Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3273
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Rossynant pisze:Z podkładkami wszystko zależy od gleby.
Karłowych (M9) nie radzę, służą do towarowej uprawy intensywnej - nawożenie, podlewanie, rusztowania żeby się nie wywróciły etc. I na gołej ziemi, bo trawka to zadepcze... ja to mówię jak pomidory na grządce. A i tak tylko na glebach dużej klasy.

Półkarłowe dadzą dobry efekt na dobrej glebie, żyznej, zwięzłej. Nie w suchych miejscach też. Ani nie w chwastach po pas, ale na koszonej murawie mogą być.
M26 jest stosunkowo słaba - tj. w sensie siły wzrostu - i system korzeniowy też ma słabawy, wolno rośnie. Pierwsze kilka lat drzewka nie bardzo chcą rosnąć, wymagają opieki, a jeśli ziemia lekka i wietrznie to wypadałoby drzewka wiązać do palika. Ale jest sprawdzona i w różnych warunkach sobie radzi.
M7 rośnie silniej a przede wszystkim od razu, toteż drzewka zdążą urosnąć większe zanim zaowocują, chyba stąd różnica głównie wynika, ale nie jest to wielka różnica. Między odmianami będą większe. Mogą też niektóre zaowocować o rok-dwa później. Ale za to korzeni się dobrze, na lżejszą czy mniej zadbaną glebę to lepiej, a i mniejsze ryzyko wywrócenia drzewek. Odporność na mróz ma podobnież mniejszą; ale każde korzenie mogą zmarznąć jeśli mróz ściśnie bez śniegu jak ostatnio, Te odporniejsze też.

Istotniejsze by przy M7 nie sadzić szczepieniem wysoko nad ziemią, jeśli będzie pod ziemią i jeszcze trawka osłonięta to nic jej raczej nie grozi. Takie wysokie sadzenie stosuje się by dodatkowo zmniejszyć drzewka - im więcej skarlającej podkładki nad ziemią (czyli więcej 'skarlającego pnia') tym bardziej ogranicza. Jeśli to nie jest przydomowy ogródeczek to nie ma powodu, sadź szczepieniem tuż nad grunt.

Najsilniejsze odmiany jednak, zwłaszcza do gestszej rozstawy, lepiej wziąć na M26 i posadzić ciut wyżej szczepieniem, dla wyrównania wzrostu z innymi.

A jeśli chcesz sad w starym stylu, duże drzewa które same sobie poradzą i pół wieku pożyją - to pozostaje sadzić na silnych, antonówka i A2. Ale na szybko nie kupisz.

Odstęp - znów zależy od gleby i nawożenia, toteż nikt nie powie nie znając; a także od siły wzrostu danej odmiany i sposobu cięcia jaki zastosujesz. Wielkość koron bowiem ogranicza się cięciem jak komu pasuje. No i od tego ile masz miejsca :lol:
Ja wolę drzewa sadzić swobodnie, by miały pełne nasłonecznienie i swobodny przewiew, wtedy im najlepiej. Jak miejsca brak to daje się gęściej. Pi razy oko powiem że dla M26 4 metry odstępu wystarczy; ale może też być mało... Jeśli gleba jest dobra a korony wolisz swobodne, szerokie; albo dla silniejszych odmian - można i 6. A w sadzie intensywnym, ciętym na wrzeciona byłoby 2 m. A nawet i 1 m.

Typowo sadzi się rzędami idącymi północ-południe (albo z grubsza) i między rzędami odstęp jest większy o 2 m, by można było przejechać swobodnie. Warto tak ustawić nawet jeśli traktora się nie ma :wink: bo jeśli drzewa wyjdą za duże to wystarczy ograniczyć korony w rzędzie nieco (z sąsiadem stykać się mogą) a w międzyrzędziu jeszcze będą miały luz. Zresztą inne modyfikacje w przyszłości też łatwiej zrobić jak nie jest w kwadrat.
Czyli:
- Jeśli masz żyzno, masz miejsce i nie tniesz - max. 8 x 6 m, najwyżej będzie za luźno (dla słabych będzie) - a jeśli okaże się że nie rosną coś, to dosadzisz później następne pomiędzy na 4 x 3 m :lol:
W takiej rozstawie zmieścisz też czereśnie, śliwy, grusze na kaukaskiej - nawet silne, przy nieznacznym cięciu. Rozstawa na cały sad. Mieszasz odmiany więc albo dawaj na przemian słabe i silne, albo grupuj - słabe w mniejszej rozstawie. Albo w tej samej, a wyjdzie gdzieś luka to dopchniesz brzoskwinką :wink:

