No nie powiem, artysta z ciebie!
A to, co ma być pelargonią francuska, to jest muszkatel. Miałam taki sam, wyrósł na ogromny okaz, ale ostatniej zimy nie przetrzymał. Łatwo się ukorzenia w wodzie albo w ziemi.
przeżyję . . . może a zapomniałem wrzucić nowej begoni chyba stale kwitnąca czy jak tam to się nazywa :P kolejny pąk hibiskusa się rozwinął a przy tym dwa pozostałe opadły:/ frustrujące:P
mój stoi na na słonku na zachodnim parapecie ;) prponuje codziennie o 1/4 przekręcać doniczkę:) ja mam problem z maciejką która mi się wyciąga okorpnie ale w sumie trzymam ja dla jej zapachu;)
No właśnie a tak a propo maciejki - czy ktoś z Was słyszał że jej zapach w dużej ilości jest niebezpieczny? Koleżanka ostatnio mnie postraszyła, ale nie wiem czy to prawda
Moja babcia zawsze miała jej w skrzynkach sporo, pachniało obłędnie, wszyscy żyjemy (Oczywiście nie może być duszno od zapachu - ale to ze wszystkimi kwiatami tak jest)
Ja z maciejka ma podobnie - tez sie wyciąga w stronę światła, mimo, że stoi na parapecie na balkonie. Muszę ja obracać co jakiś czas, inaczej miałabym ja lezącą na jedna stronę. A wybujała mi że hej hej! Cieszę sie, bo uwielbiam jej zapach.
hmmm zasilam go uniwersalnym co tydzień . . . . . ;) ma wilgotno - gdzieś wyczytałem że podczas kwitnienia ziemia powinna być wilgotna ale nie mokra, chyba postawię go znowu na oknie, w końcu tam się wychował:P