Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
-
Keetee
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8548
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu choruje na ta róze Little Artist
jest cudna...a cały szpaler 
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu,
'Little Artist' jest tam super, tez zwróciłam na nią uwagę, ale wtedy dopiero zaczynała kwitnąć, jest po prostu przepiekna.....mamy jej te same ujęcia
Były jeszcze przepiekne miniatury po drugiej stronie, przy murze, przy 'St. Switchun'
'Little Artist' jest tam super, tez zwróciłam na nią uwagę, ale wtedy dopiero zaczynała kwitnąć, jest po prostu przepiekna.....mamy jej te same ujęcia
Były jeszcze przepiekne miniatury po drugiej stronie, przy murze, przy 'St. Switchun'
Pozdrawiam
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Oj Wandziu, bo nie usiedzę ;-) Dawno tak na spokojnie nie przeglądałam forumowych ogrodowych wątków i kiedy wpadłam do Twojego, poczułam się jak w bajce...co za cudowne, przepiękne zestawienia! Jesień - mówcie co chcecie - to najpiękniejsza pora roku. Najpiękniejsza, i już. Jedyne, co człowieka troszkestudzi w zachwytach, to myśl o tym, jakie pracochłonne jest utrzymanie takiego ogrodu (no bo to i dalie, i róże, i jednoroczne, i trawy, któe trzeba przycinać). Bardzo podsoba mi się róża Little Artist, uwielbiam pojedyncze kwiaty z białymi środeczkami.
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
No to mówię ! - 'Muszę tam być'
Zbyt blisko pewnie ode mnie tam nie jest ale co tam. Przecież byłam niedawno w Krzywaczce a już dalej pewnie się nie da 
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu ależ z ciebie globtroter
ale to bardzo dobrze, bo dzięki tobie zwiedziłam tyle pięknych miejsc 
Co prawda wolałabym być tam razem z Tobą, ale jak się nie ma, co się chce...
Co prawda wolałabym być tam razem z Tobą, ale jak się nie ma, co się chce...
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
A zdradx mi tajemnicę, co to za uroczy ogród - park? Z tekstu wynika, ze nie Twój osobisty
Poza tym wcześniej pokazywałaś swoje zakątki, równie piękne, ale inne 
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Little Artist mi padła, za to werbena kwitnie i nie tracę nadziei na nasiona
Chciałabym mieć w ogrodzie takie łany werbeny
Zdjęcia róż dowodzą, że mam rację-one wszędzie i do wszystkiego pasują (do traw też
).
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wanda ale widoczki pokazałaś,marzenie...Ogród ...i jesienią może być przepiękny...,i masz rację można się zatracić...
Werbeny i tojad gigantycznych rozmiarów...cudnie
Werbeny i tojad gigantycznych rozmiarów...cudnie
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu
pokazałaś tak pięknie ten ogród, że po nocach będzie się śnił... 
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu cudnie, a ile to jest km od nas
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Kropelko, tak to są zimowity (podpisane nad fotką). Ta kępa aż biła po oczach
AgaNet, mam jeszcze dużo zdjęć z sierpniowego pobytu, ale zostawiam je na zimowe wieczory, aby łatwiej nam było przetrwać zastój w naszych ogródkach. Zapraszam więc na oglądanie.
Justi, Keetee, tak, to cudna różyczka. Zdjęcie nie oddaje jej piękna. Poza tym rośnie jej tam tak dużo, prawda? No i dlatego mamy taki cudny efekt. Jedna nie wyglądałaby już tak pięknie.
100krotko, z pewnością taki ogród utrzymać nie jest łatwo. Dlatego jest tam sporo pracowników. Chętnie rozmawiają z przechodzącymi i udzielają rad ogrodniczych.