- Jak nie szastasz przestrzenią ale korony swobodne - 6 x 4.
- Jak chcesz profesjonalnie, z intensywnym cięciem (albo ziemia licha): 4 x 2 dość.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by dać 5x3 :lol: Pamiętaj że to pi razy oko - bez wzięcia pod uwagę odmian i warunków się nie da - dla orientacji. Może zobacz jak rośnie sąsiadowi, zmierz średnicę korony. Jaka średnica taki rozstaw.
Mój sad ma oryginalnie 12 x 10 a dla mocniejszych odmian 14 x 12 (na antonówkach) i dosadziłem do niego nowe 4 x 4 m uznając że gleba wyjałowiona a i stare zagłuszą. Teraz widzę że trochę gęsto...
:wit
No i powiem szczerze, że już się w tym wszystkim gubię, a czasu coraz mniej...
Ziemia jak pisałem u mnie dość ciężka, gliniasta, choć zazwyczaj dopiero około 30 cm pod powierzchnią, gleba klasy 4a.
Sprawa z chwastami też nie wygląda różowo, jako że to stary sad i zaniedbany, chwastów co niemiara i raczej nie zmieni się to zaraz po posadzeniu.
W szkółce pobliskiej mam dostępne jabłonki takie:

ALWA ? M26
ANANAS BERŻENIECKI - M7
ANTONÓWKA ? M26
ARIWA ? M7
CELESTE ? M26
DELIKATES ? M26
ELISE? ? M9/ M26 / M7
FLORINA ? M7
FREEDOM ? M26
GALA MUST? ? M9/ M26
GLOSTER ? M9/M26
GENEWA EARLY ? M26
GOLDEN D. REINDERS? ? M9 / M26
IDARED ? M26 / M7
JULIA ? M26
JONAGORED SUPRA? ? M9 / M26
KATJA ? M26
KOKSA POMARAŃCZOWA ? M26
LIGOL? ? M9/M26
LIRED ? M26
MALINOWA ? M7
MELROSE ? M7
MUTSU? ? M26
NAJDARED? ? M26
NOWAMAC ? M26
OLIWKA ŻÓŁTA ? M26
PIROS ? M26
PAULARED ? M26
RAJKA ? M7
RED BOSKOOOP ? M26
LOBO ? M26
REDCHIEF ? P60
RED JONAPRINCE ? M9/M26
RUBINOLA ? M26
RUBIN ? M26
SZAMPION ? M26/M7
SZAMPION RENO ? M9/M26
SZARA RENETA ? M26
TOPAZ ? M7
WITOS ? M7
ZŁOTA RENETA ? M26

Nada się coś z listy powyżej na takie warunki? Jeśli tak to jakie podkładki?
Dodam, że zależy mi na odmianach głównie zimowych - 3-4 sztuki i jesiennych 1-2 sztuki.
Rossynant czy mogę Cię jeszcze raz pomeczyć o pomoc i wybór tych kilku odmian?
Im więcej czytam tym więcej wątpliwości i już mnie to zniechęca powoli :/
Potrzebuję, żeby mnie ktoś "za rączkę poprowadził" a jak nabiorę doświadczenia to już nie będę taki namolny... :(
Pozdrawiam, Jacek
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

bioy pisze:No i powiem szczerze, że już się w tym wszystkim gubię, a czasu coraz mniej... Ziemia jak pisałem u mnie dość ciężka, gliniasta, choć zazwyczaj dopiero około 30 cm pod powierzchnią, gleba klasy 4a. Sprawa z chwastami też nie wygląda różowo, jako że to stary sad i zaniedbany, chwastów co niemiara i raczej nie zmieni się to zaraz po posadzeniu.
Spokojnie, bez pośpiechu. I tak lepiej sadzić wiosną, choć jabłonki możesz już. Ryzyko mniejsze niż z innymi.
Powiem tak: masz całkiem ładne warunki, drzewa lubią glinę a jeszcze lepiej że u góry ziemia przepuszczalna, łatwiej się korzenie rozwijają. Stare drzewa świadczą o tym że się nada :D
A wyborem służę.

Jak wspomniałem gdzieś obok, drzewo półkarłowe będzie miało (po latach) koronkę rzędu 4 m - zależy jakie i jak mu tam pasuje - od 2 do 6 m. Maluchy... ale wystarczy.
Zatem podkładki interesują Cię półkarłowe: M26, M7, także P14 czy co tam dadzą. W sumie już obojętne która, każda ma jakieś wady i zalety ale się nada. Jak widzę odmiany słabiej rosnące są oferowane na M7 (nieco mocniejszej), całkiem słusznie. Rozsądna oferta.
Karłowe podkładki natomiast (M9) są za małe, zginą w chwastach. To tylko do ogródeczka.
Moje typy, w kolejności pory jedzenia - ale i według mojego gustu, gwarancji że Ci się spodobaja nie dam 8-) Bierz poprawkę. Wcześniej masz charakterystyki tych odmian. Strasznie ciężko się ograniczyć do 3-4 :oops:

CELESTE ? letnia (sierpniowa, po papierówce)
LIRED ? (wrześniowa) - lepszy byłby może na M7.
(ewentualnie NOVAMAC ? - jeśli lubisz smak McIntosha. (wrzesień-październik)
SZAMPION (może być też SZAMPION RENO, to czerwieńsza wersja) ? (październik-grudzień) - lepiej M26
MALINOWA ? (październik-grudzień) - ale mozliwe że ją masz już w sadzie;
- ewentualnie RUBINOLA ? (listopad-luty)
- ewentualnie MELROSE ? (listopad-marzec), świetna ale wrażliwa na mrozy.
MUTSU ? (grudzień -kwiecień)
TOPAZ ? (grudzień-kwiecień)


Dodatkowo rozważałbym poniższe, tylko wielce mozliwe że w starym sadzie już je masz :wink: :
RED BOSKOOOP/Szara reneta (to to samo, chyba że ustalisz jaką konkretnie odmianą jest owa "szara reneta"?bo to określenie grupy odmian) (grudzień-kwiecień)
ANTONÓWKA ? (jesienna kuchenna)
ZŁOTA RENETA ? (do świąt)
KOKSA POMARAŃCZOWA ? (do świąt)
GOLDEN DELICIOUS (może być i REINDERS? :wink: ) ?może wymarzać (grudzień-kwiecień).


O stare drzewa warto zadbać. One są na antonówkach szczepione zapewne, czyli 'silnie rosnące'. Możesz perspektywicznie postarać się i o takie, jak już to ogarniesz, ale na początek półkarłowe nawet lepsze bo szybciej zaczną owocować a dużo miejsca nie zajmą. Zatem będziesz mógł popróbować które odmiany najbardziej Ci odpowiadają i wtedy dodać kolejne drzewa - a takie na antonówkach możesz naszczepić sobie sam, za darmo, mając już z czego szczepić :wink: Zawsze można założyć nowy szczep na starym drzewie, zanim zginie. Nawet na odrostach z korzeni po drzewach które zginęły możesz coś naszczepić, korzenie gotowe, błyskawicznie urośnie.

Chwasty: koło drzewek, na 2-3 metry wokół albo po prostu pasem w którym je posadzisz należy kosić. Jak łąkę, chociaż 2 razy w roku jak urośnie. A najlepiej skosić choć raz latem cały sad, aby się nie rozwijały jakieś badziewia, dajmy na to jeżyny. Oczywiście najpierw zbadaj czy coś ciekawego gdzieś nie rośnie, jakieś krzaczki (porzeczki) czy siewki drzewek owocowych - mogą się przydać. Dzikie krzewy tu i ówdzie warto zostawić, dla "równowagi ekologicznej" - pożyteczne owady na nich żyją. Trochę ziołorośli, nawet pokrzywy, też warto zostawić gdzie nie zawadza. Koło drzewek zaś ma być niska murawa. Kosę w dłoń, a i siekierka czy maczeta...

Skoszone możesz zostawić na miejscu albo na kupkę (nie blisko nowych drzewek bo myszy w tym zimą siedzą :wink: ) i będzie kompost do nawożenia. Kompost dobrze już rozłożony doskonały jest by dodać go do ziemi przy sadzeniu nowych. Takoż drewno, jeśli nieprzydatne do palenia - na kupkę i dodać zielska, też się skompostuje, ale parę lat potrwa. I masz porządek. :D

Drzewka teoretycznie powinieneś sadzić w uprawioną wcześniej, przygotowaną ziemię.
Praktycznie - kop dołek większy niż potrzeba by zmieścić korzenie, wszerz przede wszystkim, podłóż na dno górną warstwę ziemi, może być z trawą tylko trawką do dołu; obsypuj korzenie ziemią pulchną, wziętą z górnej warstwy. Albo z jakiej kretówki. Nie wrzuć do dołka jakichsi kawałków próchniejących gałęzi przypadkiem. Podlewaj aż zamuli korzenie. Potem (nad korzeniami, na wierzchu) nasyp ziemi z dołu dołka, tej bardziej jałowej; usyp kopczyk z ziemi tak by okryć miejsce szczepienia na zimę. Sadź miejscem szczepienia zaraz nad ziemią, na parę cm ponad poziom gruntu - nawet jeśli drzewko było szczepione wysoko nad ziemią bo teraz taka moda - ale to się stosuje do profesjonalnie uprawianych sadów.
Nawożenie drzewek to dopiero za rok, ale jeśli masz kompost lub popiół z drewna (węglowy niewskazany) to można dodać i już, albo wiosną. Kompostu domieszać do ziemi przy sadzeniu, popiół posypać na wierzch wokół drzewka, w promieniu metra gdzieś.
:wit
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3273
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Rossynantdziękuję za obszerny poradnik i obiecuję się zastosować :)
Mój stary sad ma już jak się dziś dowiedziałem ponad 80 lat i wiele w nim ubytków. Przez zimę postaram się zgłębić tematy uprawy, cięcia itp, a może nawet szczepienia drzewek owocowych.
Jutro pora na zakupy, ale obawiam się, że wybór może być skromniejszy niż się spodziewałem. Rozmawiałem dziś z właścicielem szkółki i powiedział, że sporo odmian już się wyprzedało całkowicie i nie tylko jabłoni, ale głównie czereśni i gruszy :/
Postaram się dostać odmiany które poleciłeś powyżej, pięć sztuk jakoś da się wybrać myślę.
Gorzej ma się sprawa z czereśnią i gruszą, bo wybór już był skromny na początku sprzedaży, więc teraz mogło nie zostać już nic interesującego. Cóż jeśli nie uda mi się kupić wszystkiego to zadołuję to co kupię i będę polował dalej.
Jeszcze raz dziękuję za bezcenne rady i pozdrawiam. :wit
Pozdrawiam, Jacek
novito
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 wrz 2012, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mogilno

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

A co powiecie na starking i cynamonówkę prążkowaną i jeszcze jedna
chyba dosyć stara odmiana - księżna luiza. Co sądzicie o ich smaku? ;:88
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Księżna Luiza (Princess Louise, Marquis of Lorne) - jest siewką odmiany Fameuse. A inną siewką Fameuse jest MacIntosh :wink:
Księżna Luisa podobno jest mniej wrażliwa na parch, w przeciwieństwie do w/w krewniaków, a poza tym podobna. Owoc miękki, soczysty, winnosłodki z wyrazistym aromatem, takim cukierkowym. Bardzo smaczny - tak oceniają. Ja nie ocenię bo czekam niecierpliwie na owocki :lol:

Starking to jeden z Red Deliciousów. Miąższ jest jędrny, chrupki i soczysty, słodki z aromatem, nieco korzenny. Bardzo smaczny, ale... Jeśli słabiej dojrzeje albo nie dorośnie bywa gorzkawy. Małe owoce zupełnie niesmaczne. Dobry smak wymaga dobrych warunków - ciepły sezon, porządna gleba, nie sucha. Z tego powodu wyszedł u nas z mody, bo pod Warszawą kiepskie dawał efekty. Zresztą płodny on nie jest. Ale warta grzechu odmiana, bo może przechować się do lata w domowych warunkach. Moja Pani uważa za najsmaczniejsze jabłko ze wszystkich (a ma obok Koksę...), jeśli to komuś w wyborze pomoże.

Cynamonówka - nie słyszałem :oops: http://www.zszp.pl/?id=207&rco=Malus%20 ... na'&lang=1
:wit
novito
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 wrz 2012, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mogilno

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Super! Jutro wybieram się na zakupy.
Mam jeszcze tylko jedno zapytanie o odmianę KRONSELSKA, dobra jest?
Chciałbym jeszcze posadzić jakąś wczesną odmianę owocującą w okresie PAPIERÓWKI,
lub zbliżonym. Co polecacie, która ma najlepszy smak?
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3273
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

No i dokonało się... ;D
Byłem na zakupach z wieczora i zakupiłem takowe jabłonie (wszystkie na podkładkach M 26):
Lired
Novamac
Szampion
Koksa pomarańczowa
Melrose
Topaz

