
Tymczasem schowałam rośliny do domu. U mnie leje, od nd ma być zimno, deszcze i znaczny spadek temp. Już nie będę ich wystawiać. Trochę szybko, ale nie dam sobie wyżreć ptaszydłom roślin.
Moi drodzy, mam odratowane od zagłady kaktusy. Najprawdopodobniej Echinopsis multiplex (lub coś mniej więcej). Rośliny są zabiedzone dość mocno. Mają dużo uszkodzeń mechanicznych i są powyciągane. Ale dobrze ukorzenione i zdrowe (twarde szyjki korzeniowe). Szukam dla nich nowego domu. Nie mam miejsca na aż tyle. Zostawię sobie 2 szt, do oddania mam jeszcze 6-7. Na pewno nie będą ozdobą kolekcji jeszcze bardzo długo. Ale zasługują na drugie życie. Dlatego chciałabym, aby przygarnął je ktoś, kto potraktuje je jak pacjentów, a nie obejrzy i wyrzuci.
Przykładowe zdjęcia:


