u Lesi cz. 2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: u Lesi cz. 2
Patrzyłam dzisiaj u Kall.. na powojniki. Zastanawiałam się nad Anitą, ale odstawiłam, bo bałam się, że już za późno na sadzenie. Widzę jednak, że ty spokojnie sadzisz. Uważasz, że zdążą się jeszcza zadomowić?
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Aniu u mnie w tym roku nie było też oszałamiającego kwitnienia powojników, najlepiej sprawdziła się Arabella, Alioushka, powojnik tangucki, Emilia Plater i wczesnokwitnące Francis Rives i Markaham's Pink, reszta kwitła umiarkowanie.. No i po zimie padły 2 pewniaki z gr Viticella.
Wando - myślę, że skoro doniczkowe, to przy odpowiednim okopczykowaniu mają szansę przetrwać. (zakładam, że w najbliższym czasie będą jednak dodatnie temp., choć pamiętam październik podajże 3 lata temu, kiedy był pierwszy śnieg w październiku). Teoria mówi, że jesienią karze się roślinom rosnąć, wiosną się je prosi... Inna sprawa, że staram się rozłożyć zakupy, żeby nie kupować wszystkiego wiosną, teraz myślę o kupnie iglaczków, paproci; wiosną - róże, trawy i byliny.
Wando - myślę, że skoro doniczkowe, to przy odpowiednim okopczykowaniu mają szansę przetrwać. (zakładam, że w najbliższym czasie będą jednak dodatnie temp., choć pamiętam październik podajże 3 lata temu, kiedy był pierwszy śnieg w październiku). Teoria mówi, że jesienią karze się roślinom rosnąć, wiosną się je prosi... Inna sprawa, że staram się rozłożyć zakupy, żeby nie kupować wszystkiego wiosną, teraz myślę o kupnie iglaczków, paproci; wiosną - róże, trawy i byliny.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Ja też jeszcze myślę o zakupach, choć miałam nic nie kupować. Nie wiem, czy nie wybiorę się nawet do szkółki Józefina, choć to kawałek jest, ale mają fajną ofertę, m. in. "moje" graby, których szukam po całej W-wie.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Rzeczywiście mają bardzo fajną ofertę, jeszcze lepsze ceny - tylko już wiem, że w październiku nie dam rady tam dojechać (Wojtek cały październik ma pracę na drugą zmianę do 19, wszystkie weekendy tego miesiąca mamy już zajęte). Trudno, najwyżej na wiosnę.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: u Lesi cz. 2
Lesiu, rozumiem, że zmiany mogą być na dłuższą mętę przytłaczające, ja sama czasami mam siebie dość
Przekombinowałam ostatnio, czas przystopować na ten sezon. Posadzę, jeszcze to, co zamówione i odpoczywam.
Masz niezłą kolekcje powojników
Mam ich u siebie trochę i choć nie przemarzają, gnębią je choroby grzybowe pod koniec sezonu, aż przykro patrzeć. Kilka padło mi na uwiąd, ścięłam przy ziemii i czekam na kolejny rok, może się wzmocnią.
Pozdrawiam serdecznie
ps. oszczędność to niestety nie moja przypadłość, w ogrodzie również, dogadałybyśmy się bez problemu
Zapraszam w odwiedziny do Wielkopolski 
Przekombinowałam ostatnio, czas przystopować na ten sezon. Posadzę, jeszcze to, co zamówione i odpoczywam.
Masz niezłą kolekcje powojników
Pozdrawiam serdecznie
ps. oszczędność to niestety nie moja przypadłość, w ogrodzie również, dogadałybyśmy się bez problemu
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Ja tam oceniłam odpowiednio moje siły i od razu przeniosłam większość prac na wiosnę
Ale nie wiem, czy to nie rozciągnie się w czasie do następnego roku. Naprawdę dużo zmian planuję
Ale nie wiem, czy to nie rozciągnie się w czasie do następnego roku. Naprawdę dużo zmian planuję
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Kasiu - będę próbowła Cię odwiedzić, ale pewnie bliżej wiosny, bo najszybciej w Poznaniu będę w grudniu na Święta, ewentualnie na Wszystkicj Świętych - tyle, że wtedy nasze ogrody nie są już tak atrakcyjne.
Właśnie się zastanawiam, dlaczego powojniki może dlatego, że konsekwentnie kupuję z "listy dla początkujących"? może to zasługa popiołu drzewnego, którym obsypuję powojniki po zimie?
Co do oszczędności jestem na siebie wściekła - zamówiłam w sklepie internetowym paprocie (bo jak pisałam wyżej nie mam za bardzo możliwości jeżdzić i szukać po szkółkach), po czym przy wypełnianiu formularza płatności już po zrobieniu zamówienia, zorientowałam się, że szkółka znajduje się w podpoznańskim Przeźmierowie
dodam dla ułatwienia, że mieszka tam przynajmniej połowa rodziny ze strony mojego ojca.... a zamówienie już poszło, trudno po raz kolejny przepłaciłam w sklepie internetowym. W każdym razie oznacza, to, że na ten rok koniec zakupów ogrodowych (no może poza korą do ściółkowania).
Gosiu - czytam o Twoich planach i szczerze mówiąc to czeka Cię bardzo pracowity sezon (i to chyba nie jeden), zwłaszcza, że większość rzeczy planujesz sama zrobić. Ja staram się maksymalnie dużo zrobić teraz, bo powoli myślimy o rodzeństwie dla Zuzi...Zobaczymy jak będzie.
Właśnie się zastanawiam, dlaczego powojniki może dlatego, że konsekwentnie kupuję z "listy dla początkujących"? może to zasługa popiołu drzewnego, którym obsypuję powojniki po zimie?
Co do oszczędności jestem na siebie wściekła - zamówiłam w sklepie internetowym paprocie (bo jak pisałam wyżej nie mam za bardzo możliwości jeżdzić i szukać po szkółkach), po czym przy wypełnianiu formularza płatności już po zrobieniu zamówienia, zorientowałam się, że szkółka znajduje się w podpoznańskim Przeźmierowie
Gosiu - czytam o Twoich planach i szczerze mówiąc to czeka Cię bardzo pracowity sezon (i to chyba nie jeden), zwłaszcza, że większość rzeczy planujesz sama zrobić. Ja staram się maksymalnie dużo zrobić teraz, bo powoli myślimy o rodzeństwie dla Zuzi...Zobaczymy jak będzie.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Wkurzyłam się na tinypic, bo musiałam jeszcze raz się zarejestrować, żeby wrzucić zdjęcia wrrr...
Tak wygląda zakątek z brzozą, częściowo przeorganozowany. Dziś powinny przyjść paprocie ciekawe czy uda mi się je posadzić w tym tygodniu


