Jeszcze raz od początku cz. II

[gajowa]

To miejsce z parasolkami z trzciny znam, tak mi się zdaje, charakterystyczna ta góra w tle czy tam właśnie mieszkaliście w hotelu?

Piszesz o tojeści...która Ci się tak rozlazła? ja sobie właśnie w tym roku posadziłam kropkowaną.

[Wanda7]

Helenko, ja też miałam róże sadzić wiosną, pamiętając o zeszłorocznych stratach. I co z tego postanwoienia wyszło? To samo co u ciebie
Jedną dostawę róż już posadziłam i czekam na dwie kolejne. No ale takie najdroższe to już jednak wiosną będę zamawiać.
Co do tematu glina i piaseczek, całkowicie łączę się z tobą w tym względzie. Dzisiaj, korzystając ze słoneczka, pojechałam rowerem na taką dość gliniastą łąkę i przywiozlam sobie reklamówkę gliny. Kurcze, jaka byłam zadowolona. Dla mnie glina to skarb największy. Roślinkę można kupić zabiedzoną, ale ziemia musi być dobra. To priorytet.

[Keetee]

Helenko ....tojesci się pozbywam i pozbywam.....
A ten chłopak chyba sympatyczny

[ewa w]

Helenko faktycznie sam piach w ogrodzie masz. Przydałaby się taka ziemia-szlam z oczyszczania stawu rybnego, podobno bardzo dobre pod roślinki

Przykład z tykwą na drzewie do zgapienia muszę jeszcze zaopatrzyć się w nasiona, chyba dostępne w sklepach?.

[Ruda2011]

Nie wiem Helenko, współczuć Ci tego piasku czy zazdrościć . Ja, po miesięcznej walce z kopaniem gliny mam "mnięszane uczuciątka"
Hmmmm, nasze biadolenie nic nie wniesie do życia - bierem, co daje życie i cieszym się tym, prawda?

[Helios]

Coraz wcześniej udaje mi się dorwać do komputera. Niewiele dzisiaj zrobiłam w ogrodzie, robiłam za garnkotłuka. Wnusie jutro przyjeżdżają i babcia musiała stanąć na wysokości zadania.
Nad ranem był chyba lekki przymrozek, dyniowate klapły ale dzień był przepiękny.

Agnieszko witaj. Tak chyba zrobię. Ta budleja, która wymarzła była piękna, może dochowam się jej potomków.

Ewuś - miejscowość to Taba, niedaleko granicy z Izraelem. Mieszkalismy w hotelu Swiss In Dream.

Wandziu - mnie już naprawdę żal eMa. Każda roślinka, krzaczek, to taczka ziemi. Pod większe rośliny wywoził trzy taczki piachu i drugie tyle przywoził. Odciążam go trochę przy kopaniu dołków, ale glebę wozi on. A z tym dotrzymywaniem słowa ... to

Dorotko - byłam przerażona jak ją zaczęłam wykopywać, muszę to jeszcze raz przekopać i wybrać co się da. Chłopaczek na zdjęciu, to pomocnik ogrodnika i tak ładnie pozował...

Ewo - tylko skąd wziąć szlam? Mam nadzieję, że po paru latach nawożenia lepszej ziemi, kompostu itp. sytuacja się poprawi. Nasionka tykwy kupiłam w sklepie internetowym. W torebce było ich kilka i udało mi się wyhodować dwie sadzonki. Myślę, że warunkiem uzyskania dużych owoców, jest pozbawianie jej nadmiaru pędów. U mnie z tych dwóch zrobił się busz. Mnóstwo małych owocków, ale chyba nie mogła ich wszystkich wyżywić i pospadały.

Korzystając z pięknej pogody, zrobiłam trochę jesiennych fotek.

Niezawodne Marcinki:




Jesienne widoczki:




Ach te róże...







I jeszcze trochę...



Jednak jesień ma swoje uroki.

[lora]

Heleno imponujący szpaler marcinków...
... ciekawe że róże jeszcze u Ciebie tak ładnie wyglądaja chyba nie było przymrozków...

[Maska]

Helenko u Ciebie nie było przymrozku?

[gajowa]

Twoje roślinki jeszcze zupełnie "letnie", w pełni kwitnienia

[Helios]

Chyba nie było, ale tej nocy na pewno nie odpuszczą. Teraz zaledwie 2 st.
Szkoda róż, niektóre mają jeszcze tyle pąków.
Przyszła jesień, a z nią nowe problemy.

Pisałam już, że dzisiejszy dzień był wyjątkowo piękny. I tak było błogo do czasu, aż sąsiedzi zaczęli palić w piecach. Smród zapierający dech w piersiach.


Z jednego komina walił dym o dziwnym kolorze, gęsty, że kroić można.


Dlaczego ludzie to robią?

[ra_barbara]

Zdjęcie Helenko pewnie nie oddaje tego co w rzeczywistości waliło z tego komina?!.Ludzie są tak bezmyślni i zupełnie nieświadomi tego jak zanieczyszczają i zatruwają środowisko.My nie mamy takiego bliskiego sąsiedztwa, ale na wsi są jedni tacy którym ktoś przywozi z "ciucholadnu" stare szmaty i oni tym palą,smród okropny mają wszyscy wokół, ale nikt nie zwróci im uwagi bezpośrednio.Pod domem stoją wypasione auta, mają firmę z maszynami rolniczymi.Zastanawiam się czy sąsiedzi się ich boją?!
Moja córka mieszka w jednym ze śląskich miasteczek oni mają centralne gazowe a wszyscy wokół palą czym sie da więc jak zacznie się sezon grzewczy i nie ma wiatru na dwór nie da się wyjść, jest po prostu duszący smog.
Także ja Ci współczuję

[Keetee]

Helenko...na duzych przestrzeniach tojesc fantastycznie wyglada i długo kwitnie.Moja mama ja ma i bardzo ja lubi.No ale w moim małym ogródku to istny potffffór
Widze ,ze schylasz sie nad kazda rózyczkaą...mi tez zal ze to ostatnie....moje jeszcze maja tyle pąków...a moze kto wuie , jeszcze sie porozwijają

[ElleBelle]

Róże masz nadal piękne może jeszcze będziesz się długo cieszyła ich kwitnieniem, U mnie już tykwy zerwane bo bałam się przymrozków Tak macie rację z tym paleniem ,ja też mam gazowe ogrzewanie ale na ulicy tylko widać dymiące kominy i różnego rodzaju zapachy i kolory dymów

[drewutnia]

Jak Ci się udało takie ujęcie zrobić,wygląda bardziej jak dym papierosowy

[lora]

Heleno no to masz sąsiada palącego inaczej
...nasz były sąsiad palił opony samochodowe to wiem co to są smrody...dobrze że wyniósł się ...