Na chwile obecną rzuciłem je w sadzie, z korzeniami okręconymi mokrą szmatą.
Jutro się nimi zajmę, ale nie wiem jak; czy sadzić czy dołować...?
Wiem, że w takim stanie długo nie poleżą, więc proszę o radę. W szkółce powiedzieli mi żeby dołować tak samo głęboko jak bym sadził, więc nie wiem czy to ma sens...
Jakieś rady?
Pozdrawiam, Jacek
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Nieładnie tak byle rzucić, najlepiej jest korzenie wsadzić w ziemię choćby byle jak, albo obsypać.
Jabłonie są odporniejsze na mrozy niż inne, można sadzić, tylko obsypać kopczykami ponad szczepienie. Oczywiście ryzyko jakieś jest, ale drzewko od razu coś tam korzeni zacznie tworzyć. Tylko jeśli zima będzie taka jak ostatnia... A dołowanie robisz kładąc drzewka skośnie, w dołek ze skośną ścianką tak by prawie leżały - i potem żaden problem zasypać cały pień albo i dolną część koronki. Zasypane nie przemarznie. Najlepiej w zacisznym miejscu, mniej będą wysychać a i śniegu z nich nie zwieje; bo pod śniegiem cieplej. Zasypywać lepiej przepuszczalnym, piaszczystym, ewentualnie domieszać trocin czy torfu dla rozluźnienia; a dołować też w takim miejscu by woda nie stanęła w dołku i nie zamarzła w kostkę. Ale drzewka dołowane w kompletną glinę też widziałem.
Mozna też schować w cieplejszym miejscu typu szopa, stodoła, piwnica, korzenie moża zasypać wówczas w wilgotne trociny czy coś.
Natomiast jeśli dołujesz w sadzie to nie należy po zasypaniu okrywać dodatkowo liśćmi, ściółką czy gałęziami bo robi się dobre mieszkanko dla myszy i jeszcze od razu z bufetem...
:wit
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1882
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Pomysł średni, bo jak przyjdzie w nocy przymrozek to już nie będziesz musiał się później nimi zajmować :wink: Najlepiej drzewka posadzić zaraz po zakupieniu, ewentualnie można je przetrzymać kilka dni w wilgotnym podłożu ale w chłodnym pomieszczeniu, gdzie temp. będzie jednak dodatnia. System korzeniowy powinien być nawilżony (wiec ta szmata prawidłowo) ale też bez paniki... bądźmy szczerzy... który szkółkarz się w to bawi? :) Nie powinienem może o tym pisać, ale po wykopaniu najczęściej drzewka trafiają do jakiejś stodoły, sortowni, magazynu gdzie leżą sobie do czasu dystrybucji... i szczęście jak ktoś "z węża" od czasu do czasu te odsłonięte bryły korzeniowe podloeje :D
Pozdrawiam serdecznie :wink:
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3273
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Rossynant pisze:Nieładnie tak byle rzucić, najlepiej jest korzenie wsadzić w ziemię choćby byle jak, albo obsypać.
Też tak sądzę, ale dodam że ze szkółki wróciłem prawie o 21-szej, na trawniku nie mogłem, a poza trawnikiem to chwasty, lasy itd, a przede wszystkim ziemia paskudna (mokra glina), więc za radą szkółkarza poobwijałem w szmaty, które w nocy zwilżałem.
Rossynant pisze: Jabłonie są odporniejsze na mrozy niż inne, można sadzić, tylko obsypać kopczykami ponad szczepienie.
Sam nie wiem co robić, ale w szkółce polecono mi nie dawać ziemi wyżej niż 15 cm pod szczepienie... W sumie to im za bardzo nie ufam i pewnie zrobię po Twojemu ;)
Rossynant pisze:A dołowanie robisz kładąc drzewka skośnie, w dołek ze skośną ścianką tak by prawie leżały - i potem żaden problem zasypać cały pień albo i dolną część koronki.
I znowu przy dołowaniu zabroniono mi przysypywać ziemią więcej niż przy sadzeniu, czyli znacznie pod szczepienie :/ To co wystaje okręcić włókniną :/ Podobno kilka lat temu zadołowane sadzonki powyżej szczepienia popękały z nadmiaru wody, a kolejną ich poradą było nie dołowanie w piaszczyste podłoże, bo przeschną korzenie... :/
Ja tam się kompletnie nie znam, ale w takim razie jaka jest różnica pomiędzy sadzeniem, a dołowanie? Tylko kąt nachylenia rośliny i co za tym idzie łatwość okrycia?
Pozdrawiam, Jacek
Awatar użytkownika
wujeksam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 397
Od: 12 cze 2005, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

Ja bym Ci polecał jednak zadołować, nie będziesz się martwił na wiosnę czy wymarzło czy nie. Jednak takie nowo posadzone drzewka są znacznie mniej mrozoodporne.
Moim zdaniem główna różnica to właśnie kąt, jak położysz niemal poziomo to łatwiej okryć, poza tym jak będą w zacisznym miejscu to chyba nawet śnieg wystarczy jako okrycie.
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3273
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

