Marzenko - no tak, róże pięknie wyglądają na tle iglaków
Wanda - prawda, że dorodne i piękne? Ja też się przymierzam do jeszcze jednego zamówienia...okazało się jakoś dziwnie
Alu, no tak, to jest ból...Czasem chyba nie doceniam tej ilości miejsca, a wręcz na to narzekam
Wiola - no jakoś mi się ten kurdybanek nie komponuje z różami
Ale serio - mam takie miejsce pod drzewami, gdzie pozwalam mu się trochę rozrastać.
No tak, ale ta ilość miejsca z jednej strony zachęca do nowych roślin, z drugiej - zmusza do ciągłego rycia w ziemi celem pozyskania nowych rabat bądź też poszerzania istniejących. Ostatnio zajmowałam się właśnie tym drugim, żeby dosadzić nowe byliny - pod hasłem "tylko szybciutko poszerzę rabatkę o 20 cm"
Tymczasem ilość kamieni wydobyta z tych 20 cm...hmm...nieprzewidywalna...
Wiecie, ja mam w ogrodzie bardzo różną ziemię w różnych jego częściach i trochę to jest niespodzianka, bo nie do końca wiadomo, na co się trafi. Więc dzisiaj reportaż rabatkowy
Na początek - dawno obiecywana rabata ze zdjęciem "przedtem" i "potem". Ziemia piaszczysta, kamienie - najgorsze z możliwych: wapienne, różnych wielkości, w tym sporo pokruszonych na milion małych kawałeczków; robota dla Kopciuszka
Przedtem

i teraz

Kolejna poszerzona rabatka - kamienie j.w. - no, może trochę mniej pokruszone, ale milon

I na koniec dwie rabaty z różami - zrobione tak, że mogę je wydłużać prawie bez końca, co wciąż czynię
Pierwsza - uff, ziemia-marzenie

Druga - koszmar! Zbita, udeptana glina + dużo twardych kamieni; jednym słowem - tylko M z kilofem. Jak widać na zdjęciu - praca nie została zakończona, rośliny nie posadzone, bo trzeba jeszcze ziemię dobrze przekopać i rozbić grudy. Wykruszenie ziemi z zerwanej darni też nie jest proste; mamy już opracowany sposób - trzeba to wcześniej dobrze przesuszyć. Więc się suszy.

No, dość rozważań na temat gleby
Na deser parę różyczek. Na początek chcę pokazać w całości dwie, które są wyjątkowo ładnie rozrośnięte. Pierwsza to Chopin - właśnie zaczyna drugie kwitnienie; policzyłam pąki - ponad 50.

Druga - to młodziutka Rosarium Uetersen; kupiona późną wiosną w doniczce. Pięknie się rozrosła i wygląda, jakby naprawdę miała zamiar być pnąca

A na koniec - bukiecik od Pastelki.