Izaziem, jak to nie jest blisko. To przecież w naszym kraju! Można sobie na przykład w weekend gdzieś przenocować, jak my z M to czasem robimy. Nawet pod namiotem w tym roku byliśmy. No a potem na drugi dzień wracasz sobie spokojnie do domu.
heliofitko, pewnie, że razem jest zawsze przyjemniej, bo każdy zwróci uwagę na inny szczegół, jeden od drugiego się uczy, jeden drugiego lepiej poznaje. Wiadomo. Ale myślę, że tam można też chadzać samotnie. Wtedy ma się czas na refleksje głębszej natury
takasobie, Miłko, my cały czas mówimy o ogrodzie pokazowym koło szkółki roślin w Pęchcinie, którą prowadzą państwo Szmit. POznałam tę szkółkę dzięki FO, gdyż tam się odbyło spotkanie forumowiczów, zresztą moje pierwsze. Od tamtej pory jeżdżę tam regularnie i wpadam wciąż w nowy zachwyt.
Ewamaj, naprawdę padła ci Little Artist? Czytałam, że to jedna z odporniejszych. I zaczęłam już przeglądać oferty pod jej kątem. No ale wiadomo, że poprzednia zima łamała wszystkie reguły, więc to pewnie dlatego wymarzła ci ta róża.
Alionuszko, tam wszystko jest większe niż w naszych ogrodach. To miejsce magiczne
Misiu, ja też mam te obrazy przed oczami i czuję trochę dyskomfort, jak wracam do mojej ogrodzinki Nawet nie mam się jak wzorować na tamtych nasadzeniach, bo i tak nie ma u mnie takich możliwości. Ale trawami zaraziłam się właśnie tam.
JSZFRED, od nas jedzie się około półtorej godziny, no może trochę dłużej, jeżeli zatrzymać się na kawie, na przykład na pasażu w Ciechanowie. To naprawdę nie jest daleko. Ja w tym roku byłam tam już cztery razy. Nie dla zakupów, tylko dla widoków.
Na koniec pozostały mi jeszcze dwie fotki słynnej trawy Hakonechloa. W 2009 r. w Anglii zostala wybrana rośliną roku. Pochodzi z Japonii.
Każdy przechodzący przy niej się zatrzymuje. Kiedyś tu na FO zastanawialiśmy się, czy ta kępa rośnie z jednej sadzonki. Teraz więc zajrzałam jej pod ogon i na moje oko to jest rzeczywiście jedna roślina. Ciekawe, ile ma lat. Ja mam u siebie dwie małe sadzonki i nie wiem, czy w ogóle dożyję takich rozmiarów tej ozdobnej trawy
No może gdybym była dwadzieścia lat młodsza...


AgaNet, mam jeszcze dużo zdjęć z sierpniowego pobytu, ale zostawiam je na zimowe wieczory, aby łatwiej nam było przetrwać zastój w naszych ogródkach. Zapraszam więc na oglądanie.
Justi, Keetee, tak, to cudna różyczka. Zdjęcie nie oddaje jej piękna. Poza tym rośnie jej tam tak dużo, prawda? No i dlatego mamy taki cudny efekt. Jedna nie wyglądałaby już tak pięknie.
100krotko, z pewnością taki ogród utrzymać nie jest łatwo. Dlatego jest tam sporo pracowników. Chętnie rozmawiają z przechodzącymi i udzielają rad ogrodniczych.
Izaziem, jak to nie jest blisko. To przecież w naszym kraju! Można sobie na przykład w weekend gdzieś przenocować, jak my z M to czasem robimy. Nawet pod namiotem w tym roku byliśmy. No a potem na drugi dzień wracasz sobie spokojnie do domu.
heliofitko, pewnie, że razem jest zawsze przyjemniej, bo każdy zwróci uwagę na inny szczegół, jeden od drugiego się uczy, jeden drugiego lepiej poznaje. Wiadomo. Ale myślę, że tam można też chadzać samotnie. Wtedy ma się czas na refleksje głębszej natury
takasobie, Miłko, my cały czas mówimy o ogrodzie pokazowym koło szkółki roślin w Pęchcinie, którą prowadzą państwo Szmit. POznałam tę szkółkę dzięki FO, gdyż tam się odbyło spotkanie forumowiczów, zresztą moje pierwsze. Od tamtej pory jeżdżę tam regularnie i wpadam wciąż w nowy zachwyt.
