brzoskwinia nie dojrzewa
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Obierałaś je z tej mechatej skórki? Ja na razie nie mam czasu na przetwory. Częstuję gości i dzieci tym co dojrzewa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Nie obierałam ze skórki. Mnie ona nie przeszkadza. W puszkach też jest.
Jak brzoskwinia jest przejrzała to wtedy skórka zostaje "w zębach".
Jak brzoskwinia jest przejrzała to wtedy skórka zostaje "w zębach".
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Tak pytałam, bo te kupowane są obrane. Szukałam dziś dojrzałych, ale większość jeszcze twarda i nie bardzo chcą się odrywać. Takie jeszcze zostawiam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Ja kupuję puszki i są ze skórką
. Pewnie kupujemy z różnych firm.

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Zrobiłam słoik z lekko dojrzałych i nie były smaczne - rozciapywały sie.ostatnia szansa pisze:...Owoce muszą być twarde - ostatnia faza zanim zaczną dojrzewać na miękko....
Kilka lat temu miałam klęskę urodzaju na wczesnej (już nie żyjącej) brzoskwini, ponadto mszyce obsiadły drzewo i owoce były pokryte nalotem - grubą warstwą. Zerwałam owoce wręcz zielone, myłam szczoteczką do rąk. Owoce były małe. Odkrawałam dwie części mniejsze od połówek po obu stronach pestki i na koniec okrawałam pestkę (taki pasek naokoło). Robota paskudna.
Owoce ze słoików były wspaniałe, najlepsze do pierogów - nie rozgotowywały się w pierogu, były chrupkie.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Czyli w zasadzie już powinnam oberwać... Ile czasu je gotowałaś w słoikach i ile cukru? Nigdy nie robiłam owoców w słoikach. Jedynie tarte jabłka.
Myślicie, że gruszki też już można takie twarde w słoikach gotować? Może bym jeden czy 2 zrobiła eksperymentalnie i zagotowała razem z brzoskwiniami
Myślicie, że gruszki też już można takie twarde w słoikach gotować? Może bym jeden czy 2 zrobiła eksperymentalnie i zagotowała razem z brzoskwiniami

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Układałam połówki skórką do góry.ostatnia szansa pisze:...Robiłam w 2011 roku brzoskwinie Reliance do słoików. Połówki ciasno ułożone do poziomu pokrywki, zasypane 2 łyżkami cukru na słoik 0,9 litra i dolane ciut wody (tak aby po opadnięciu owoców było 2cm od pokrywki), zapasteryzowane 40 minut od zawrzenia.
Pyyyyszne! Smakują jak najlepsze z puszki. Owoce musza być twarde - ostatnia faza zanim zaczną dojrzewać na miękko....
Owoce są twarde, pestka nie odchodzi więc odkrawałam po obu stronach takie "mniejsze"


*A jak robisz tarte jabłka i jakie odmiany? Co potem z nich robisz?
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
O mamuś... sorki... faktycznie, dopiero co pisałaś... i to nawet na tej stronie...
Ja przez ten remont to już zapomniałam jak się nazywam
Kochana, te jabłka to ja robiłam 5 lat temu i już nic nie pamiętam
Przepis chyba znalazłam w necie. My mamy jabłka od lipca do grudnia non stop i potem nam już się nawet nie chciało nic robić z tymi tartymi w słoikach. W końcu przez 2 zimy wykorzystałam je na szarlotki, ale teraz już szarlotki też nam się trochę przejadły, więc nie przerabiam.
Mam 2 różne odmiany wczesnych NN, które zaczynają się pod koniec lipca, malinowe, spartany, szare i złote renety oraz antonówki, które już robią się smaczne.
W tym roku są tak ogromne ilości jabłek, że nie mam pojęcia co z nimi robić, chyba zacznę sprzedawać. Są zbyt piękne, by się zmarnowały, a przecież całkowicie ekologiczne.


Kochana, te jabłka to ja robiłam 5 lat temu i już nic nie pamiętam

Mam 2 różne odmiany wczesnych NN, które zaczynają się pod koniec lipca, malinowe, spartany, szare i złote renety oraz antonówki, które już robią się smaczne.
W tym roku są tak ogromne ilości jabłek, że nie mam pojęcia co z nimi robić, chyba zacznę sprzedawać. Są zbyt piękne, by się zmarnowały, a przecież całkowicie ekologiczne.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Na słoiki na razie nie mam czasu, toteż na próbę ugotowałam kilka obitych w garnku wg Twojej słoikowej receptury, ale zagotowałam je tylko.
Pyszne
Tylko te nieszczęsne skóry... koszmar... trochę się popluło 
Pyszne


-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: brzoskwinia nie dojrzewa
Najlepsze odmiany na ser jabłkowy, po litewsku.aguskac pisze:Szare i złote renety oraz antonówki, które już robią się smaczne.
W tym roku są tak ogromne ilości jabłek, że nie mam pojęcia co z nimi robić, chyba zacznę sprzedawać. Są zbyt piękne, by się zmarnowały, a przecież całkowicie ekologiczne.
Można poszukać przepisów ale wersja mi znana jest lepsza skromnem mym zdaniem - bo dla leniwych jako i jam jest:

Jabłka całe jak są upiec w piekarniku (tyle by zmiękły lub mocniej - jaki kto woli smak) po czym dają się przecisnąć przez sito, by oddzielić pestki, ogonki etc. Masę przyprawić miodem (cukrem), cynamonem, goździkiem, dość mocno przyprawić, po czym gotować do zagęszczenia jak powidła. Aż przestanie się kleić. Wtedy daje się w płótno czy gazę i suszy. Jest trwały, można położyć w spiżarni. Rewelacja w smaku. Szczegółowo mam gdzieś zapisane, poszukam.
