługo, wytrzymaj, przecież listy do Mikołaja wysłane
Bukszpany kupione właśnie z taką myślą. Posadzę do przedszkola za domem a potem będą jak znalazł
A prezent gwiazdkowy już niedługo, wytrzymaj, przecież listy do Mikołaja wysłane
Bukszpany kupione właśnie z taką myślą. Posadzę do przedszkola za domem a potem będą jak znalazł
- variegata
- 1000p

- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Aprilkowy las cz. 2
Przedszkole za domem za chwilkę pęknie w szwach i będziesz musiała jakąś filię otworzyć 
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- Nutka81
- 1000p

- Posty: 2806
- Od: 13 maja 2010, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jola, ja to z kolei mam wpisany w swój znak zodiaku pesymizm...też coś w tym jest...choć nie do końca we wszystko wierzę
Zmienny nastrój i samopoczucie...to moje drugie imię... 
Pozdrawiamy! Małgosia i Nutka 
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Aprilkowy las cz. 2
Dzień dobry Jolu
Ależ ja się cieszę, że dzisiaj piąteczek
Troszkę fuczę na pogodę, ale nie jest źle, ważne że świeci słonko
Rozplenica jest Hamlen, a druga ta dokupiona niedawno Pennisetum alopecuroides. Zastanawiam się nad okryciem. W sumie u mnie raczej zacisznie, a płot jeszcze ograniczył hulający wiatr. Jak będę miała w zasięgu ręki jakieś gałązki choinkowe, to chętnie je okryję-muszę uderzyć do koleżanki po gałązki. Ognik jest w odmianie RED COLUMN.
Pewnie jest nas więcej 
Rozplenica jest Hamlen, a druga ta dokupiona niedawno Pennisetum alopecuroides. Zastanawiam się nad okryciem. W sumie u mnie raczej zacisznie, a płot jeszcze ograniczył hulający wiatr. Jak będę miała w zasięgu ręki jakieś gałązki choinkowe, to chętnie je okryję-muszę uderzyć do koleżanki po gałązki. Ognik jest w odmianie RED COLUMN.
Gosiu, to mamy tak samo na drugie imięZmienny nastrój i samopoczucie...to moje drugie imię...
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jola, a miałaś już nic nie kupować a ty coś do dołkowania 

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jola, a miałaś już nic nie kupować, a tu cos do dołkowania
i jak Cię zostawić na chwilę samą?
i jak Cię zostawić na chwilę samą?- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Aprilkowy las cz. 2
Ja to już na pewno nic nie kupię. Tylko jeszcze roże mam posdzić, które przyjdą w listopadzie, i już będzie koniec. KONIEC. Potem tylko przeszukiwanie netu i plany na przyszły rok.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jola pewnie na zakupach, kiecki szuka
Kochana, w małej czarnej też będzie bomba, a jak by tak zielone szpilki założyć i szamaragdy w uszy wsadzić to byłby już w ogóle zestaw marzeń...R-E-S-P-E-C-T
Ja też uwielbiam szpilki i przy wzroście M mogę szaleć
Mniejszych niż 11 cm nie zakładam
Julek Mój M mówi, że z daleka widzi jak pracują neurony...bzzz..bzzzzz....bzzzz, tylko jak mi benzynki (wina) w kieliszku braknie, to wracam do domku...na tankowanie
Kochana, w małej czarnej też będzie bomba, a jak by tak zielone szpilki założyć i szamaragdy w uszy wsadzić to byłby już w ogóle zestaw marzeń...R-E-S-P-E-C-T
Ja też uwielbiam szpilki i przy wzroście M mogę szaleć
Julek Mój M mówi, że z daleka widzi jak pracują neurony...bzzz..bzzzzz....bzzzz, tylko jak mi benzynki (wina) w kieliszku braknie, to wracam do domku...na tankowanie
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jak tam Twój las w dzisiejszej scenerii, ja chyba zacznę szukać łopaty do śniegu.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz. 2
Ja dopiero nadrabiam zaległości.
Podziwiam budę. Chociaż mój goldi w życiu nie chiałby w niej mieszkać. To jest zwierzę stadne. On idzie na dwór na 5 min i zaraz szczeka, żeby go wpuścić z powrotem. I tak co chwila. Więc mam kondycję niezłą.
Rany, ile Ty masz jeszcze terenu do obrobienia. Zazdraszczam. Lubię planowanie. Będę całą zimę siedziec i myśleć, co by tu zmienić.
Ciekawe co powiecie jak do mnie przyjedziecie na rekonesans, bo zdjęcia jednak nie to samo, co zobaczyć na żywca
Podziwiam budę. Chociaż mój goldi w życiu nie chiałby w niej mieszkać. To jest zwierzę stadne. On idzie na dwór na 5 min i zaraz szczeka, żeby go wpuścić z powrotem. I tak co chwila. Więc mam kondycję niezłą.
