czereśnie z pestki?

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
aguskac
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 9 kwie 2007, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Borne Sulinowo

czereśnie z pestki?

Post »

Czy możliwe jest dochowanie się sensownej czereśni z pestki?? Latem jadłam takie ogromne czereśnie, no i pokusiło mnie ... zebrałam kilkanaście nasion i teraz je znalazłam :) Do kosza z nimi czy można posiać? Jeśli tak, to kiedy, jak, gdzie??? Może ktoś ma doświadczenia??
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: czereśnie z pestki?

Post »

:roll: to zawsze jest totolotek a nóż widelec.A nie lepiej znaleźć jakiegoś miłego ogrodnika i żeby pobrał sztobry zaszczepił na podkładce ?Chyba ,że by posiał i to zaszczepił na innej podkładce ? No tu musi się jakiś fachowiec wypowiedzieć. :D
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: czereśnie z pestki?

Post »

Podobno przy czereśniach małe szanse na wartościowe drzewo, a nawet na wykiełkowanie w ogóle. Oczywiście wszystko zależy... Spróbować można, czemu nie. Zwyczajnie zasiać do ziemi jesienią, cudować nie ma po co, to tak a nuż.
:wit
Awatar użytkownika
aguskac
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8278
Od: 9 kwie 2007, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Borne Sulinowo

Re: czereśnie z pestki?

Post »

Eksperymenty ze szczepieniem robiłam. Przyjął mi się piękny zraz puścił zielone i w kolejnym roku już jakoś sensownie zaczął rosnąć. Osłoniłam czereśnię przed ptakami i wiatr wyłamał go. Próbowałam w kolejnym roku i niestety porażka. Nie chcę już sadzić czereśni. W naszym regionie bardzo rzadko się udają. Osobiście posadziłam w ciągu 20 lat ok 10 czereśni. Co mi jakaś padła sadziłam uparcie nową. Z tego 2 żyją, tylko jedna rośnie dobrze, choć też raz ledwie ją odratowałam. Owoce zdarzają się raz na parę lat, kiedy przymrozek nie wykosi wszystkich kwiatów. Większość z nich zjadają ptaki. Chyba więc nie ma o co walczyć.

Jak już mam to chyba posieję, bardziej z ciekawości. Dam część do gleby, parę wsadzę w domu do donicy, a część do ziemi w piwnicy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”