Marzenko, witam

Wydaje mi się, że kluczem w dużych ogrodach, czy siedlisku, jak Twoje, są nasadzenia grupowe... pojedyncze sztuki znikną i nie zrobią efektu, dlatego między innymi tak mi się podoba Twój pomysł na szpaler peonii
Justynko, jak to 'bałaś się zajrzeć'? Ja nie gryzę ani nie oczekuję kurtuazyjnych wpisów, wszystko na spokojnie i we własnym tempie ;-) Zaglądaj jeśli Ci czas pozwala, moja droga, bez żadnego musu

Będzie mi miło... Co tam masz na pulpicie? ;-)
Nelu, nie mów tak, proszę... tworzysz miejsce z klimatem, przeobrażasz je w niesamowitym tempie i jesteś w swoich kompozycjach mistrzem ;-) Wiesz, że z ogromną przyjemnością przypatruję się Twoim metamorfozom ogrodowym... Jestem bardzo ciekawa Twoich różanych planów na wiosnę
