Róża wielokwiatowa, a rabatowa

[alexia]

Najlepiej iść samemu do szkółki czy sklepu i wybrać.Pędy od 4- 10 A nie jakieś patyki co mają 2 lub 3.Jak zmarznie jest z czego a tak to co patyk jeden zostanie ? Owszem miałem takie jedne patykowe róże,ale to ze śmietnika pozbierałem dziś są to duże róże o pędach od 5-12 ale to dwa trzy lata pracy nad nimi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

Moze zdradzisz ,gdzie kupujesz sadzonki z 4-10 pedow.Europejski standard to:1-szy gat.3 pedy ,2-gi gat.2 pedy.
Nie wiem czy na rzeszowszczyznie jest najlepszy klimat dla wielkokwiatowych?

[Deirde]

Teraz jest nawet lekka zmiana w standardzie - Kordes i Austin przy różach pnących wysyła róże 2 pędowe i to jest pierwszy gatunek. Nie wiem jak inne firmy, wiem tylko o tych dwóch.

[robertP2]

Producenta nie znam,ale róże w większości z Końskowoli i Lublina.Oraz ostatnio Florpak.
Dla mnie jedno czy dwupędowe to słabe róże i nie biorę takich wcale.Nawet jak mi zależy na jakiejś odmianie.Kupiona ostatnio pnąca ma 9 pędów.A wielkokwiatowe po 5.

[oliwka]

Swego czasu, kiedy w Rosarium mieli jeszcze podział na sadzonki A i B, brałam tylko B (ze względów ekonomicznych, rzecz jasna ).
W tej chwili te 2-3 pędowe niewielkie sadzonki są wielkimi krzaczorami, które wzbudzają zdumienie rozmiarami ( no kto to widział taką wielką różę ).
Tak więc nie przekreślałabym wartości takich sadzonek.

[robertP2]

Oliwka tak,ale jak masz wybór to bierze się lepsze .Wyhodowałem i z 1-2 pędowych i krzaczory wielkie,ale leniwy jestem z natury chyba,że ktoś wywali na śmietnik to pójdę i pozbieram tą biedę

[oliwka]

Miałam wybór, ale brałam mniejsze Z premedytacją i rozmysłem
Potem tylko podziwiam, jak z takich małych sadzonek wyrasta takie coś:









Oczywiście pokazywane przeze mnie róże nie należą do grupy rabatowych ani wielkokwiatowych. Mam nadzieję, że nikogo nie wprowadziłam w błąd.

[robertP2]

No to zaspokój moją ciekawość i powiedz co to za róża na zdjęciu nr. 3

[idepozapalki]

To oliwkowy jednokrotnie kwitnący Lykkefund.
Miałem podobnego giganta u siebie, ale musiał być przeniesiony i teraz startuje od zera.

[robertP2]

Dzięki za odpowiedź .Coś mi tak to mówiło,ze Lykkefund,bo mam go na liście

[oliwka]

To oliwkowy jednokrotnie kwitnący Lykkefund.
Miałem podobnego giganta u siebie, ale musiał być przeniesiony i teraz startuje od zera.

Zgadza się
To oliwkowy Lykkefund
W tym sezonie i jemu zima dała się we znaki i nie kwitł tak spektakularnie, ale co tam. I tak go kocham

[avalonne]

Przeczytałam pół forum i ostatecznie wybrałam róże:


Jubilee Celebration rose
Leonardo da Vinci
Piano
Aspirin Rose
Claire Austin
Chopin
Rosarium Uetersen
Alexander McKenzie
Souvenir du docteur Jamain
Alchymist

zaszalałam..... ale co tam, raz się żyje


W Rosarium mi powiedzieli, że wiosną sprzedają to, co zostanie z zimy, więc mój entuzjazm trochę spadł....

Już tak sobie myślę, że będą przebrane, a cena na te poszukiwane wzrośnie.

Czy można gdzieś zamówić róże jesienią, ale tak, żeby przyjechały na wiosnę?
Nie odważę się sadzić jesienią, bo to moje pierwsze doświadczenie z różami i boję się, że mi przemarzną wszystkie.
Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko czekać do wiosny i modlić się, żeby jeszcze były w sprzedaży

[robertP2]

Ja jakoś preferuję jesienne nasadzenia.Większy jest wybór.I tańsze.

[avalonne]

Po ubiegłorocznej zimie strach się bać ;)

[robertP2]

Jak przetrzymały ubiegłoroczną zimę to NIE MA CZEGO SIĘ BAĆ!

[avalonne]

Tak, ale to mogą powiedzieć tylko ci, którzy do tej pory sadzili róże.
Ze mną jest inaczej, To mój debiut i nie chcę go schrzanić