Ja w sprawie grusz i choroby, która je gnębi. Mam w ogrodzie starą Klapsę i równie starą Blanżę. Wspaniałe odmiany, pięknie owocujące, odporne na mrozy, smaczne i w ogóle same zalety. Od około pięciu lat dostrzegam wyraźne oznaki choroby. Zarażone są liście i kora. Na liściach pojawiają się kolczaste wypustki, a kora zabarwia się na rdzawo. Od tego czasu prawie nie owocują, a jeżeli jest już owoc to nieduży, skórka z plamkami, a w tym roku kwitła pięknie i nawet jeśli przymroziło w trakcie to nigdy nie było tak, że owocu nie było w ogóle. Ponoć to wszystko od jałowców. Pylą zarodniki na wiosnę i roznoszą się z wiatrem daleko. Podobno nawet jeśliby drzewo miało owoc to i tak nie nadaje się do jedzenia bo te zarodniki powodują degradację owocu i mogą być szkodliwe dla ludzi. Czy może jest komuś coś wiadomo na temat leczenia bo mam jednak nadzieje, że jedynym lekarstwem na tę chorobę nie jest wycięcie wszystkich jałowców i oczywiście pozostałaby kwestia jak tego dokonać

Pozdrawiam
Urszula