Witajcie
Wnusie po kolacji, wykąpane, oglądają jeszcze bajkę.

Co do zasyfiania środowiska. Jestem strasznie przeczulona na tym punkcie, może nawet trochę przeginam. Nie zrozumiem nigdy ludzi, którzy trują siebie, swoje dzieci i wnuki, bo o sąsiadów na pewno im nie chodzi.
Na wsi wystarczy spojrzeć ile pojemników na śmieci wystawianych jest do wywozu. Jeżeli rodzina 8-osobowa (czwórka dorosłych i czworo małych dzieci) nie ma żadnego pojemnika, to co się dzieje ze śmieciami?! Lądują w piecu i w pobliskim lesie.