Rany, ile Ty masz jeszcze terenu do obrobienia. Zazdraszczam. Lubię planowanie. Będę całą zimę siedziec i myśleć, co by tu zmienić.
Ciekawe co powiecie jak do mnie przyjedziecie na rekonesans, bo zdjęcia jednak nie to samo, co zobaczyć na żywca
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Witam zimą brrr
Zdjęcia zrobiłam ale wczoraj nie byłam raczej w stanie nic zgrywać i generalnie jakakolwiek aktywność była wykluczona
Dziś powolutku będę wracać do żywych. Impreza super ale do równowagi wrócę za parę dni a ponieważ święta za pasem to pewnie po kolejnym weekendzie.
Rano było -7.
Dobrze że większość przygotowałam już roślin na zimę, inne muszą sobie radzić.
Przez ciężki śnieg złamało się jedno drzewo na ogrodzenie, na szczęście jeszcze to budowlane więc straty niewielkie poza tym że trochę się widok popsuł bo tego drzewa nie planowałam usuwać.
Magdo, ja mam za domem dużo miejsca bo tam prace ogródkowe jeszcze nie dotarły więc się obeszło póki co bez filii
Tylko tam dołek i na bieżąco muszę uzupełniać ziemią żeby to jakoś wyglądało
Małgoś, u mnie niestety pesymizm w charakterze też przeważa i mimo starań to na wszystko muszę mieć odpowiedni nastrój bo jak nie to nie umiem się przełamać i np impreza jest do bani. No, w sobotę miałam nastój bojowy to i wyjście się udało
Dziś świeci słońce więc mimo zimna jest ok, zwłaszcza po przespanej całej niedzieli
No i ta świadomość że to tylko trzy dni i wolne
Magdo, ja dopiero teraz odpowiadam bo piąteczek był na turbo obrotach, weekend minął jak we śnie, a częściowo nawet dosłownie we śnie
Rozplenice i miskanty okryłam stroiszem. Na razie wystarczy ale się zastanawiam czy nie podsypać im małych kopczyków z torfu przed kolejną falą mrozów. Póki co zapowiadają powrót ciepła więc nie ma co przesadzać. Muszą się trochę zachartować. Teraz będę miała jeszcze trochę gałązek sosnowych bo się w sobotę drzewo złamało pod śniegiem
Marzenko, no nie mogłam się oprzeć
Wracałam w podłym nastroju z pracy a M zapytał czy chcę sobie humor poprawić
i tak wyszło...
Wando, też sobie tak powtarzam, ale może Ty masz silniejszą wolę bo moja jakaś taka słabiutka przy ogrodniczym. Jakiś kryptonit tam przechowują czy co
Poza tym jak wiesz że jeszcze coś przyjdzie, to też możesz się bardziej ograniczyć. A taka świadomość że to KONIEC jest zbyt deprymująca
Kasiek, kiecki nie kupiłam, nie miałam czasu. Po pracy gnałam do ogrodu zabezpieczać wrażliwce bo zapowiedzieli dość silny mróz. I dobrze zrobiłam bo w sobotę już nie było dużo czasu, zadołowałam bukszpany i musiałam malować pazury bo na galę z czarnymi końcówkami się nie dało. Dobrze że znalazłam lakier taki niesamowicie ciemny śliwkowy to przykrył wszystkie oznaki grzebania pazurami w ziemi które nie zeszły po długim szorowaniu
Impreza była super, no przynajmniej ta część którą pamiętam
Potem wylegiwałam się do 12 i w południe wracałam do domu bo doba hotelowa się kończyła. Ale pomysł żeby po imprezie zostać w hotelu a nie wracam padniętym był strzałem w dziesiątkę
To tyle wrażeń, teraz dużo wody do picia i muszę się brać zaraz za robotę
Jolcia, u mnie łopata do śniegu już poszła dawno u ruch. Zdjęć nie zgrałam bo to za ciężka praca po imprezie była
Ale było uroczo, szczególnie dziś rano, cudowny szron błyszczący w słońcu. Szkoda że dziś nie miałam czasu rano robić fotek. Żal mi tylko tego złamanego drzewa
Gosiaczku, mój Goldi nie chce wchodzić do domu, chyba że na moment więc go nie zmuszam. Ja go adoptowałam jak był już dorosłym psem i był przyzwyczajony do funkcjonowania na powietrzu. Dlatego takie wysiłki żeby buda była komfortowa i ciepła bo psy nie chcą spać w domu. Z trudem je zmuszam jak wiem że nocą będzie naprawdę zimno. Wtedy śpią w pracowni, w której utrzymuję trochę niższą temperaturę niż w całym domu. Ale wtedy budzą mnie bardzo wcześnie rano, czasem jeszcze w nocy żeby je wypuścić.
Bardzo jestem ciekawa Twojego ogrodu w realu i z pewnością się nie zawiodę. Fajne masz pomysły a to co pokazujesz jest też dopracowane więc nie masz się co obawiać. U mnie to dopiero prowizorka i ogrodowe początki. Ale spokojnie, na wszystko czas i pora przyjdzie odpowiednia. Jeszcze będziemy się śmiać z tych naszych obaw
Zdjęcia zrobiłam ale wczoraj nie byłam raczej w stanie nic zgrywać i generalnie jakakolwiek aktywność była wykluczona
Rano było -7.
Przez ciężki śnieg złamało się jedno drzewo na ogrodzenie, na szczęście jeszcze to budowlane więc straty niewielkie poza tym że trochę się widok popsuł bo tego drzewa nie planowałam usuwać.
Magdo, ja mam za domem dużo miejsca bo tam prace ogródkowe jeszcze nie dotarły więc się obeszło póki co bez filii
Małgoś, u mnie niestety pesymizm w charakterze też przeważa i mimo starań to na wszystko muszę mieć odpowiedni nastrój bo jak nie to nie umiem się przełamać i np impreza jest do bani. No, w sobotę miałam nastój bojowy to i wyjście się udało
Magdo, ja dopiero teraz odpowiadam bo piąteczek był na turbo obrotach, weekend minął jak we śnie, a częściowo nawet dosłownie we śnie
Rozplenice i miskanty okryłam stroiszem. Na razie wystarczy ale się zastanawiam czy nie podsypać im małych kopczyków z torfu przed kolejną falą mrozów. Póki co zapowiadają powrót ciepła więc nie ma co przesadzać. Muszą się trochę zachartować. Teraz będę miała jeszcze trochę gałązek sosnowych bo się w sobotę drzewo złamało pod śniegiem
Marzenko, no nie mogłam się oprzeć
Wando, też sobie tak powtarzam, ale może Ty masz silniejszą wolę bo moja jakaś taka słabiutka przy ogrodniczym. Jakiś kryptonit tam przechowują czy co
Kasiek, kiecki nie kupiłam, nie miałam czasu. Po pracy gnałam do ogrodu zabezpieczać wrażliwce bo zapowiedzieli dość silny mróz. I dobrze zrobiłam bo w sobotę już nie było dużo czasu, zadołowałam bukszpany i musiałam malować pazury bo na galę z czarnymi końcówkami się nie dało. Dobrze że znalazłam lakier taki niesamowicie ciemny śliwkowy to przykrył wszystkie oznaki grzebania pazurami w ziemi które nie zeszły po długim szorowaniu
Jolcia, u mnie łopata do śniegu już poszła dawno u ruch. Zdjęć nie zgrałam bo to za ciężka praca po imprezie była
Gosiaczku, mój Goldi nie chce wchodzić do domu, chyba że na moment więc go nie zmuszam. Ja go adoptowałam jak był już dorosłym psem i był przyzwyczajony do funkcjonowania na powietrzu. Dlatego takie wysiłki żeby buda była komfortowa i ciepła bo psy nie chcą spać w domu. Z trudem je zmuszam jak wiem że nocą będzie naprawdę zimno. Wtedy śpią w pracowni, w której utrzymuję trochę niższą temperaturę niż w całym domu. Ale wtedy budzą mnie bardzo wcześnie rano, czasem jeszcze w nocy żeby je wypuścić.
Bardzo jestem ciekawa Twojego ogrodu w realu i z pewnością się nie zawiodę. Fajne masz pomysły a to co pokazujesz jest też dopracowane więc nie masz się co obawiać. U mnie to dopiero prowizorka i ogrodowe początki. Ale spokojnie, na wszystko czas i pora przyjdzie odpowiednia. Jeszcze będziemy się śmiać z tych naszych obaw
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jola, jesteś bliźniak, ja też. Zawsze powtarzam, że jest nas dwie, jedna jest grzeczna, a druga....nie.
Fajnie, że imprezka się udała,uśmiałam się czytając, jak zmieniałaś paznokcie ogrodniczki, w paznokcie damy z wielkiego świata. 
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Aprilkowy las cz. 2
U mnie drzewka nie trzasnęły, bo jeszcze młode, więc giętkie, ale położyły się na maxa 
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Aprilkowy las cz. 2
Przy takiej pogodzie odkrywa sie piekno iglakow .. wczoraj w Casto juz mialam adoptowac takiego skreconego cyprysika tz formowanego w spirale - juz z takich wiekszych. Pieknie przecenili na 30 zlociszy
ale dobrze ze mnie korzonki naparzaja, to mysle sobie ze do domu nie doniose i nie wzielam ... jak przyjechalam do domu i przeszlam po MINI, to sie okazalo ze i tak miejsca na niego bym nie miala.