To powiem tak. Mam do posadzenia czereśnie i brzoskwinie - te zdecydowałem zadołować. Po za tym jabłonie - chciałem posadzić i grusze - tu się waham...
Po posadzeniu mogę drzewka owinąć w słomę, oczywiście nad ziemią co by myszki się nie zagnieździły, na to ewentualnie agro.
Jeśli dołować to w jaki sposób? Słyszałem wiele sprzecznych informacji... jak głęboko korzeń powinien być pod ziemią i czy nie można miejsca szczepienia zasypać?
Pozdrawiam, Jacek
tomekfan82
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 11 paź 2012, o 11:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sokołów Młp.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

bioy --> mam podobny dylemat jak Ty miałeś. Chcę posadzić kilka drzewek jabłoni i czereśni, do przydomowego ogródka. Jeśli chodzi o jabłonie to na pewno posadzę James Grieve Lired. Chciałbym posadzić także jedno drzewko odmiany Elise. Jadłem w tamtym roku jesienią jabłka tej odmiany i mnie smakowały fenomenalnie. Nie jest to bezproblemowa odmiana ale dla owoców zaryzykuję ;). Zastanawiam się tylko na jakiej podkładce, karłowej czy półkarłowej. Ziemia u mnie piaszczysta i dosyć uboga więc M9 raczej odpada, pozostaje M26. Biorę także pod uwagę odmianę Paulared, bo jabłka smaczne ale nie najlepsze, jak dla mnie trochę za miękkie.
Byłbym bardzo wdzięczny za rady w wyborze odmian i wskazówki.

Mam też prośbę do wszystkich, którzy chociaż trochę znają się na jabłkach. Ostatnio dostałem kilka jabłek, które smakowały mi świetnie. Miąższ twardy, bardzo soczysty i słodki. Jabłka średniej wielkości do małych, praktycznie całe ciemnoczerwone, nawet bordowe z woskowym nalotem. Jabłka te dostałem w połowie września, więc pewnie wtedy przypada okres dojrzałości.
Czy ktoś byłby w stanie rozszyfrować co ta za odmiana? Po kliknięciu większe zdjęcia wyświetli się w nowym oknie.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

A bo rozmaicie sadzić można, zależy jakie warunki lokalnie się ma i o co komu chodzi. Sam wolę sadzić wiosną bo bezpieczniej, a na gliniastej ziemi nie mam kłopotu że wiosną zaraz susza przyjdzie; kto jest na suchym piasku gdzie woda ucieknie woli jesienią, dla przykładu.
Ja też pisuję tu jak jest "prawidłowo" czy "najlepiej" - skoro kto zapyta :wink: - a sam robię jak mi wygodniej i na oko. Tyle że oko już trochę widziało. Tak że nadmiernie się nie przejmuj, nie zbankrutujesz jak któreś się nie uda, a po prawdzie większe jest ryzyko że kupisz kiepskie drzewko niż że sam mu zaszkodzisz.
Natomiast warto wiedzieć o co chodzi, naturalnie.

Dołowanie drzewek po zakupie upraszcza sprawę jeśli kupi sie więcej, bo korzenie powinny być jak najszybciej zasypane ziemią; zatem łatwiej jest kopnąć jeden dołek i całą wiązkę drzewek zasypać, później zaś na spokojnie można sobie przygotować miejsce, dołki i co tam a drzewka wyciągać po trochu. Prościej też drzewka przez zimę przetrzymać zasypane niz je kopczykować i owijać po jednym. Dołując należy oczywiście zwracać uwagę by mokro nie było, to ma być kopczyk, tylko korzenie w dołku i suchsze miejsce by nadmiar wody odpływał. Teraz np. trochę drzewek dokupuję, więc mam kupkę piaszczystej ziemi przygotowaną i w niej zasypuję, w ogóle ponad poziomem ziemi a w suchym miejscu i osłoniętym; zasypuję ponad szczepienie ale nie wysoko, do pół pnia. Tam akurat małe ryzyko że góra zmarznie a jakby co dodatkowo dosypię śniegiem. Bardziej chodzi o to by po zakupie od razu mieć gdzie przysypać wygodnie. Oczywiście po zasypaniu 'podlewam' bo to ani całkiem suche ani zalane całkiem wodą być nie może - zaszkodziłoby, tak samo zresztą gdyby normalnie w ziemi rosło.
Ale sadziłem i jesienią, nawet najwrażliwsze, bez żadnych specjalnych zabezpieczeń od mrozu bom leniwy; jedyne co daję to osłonki na pień przed zwierzyną - co zawsze doradzę. Owszem, czasem coś od mrozu oberwało, ale sarny i zające groźniejsze. To kwestia ryzyka - jeśli przyjdzie ostry mróz, pod -30 a jeszcze śniegu nie będzie to powymarzać młode drzewka mogą. Jabłonie czy grusze (z wyjątkiem bardzo wrażliwych) można sadzić spokojnie, morele i brzoskwinie odradzałbym, a czereśnie - na dwoje babka :wink: Bardziej to też zależy od kondycji drzewka, mało zdrewniałe czy rachityczne (o zarażonych chorobą czy przesuszonych nie mówiąc) łatwiej zmarzną.

