Tak gwałtownie nie zwęzisz bo będzie brzydko. Trzeba coś z architektury zastosować może jakiś placyk... I raczej żeby dalej nie szło prosto, uliczki ładniej wyglądają falowane. U mnie jak układali to się uśmiałam, bo najpierw kładli prosto, a potem w nie kopali 
raz z lewej, a raz z prawej i porobili wygibusy. 
. Tego kawałka podjazdu też nie mogę ruszyć, ani skrócić, ani zwęzić, bo po lewej stronie od brzozy mam garaż - wyjeżdżam tyłem i muszę wycofać do brzozy, żeby się zmieścić z manewrowaniem do wyjazdu, a mam spory samochód.
Drewnianą lub metalową, obrośniętą pnączem lub różanym rablerem. Od pergoli mogłaby prowadzić ścieżka, w dowolnym zakątek ogrodu (np. kącik brzozowy)
, na pewno mniejsze sadzonki lepiej się zaaklimatyzują. 
), bo sporo się u mnie dzieje ostatnio.
Aniu - może właśnie dlatego się nie przyjęły, bo kopane z gruntu. U sąsiadów widzę, że posadzone jakis czas temu sosenki z lasu uschły. Moje brzozy kupiłam w szkółce z dużą bryłą ziemi, w donicach. Oczywiśćie nigdy nie ma gwarancji, że się przyjmą ale jestem dobrej myśli.Ana21 pisze:Iwonko ja swoje brzuski sadziłam chyba wiosną, bądź jesienią już nie pamiętam, dostała od koleżanki, wykopane były z gruntu-koleżanka ma 2 piękne stawy i brzuski tak się jej rozsiały, że dużo sadzonek ma na zbyciu, więc były trochę z ziemią, ale nie z donicy
. Jeśli chodzi o szerokość, to na pewno muszę to sobie rozrysować, na zdjęciach najlepiej zrobić jakąś wizualizację. Na szczęście mam sporo czasu na przemyślenia i decyzje i oczywiście mam dobre duszyczki na forum, które mi pomagają 
. Poza tym to zdjęcie z bardzo szeroką pergolą, które wkleiłam jest tylko poglądowe. W każdym bądź razie pokazałam dziś pomysł mojemu M. i bardzo się zapalił.
Kasiek *