Kwitną jeszcze róże.
Niezmordowana First Lady

Pani Goździkowa

Queen of Sweden

Tak wygląda zakątek z brzozą, częściowo przeorganozowany. Dziś powinny przyjść paprocie ciekawe czy uda mi się je posadzić w tym tygodniu


Kwitną jeszcze róże.
Niezmordowana First Lady

Pani Goździkowa

Queen of Sweden

Re: u Lesi cz. 2
Niezmordowana First Lady - w moim przypadku nie mogę tak o niej powiedzieć... przypuszczam, że ma zbyt dużo cienia i dlatego nie chce się rozrastać i obficie kwitnąć... Będę ją więc przesadzać.
Fajnie wygląda ten zakątek z brzozą... Czy paprocie będziesz sadzić w jej pobliżu?
Fajnie wygląda ten zakątek z brzozą... Czy paprocie będziesz sadzić w jej pobliżu?
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Zakwitł jedyny kwiat Chippendale

Cubana - energetyzuje kolorem

Olimpic Palace

Grace

powojnik Venosa Violacea


Cubana - energetyzuje kolorem

Olimpic Palace

Grace

powojnik Venosa Violacea

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Agnieszko - u mnie First Lady rośnie na patelni, wystawa pd-wsch, często jest tak, że ostatnie kwitnięcie (zwykle są 3 u mnie), jest zatrzymane przez mrozy tj. pąki nie rozwijają się i zamarzają. Ja bardzo nie lubię przesadzać róż, u mnie mają bardzo głebokie korzenie, praktycznie po 2 sezonach nie jestem w stanie ich wykopać bez uszkadzania.
jeśli chodzi o zakątek z brzozą, to obok bergeni ma być posadzona paproć, kępa fiołków jest do przesadzenia (strasznie się rozłażą), no i przy murku ogrodzenia mają być większe paprotki. Tak na prawdę zdjęcie nie oddaje zbyt dobrze ile tam jest jeszcze miejsca. Przy jałowcu spróbuję wcisnąć jakiegoś mini iglaka - bardzo podobają mi się i muszę wybrać pomiędzy: jodła balsamiczna Piccolo, cyprysik japoński Nana gracilis aurea i świerk biały Daisy's white - myślę o czymś złocistym co by rozjaśniło to miejsce.
A tak poza tym to mączniak króluje - muszę chyba ściąć mocno Leonarda, Mary Rose i Pilgrim, tylko boję się ciąć jesienią.
Inna sprawa, że za wcześnie robi się ciemno i po pracy nie wyrabiam się aby zdążyć pójść do ogrodu przed zmierzchem...
jeśli chodzi o zakątek z brzozą, to obok bergeni ma być posadzona paproć, kępa fiołków jest do przesadzenia (strasznie się rozłażą), no i przy murku ogrodzenia mają być większe paprotki. Tak na prawdę zdjęcie nie oddaje zbyt dobrze ile tam jest jeszcze miejsca. Przy jałowcu spróbuję wcisnąć jakiegoś mini iglaka - bardzo podobają mi się i muszę wybrać pomiędzy: jodła balsamiczna Piccolo, cyprysik japoński Nana gracilis aurea i świerk biały Daisy's white - myślę o czymś złocistym co by rozjaśniło to miejsce.
A tak poza tym to mączniak króluje - muszę chyba ściąć mocno Leonarda, Mary Rose i Pilgrim, tylko boję się ciąć jesienią.
Inna sprawa, że za wcześnie robi się ciemno i po pracy nie wyrabiam się aby zdążyć pójść do ogrodu przed zmierzchem...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Asiu, a jak sprawuje ci się kompostownik?
Zamierzam kupić taki tylko większy.
Czy zdaje egzamin?
Zamierzam kupić taki tylko większy.
Czy zdaje egzamin?
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Gosiu - mam mieszane uczucia co do mojego kompostownika - po pierwsze jest za mały, nie mieszczą się w nim wszystkie odpadki ogrodowe (kuchenne przestałam już wyrzutać do kompostownika) z 1 sezonu - a ogród przecież maleńki.
