Aster chiński jest jednoroczny. Jak będą nasionka, to się podzielę.
Fragola, jesień to wbrew stereotypom bardzo kwiatowa i kolorowa pora roku.
Chryzantemy są żarłoczne i lubią wilgoć. U mnie w tym roku szaleją. Za to astry częściowo posadzone w zbyt suchym miejscu i niedomagają.
Kogra, od trzech dni próbuję wgrać zdjęcia i stąd taka zwłoka w pokazywaniu czegokolwiek.
Gdyby nie kolekcja pani Kralki też byłbym zielony w temacie astrów. Jest ich cała masa i można by zapełnić cały ogród astrami.
Reniu, ja zazwyczaj nie przycinam chryzantem, bo zanim przekwitną - nastaje zima, zasypie je śnieg i już nic nie robię. Te, które jeszcze nie zimowały u mnie - okrywam gałązkami iglastymi.
Pelagio, może kiedyś spotkamy się w realu
Nowe astry są odlotowe ale tylko część kwitnie, a pozostałe dopiero za rok będą miłe dla oka. Ale ubiegłoroczne, jeszcze nie pokazywane czekają na prezentację. Dziś pokażę astry nowoangielskie, jakie zgromadziłem:
Najstarsza moja odmiana i chyba najbardziej popularna - 'Rubin September'

Uploaded with ImageShack.us
bardzo ciekawa odmiana karłowa

Uploaded with ImageShack.us
choć astry nowoangielskie nie są ekspansywne, ta odmiana postanowiła mi się rozsiać po całym ogrodzie

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
najnowszy nabytek; płatki stłamszone i dopiero w przyszłym roku będzie co pokazać

Uploaded with ImageShack.us
mały widoczek jednej z astrowych rabat

Uploaded with ImageShack.us















