Róże Nutki :)

[Nutka81]

Majeczko, dziękuję
Ta róża, o której myślę że myślisz, to 'Coral Palace'
Ona nie jest pomarańczowa, raczej różowo-łososiowa. W sumie ciężko powiedzieć

[majka411]

Małgosiu, tak myślałam?.. pytam, bo mam na nią ogromna ochotę.
U ciebie jest dość wysoka, u innych raczej szeroki krzaczek.
Jak wysoka ona rośnie ?

[Nutka81]

Majeczko, nie wiem nawet jak duża rośnie. Dostałam ja w prezencie Jednak jaka by duża nie rosła, to polecam ją bardzo. Cudownie kwitnie, prawie nie ma przerw, a i odporność jej na choróbska jest bardzo wysoka (przynajmniej tej mojej ;) ). Moja nie dość, że wciąż kwitnie, to nadal ma masę pąków. To samo mogę powiedzieć o serii 'Renaissance'

[JAKUCH]

Gosiu różyczki dały popis, a lawenda dodaje im uroku .Jak dawno do Ciebie nie zaglądałam Coral Palace cudowna w tej lawendzie

[AniaDS]

Coral Palace o tej porze roku nadaje wiele ciepła i uroku dzięki swojej barwie. Patrząc na nią nie myśli się o nadchodzącej jesieni.

[gajowa]

Małgosiu, no po Twoim ostatnim wpisie u Agi umarłam ze śmiechu i uświadomiłam sobie, że chyba nie byłam jeszcze w Twoim wątku, co niniejszym nadrabiam
...ale ze szczegółami to już chyba jutro

[Nutka81]

Jadziu, witam Cię kochana Co do lawendy to uwielbiam ja wręcz, za ten kolor...i zapach Coral natomiast, daje popis przez cały sezon...jest niezmordowana
Aniu, masz rację Musze więcej takich różowo-łososiowych różyczek zakupić
Witam Cię Ewciu w "moich progach" Miałam co innego napisać u Agi, ale się powstrzymałam Chciałam napisać, odnośnie tego specjalisty... że na pewno nie byłby to ginekolog

[kania]

Pięknie, pięknie . Pnącze na murze dodało mu bardzo dużo uroku.

[Nutka81]

Dziękuje Kaniu

Kilka fotek z dzisiaj...

[AniaDS]

Oj, ta Lavender Lassie to mnie kusi w każdej odsłonie

[Nutka81]

Powiem ci Aniu, że jak na obecna moja obserwację, to jest zdrowsza niż polecana przez wszystkich 'Flammentanz' (bo moja w tej chwili strasznie wygląda), więc muszę powiedzieć że 'Lavender' ma u mnie duuuży plus. Zobaczymy co będzie po zimie...

[Tomek K]

Lavender L. prawie nie choruje a liście mają jasnozielony kolor. Jesienią ma najładniejszy kolorek ale pachnie najlepiej latem. Jeśli chodzi o mrozoodporność to do Flammentanz mu daleko ale nie jest też jakiś chucherkiem

[Nutka81]

Ooooo...dzięki Tomku za informacje
Jeśli 'Lavender' nie jest chucherkiem, ale daleko mu do 'Flammentanz', to znaczy że trzeba go jednak okrywać?

A tak w ogóle to witaj w moich skromnych progach

[Tomek K]

Flammentanz to już prawdziwa terminatorka. U nas w centrum Końskowoli rośnie ogromny klomb, pewnie 10 sztuk. Mają po około 10 lat, 3 metry wysokości i po tej ciężkiej zimie wszystkie pięknie kwitły. Teraz jesienią liście będą się przebarwiać a owoce nabiorą czerwonego koloru. Natomiast Lavender to "piżmówka" i jej mrozoodporność można określić na poziomie róż Austina ponieważ są ze sobą spokrewnione. W jej przypadku zalecałbym zrobienie solidnego kopczyka.
Pozdrawiam

[Nutka81]

Czyli 'Lavender' kopczyk wystarczy?
Z kolei 'Flemmantanz' u mnie złapała paskudna plamistość, a przecież ponoć jest bardzo odporna na nią.
Długo była zdrowa, ale jak już się zaczęła...to straciła prawie wszystkie liście.