Kłopotliwe jest wybieranie kompostu - są przesuwane drzwiczki na dole, ale mi kompost lubi się zbijać - i wtedy pozostaje tylko wyciąganie kolejnych niezbyt apetycznych warstw od góry (i w moim przypadku przełożenie prawie gotowego kompostu do worów aby dojrzał już poza kompostownikiem i zwolnił miejsce). Wydaje mi się, że zaletą jest fakt, że kompost ciut szybciej dojrzewa, zwykle wystarczy 1 sezon, ale ja nie miałam nigdy innego kompostownika - więc do końca nie mam powrównania.
Pomimo zamykania kompostownika, kompost trzeba dość często podlewać.
Z tego co się orientuję jeszcze Ewelina ma termokompostownik.
Kłopotliwe jest wybieranie kompostu - są przesuwane drzwiczki na dole, ale mi kompost lubi się zbijać - i wtedy pozostaje tylko wyciąganie kolejnych niezbyt apetycznych warstw od góry (i w moim przypadku przełożenie prawie gotowego kompostu do worów aby dojrzał już poza kompostownikiem i zwolnił miejsce). Wydaje mi się, że zaletą jest fakt, że kompost ciut szybciej dojrzewa, zwykle wystarczy 1 sezon, ale ja nie miałam nigdy innego kompostownika - więc do końca nie mam powrównania.
Pomimo zamykania kompostownika, kompost trzeba dość często podlewać.
Z tego co się orientuję jeszcze Ewelina ma termokompostownik.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Z niepokojem obserwuje poranne temperatury i zastanawiam się czy już w tym miesiącu będę musiała robić kopczyki dla róż czy jeszcze czekać, chora jestem na samą myśl -i w tym momecie się zastanawiam mocno po co mi tyle krzewów różanych. Chyba będę musiała wziąść dzień urlopu, żeby to zrobić.
W ogrodzie paskudnie zimno, nic już mi się nie chce w nim robić...
Wczoraj ambitnie chciałam coś porobić w ogrodzie i...po po pierwsze mnie przewiało (właśnie aplikuje sobie lekarstwo), po drugie stwierdziłam, ze nie mam co robić - sprzątać ogrodu już nie ma co przed zimą tj. nie ma sensu ogławiać róż - bo już więcej raczej nie będą kwitnąć, ścinać wiednących bylin nie warto, trawnik będę grabić dopiero jak będą liście, co by nie robić 2 x tego samego. A po trzecie zaraz zrobiło się ciemno... do kitu z taką pogodą. Do tego musiałam z córką rywalizowac o narzędzia ogrodowe, a sekator w ręku dwulatka to nie zbyt dobry pomysł...
W ogrodzie paskudnie zimno, nic już mi się nie chce w nim robić...
Wczoraj ambitnie chciałam coś porobić w ogrodzie i...po po pierwsze mnie przewiało (właśnie aplikuje sobie lekarstwo), po drugie stwierdziłam, ze nie mam co robić - sprzątać ogrodu już nie ma co przed zimą tj. nie ma sensu ogławiać róż - bo już więcej raczej nie będą kwitnąć, ścinać wiednących bylin nie warto, trawnik będę grabić dopiero jak będą liście, co by nie robić 2 x tego samego. A po trzecie zaraz zrobiło się ciemno... do kitu z taką pogodą. Do tego musiałam z córką rywalizowac o narzędzia ogrodowe, a sekator w ręku dwulatka to nie zbyt dobry pomysł...
Re: u Lesi cz. 2
Dzień dobry, Lesiu
Dzień dziś okrutnie paskudny - nie cierpię wiatru i tego zimna, który ze sobą niesie...
Wczoraj pieczołowicie skosiłam trawnik odkurzając tym samym liście, a dziś krajobraz jak po bitwie...
Z kopczykowaniem jeszcze trzeba poczekać... niech najpierw ziemia podmarznie, a prognozy powinny zapowiadać ciągłe spadki temperatury poniżej 0st.
Dobrego dnia, mimo wszystko!
Dzień dziś okrutnie paskudny - nie cierpię wiatru i tego zimna, który ze sobą niesie...
Wczoraj pieczołowicie skosiłam trawnik odkurzając tym samym liście, a dziś krajobraz jak po bitwie...
Z kopczykowaniem jeszcze trzeba poczekać... niech najpierw ziemia podmarznie, a prognozy powinny zapowiadać ciągłe spadki temperatury poniżej 0st.
Dobrego dnia, mimo wszystko!