Ochrona przed mrozem: Też oczywiście zależy jaka zima i jaka ziemia. Piaski przemarzają głęboko i szybko; gliniasta ziemia trzyma ciepło. Śnieg chroni od większych mrozów, gdzie z natury jest go dużo to i problemu nie ma. Generalnie co obsypane ziemią czy śniegiem nie zmarznie. Gwałtowne zmiany temperatur szkodzą bardziej niż równy mróz.
Korzenie drzew z natury są mniej odporne na mróz niż góra, bo w ziemi cieplej. Także podkładki często są mniej odporne niż odmiany, gdyż pochodzą z Zachodu. Tymczasem sadząc umieszczamy je w ziemi wzruszonej, gdzie mróz może 'dojść przestworami' w głąb łatwiej niż normalnie. Dlatego radzę przy sadzeniu staranność: zasypać dokładnie, możliwie pulchnym i od razu zalać tak żeby pływało a wtedy jeszcze obdeptać - korzenie powinny być szczelnie oblepione a ziemia osiąść. Na zimę należy jeszcze usypać kopczyk nad korzeniami i najlepiej by ten kopczyk okrył też pieniek ponad szczepienie - wówczas w razie tragicznych mrozów kawałek odmiany szlachetnej ma szanse przeżyć i jeszcze odrośnie. Odmiana to zwykle 'okulant' tegoroczny czyli młody pęd, wrażliwy. Kopczyk oczywiście już suchy a przepuszczalny, żeby w nim woda nie stała. Na wiosnę należy odgarnąć.
Osłanianie słomą czy włókniną - ja nie robię, co nie znaczy że nie przydałoby się... To chroni przed skokami temperatur ale nie ogrzeje. Dodatkowe zabezpieczenie jest, byle za ściśle nie zrobić, ma być suche.
Teoretycznie wszelkie osłanianie robi się dopiero po pierwszych mrozach jak juz ziemia przymarznie i zdejmuje zanim wiosna na dobre nadejdzie, chodzi o to właśnie by nie wilgło; lecz kopczyk można od razu moim zdaniem, jeśli tak wygodniej.

Głębokość sadzenia - powinno być podobnie jak było lub trochę głębiej; chodzi o to że zbyt głęboko wsadzone korzenie mogą się dusić; a też bywa że ziemia głębiej gorsza. Ale tu kłopot z wysoko szczepionymi drzewkami właśnie. Wysokie szczepienie robi się dla silniejszego skarlenia drzewka - im więcej 'skarlającej podkładki' nad ziemią tym drzewko słabsze - bo profesjonalne sady chcą drzewka jak najmniejsze. Tu chodzi o duży plon na hektar i od razu, jak też łatwiejszą obsługę i zbiór, więc drzewek sadzi się dużo i gęsto. Powiedzmy że wysoko szczepione na M26 będzie 2 metry wysokie a półtora wszerz. Ale 'słabsze drzewko' jest dosłownie - wymagać będzie nawożenia, nawadniania jakby susza, mniej odporne na choroby. To dobre do ogródka gdy miejsca brakuje. Dodatkowo odsłonięta podkładka jest na mróz bardziej narażona, z M26 podobno nie kłopot, a z M7 tak się nie zaleca. Jeśli drzewko ma rosnąć w 'trudniejszych' warunkach staroświeckiego sadu to typowo półkarłowe i tak już małe będzie. Ale to też zależy jakie sobie życzysz.
Oczywiście nikt nie będzie specjalnie robił paru mocniejszych drzewek dla amatora gdy sadownicy biorą na tysiące; te 15-20 cm nad ziemia szczepione to dziś standard. Dla amatora lepiej dać szczepieniem nisko nad ziemią i tu, owszem, kłopot. Ja takie sadzę w zagłębienie - wiosną zasypuję dołek nie całkiem, powiedzmy 5 cm nad to jak rosło, a uzupełniam do poziomu gruntu jesienią. Można też nad korzenie zasypywać przewiewnym, piaskiem czy dając sporo ściółki jakiej do ziemi, bo chodzi o to głównie by woda w tym nie stała i powietrze dochodziło - ja akurat mam samą glinę w sadzie... Podkładka obsypana wytworzy korzenie wyżej, ale to za rok-dwa. Na początek takie drzewko słabiej będzie rosło.
To dotyczy tylko skarlających podkładek, głównie jabłoni - np. czereśnie pewnie masz na czereśni lub Colcie, silnych, tu wszystko jedno, nie ma co się zastanawiać tylko sadzić tak jak rosły. To samo grusza na kaukaskiej. W razie wątpliwości lepiej nieco głębiej niż za płytko.