Ewamaj, naprawdę padła ci Little Artist? Czytałam, że to jedna z odporniejszych. I zaczęłam już przeglądać oferty pod jej kątem. No ale wiadomo, że poprzednia zima łamała wszystkie reguły, więc to pewnie dlatego wymarzła ci ta róża.
Alionuszko, tam wszystko jest większe niż w naszych ogrodach. To miejsce magiczne
Misiu, ja też mam te obrazy przed oczami i czuję trochę dyskomfort, jak wracam do mojej ogrodzinki Nawet nie mam się jak wzorować na tamtych nasadzeniach, bo i tak nie ma u mnie takich możliwości. Ale trawami zaraziłam się właśnie tam.
JSZFRED, od nas jedzie się około półtorej godziny, no może trochę dłużej, jeżeli zatrzymać się na kawie, na przykład na pasażu w Ciechanowie. To naprawdę nie jest daleko. Ja w tym roku byłam tam już cztery razy. Nie dla zakupów, tylko dla widoków.
Na koniec pozostały mi jeszcze dwie fotki słynnej trawy Hakonechloa. W 2009 r. w Anglii zostala wybrana rośliną roku. Pochodzi z Japonii.
Każdy przechodzący przy niej się zatrzymuje. Kiedyś tu na FO zastanawialiśmy się, czy ta kępa rośnie z jednej sadzonki. Teraz więc zajrzałam jej pod ogon i na moje oko to jest rzeczywiście jedna roślina. Ciekawe, ile ma lat. Ja mam u siebie dwie małe sadzonki i nie wiem, czy w ogóle dożyję takich rozmiarów tej ozdobnej trawy


- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu pospacerowałam sobie po Twoich wątkach i przyjemnie robi się na
. Nie tylko masz śliczny ogród, ale jeszcze piękne wytwory rąk. Ja niestety tylko z szydełkiem nie potrafię sie zaprzyjaźnić
. Prawdę powiedziawszy myslałam, że może będziesz u igi na naszym spotkaniu, w połowie roku, i bym miała wytłumaczone co i jak, tak "łopatologicznie"
. No może kiedyś.
U Szmitów miałam przyjemność być w lipcu z M. Nawet na nim całość zrobiło wrażenie. A pracownicy faktycznie ze stoickim spokojem są w stanie wszystko wytłumaczyć.
Niestety mój ogródeczek, zapraszam, nie robi takiego wrażenia jak Twój
U Szmitów miałam przyjemność być w lipcu z M. Nawet na nim całość zrobiło wrażenie. A pracownicy faktycznie ze stoickim spokojem są w stanie wszystko wytłumaczyć.
Niestety mój ogródeczek, zapraszam, nie robi takiego wrażenia jak Twój
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu, dalej "męczysz" tymi zdjęciami
Trawka rewelacyjna, ach w ohgóle zdjecia z tego ogrodu są przepiękne 
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu, to dobrze ze więcej fotek nacykałaś
Faktycznie będzie co w zimie oglądać
Hakonechloa piękna ! Strasznie mi sie podoba - kupiłam nawet sadzonkę w zeszłym roku - co prawda późną jesienią i niestety mi padła i wiosną nie ruszyła
.... pomyslę co i jak u mnie uporządkowac i może zrobię do niej drugie podejście 
Hakonechloa piękna ! Strasznie mi sie podoba - kupiłam nawet sadzonkę w zeszłym roku - co prawda późną jesienią i niestety mi padła i wiosną nie ruszyła
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wando, dziękuję za piękny wirtualny spacer
Jaki ten ogród inny od tego który widziałam miesiąc temu. Tam faktycznie trzeba jeździć 4-5 razy do roku. A i tak za każdym razem zauważa się co innego.
A ja zauważyłam śliczne nowe okularki
Wybacz że dawno nie zaglądałam ale miałam awarię i zero łączności, to były bardzo trudne chwile
Miłego
A ja zauważyłam śliczne nowe okularki
Wybacz że dawno nie zaglądałam ale miałam awarię i zero łączności, to były bardzo trudne chwile
Miłego