Posadzenie za głęboko, szczepieniem pod ziemię, nie jest wskazane. Odmiana szlachetna może się ukorzenić - a nie po to płacimy za drzewo robione na podkładce :lol:
Czasami dla jakichś celów ma to sens, ale nie przy jabłoni. A dopóki miejsce okulizacji nie zarośnie całkiem jest wrażliwe - tam jest przecięty pień, rdzeń odsłonięty. Na zimę zakopczykowanie, gdy ziemia zmarznięta i grzybki nie rosną nie jest problemem, ale na sezon niech będzie suche.
Ja tam lubię drzewa na własnych korzeniach i czasem pod ziemię sadzę, ale to z ciekawości bardziej - nie jestem sadownikiem lecz przyrodnikiem i wolę naturę. A na poobrzynane karły w nowoczesnych sadach to mi patrzeć przykro jak cierpią toteż na moje porady może należy brać poprawkę :lol:
Ewentualnie jest sens posadzić szczepieniem pod ziemię powiedzmy brzoskwinie, morele, pigwy, bo w razie przemarznięcia kawałek szlachetnej odmiany pod ziemią przeżyje i odrośnie, a szczepione są na podkładkach silnych, nie różnica. Ale to też jak już zaleją szczepienie.

Przy okazji zabezpieczania - jeśli drzewko kupi się pokaleczone czy otarte należy skaleczenia zabezpieczyć bo drzewo w spoczynku zimowym nie wytwarza już substancji zabezpieczających rany. Zwykła farba emulsyjna z fungicydem lub takiego typu preparat. Są też żele z fungicydem, nie zabezpieczają jednak trwale, za to mozna stosować na świeżą, nie przyschniętą ranę - a potem też lepiej zamalować. Takie coś należy w sadzie mieć, bo to na zabezpieczanie wszelkich większych ran po cięciu. Moim zdaniem najlepszy fungicyd miedziowy - zostaje na wierzchu na stałe a chroni też od bakterii; ale częściej stosują systemiczne typu Topsin, te pomogą też coś na grzyby które już zaczęły wnikać do środka.
:wit
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie odmiany jabłoni polecacie?

Post »

tomekfan82 pisze: Chciałbym posadzić także jedno drzewko odmiany Elise. Nie jest to bezproblemowa odmiana ale dla owoców zaryzykuję ;). Zastanawiam się tylko na jakiej podkładce, karłowej czy półkarłowej. Ziemia u mnie piaszczysta i dosyć uboga więc M9 raczej odpada, pozostaje M26. Biorę także pod uwagę odmianę Paulared, bo jabłka smaczne ale nie najlepsze, jak dla mnie trochę za miękkie.
Słusznie, półkarłową sadzić. Elize nie jest taka kłopotliwa, przynajmniej mało podatna na parch i mączniak, to ważniejsze. Delikatna kora (osłonki przed zwierzyną dać, bo lubią, a nawet w ogródku jaka mysza może się znaleźć :wink: ) a choroby kory są kłopotem jak jest źródło zakażenia tylko. Jak coś to prościej jest usunąć zrakowaciały pęd niż biegać z opryskami na parch. Może też miedzian zimą ochroni - to ekologiczna metoda, nie truje sobie człowiek ogrodu.
Paulared jest kłopotliwy w cięciu, mało daje krótkopędów, owoce na końcach. Ale słabo rośnie więc można uformować dobrze koronkę i potem zostawić w spokoju. Z tym ze dojrzewa zaraz po Jamesie Grievie, więc może lepiej byłoby odmianę późniejszą, bo Elise jest na zimę do przechowywania a pomiędzy masz dziurę.
Oceny różnych odmian są po wątkach, poczytaj, bo wybór wielki. A i tak trzeba sobie do smaku dobrać. Gdzieś wyżej chyba są komentarze i linki (sam nie wiem gdzie co pisałem... :oops: )
Niełatwo rozpoznać jabłka, wygląda typowo jak dzisiaj w modzie; nahodowano masę nowych odmian bazujących w sumie na kilku popularniejszych i wszystko w rodzinie a wszystko czerwone :lol: Ja tych nowych nie znam, co bym poradził to poszukać ich w sprzedaży i po smaku się upewnić, a o nazwę zapytać. Choć dzisiaj i sprzedaje się często pod nie tą nazwą ale pokrewnej odmiany którą klient zna, widziałem np. Elise jako Koksę...
Cała nadzieja w Pomologu :wink:
:wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”