Witajcie wieczorowo i jabłkowo
Po pierwsze: poczytałam o produkcji calvadosu, spodobało mi się ... ale tylko ostatni etap, czyli konsumpcja
Danusiu - dobry pomysł z tym "artystycznym" przycięciem jabłoni. Problem w tym, że jest tych jabłoni kilka, muszę policzyć, ale jedną na pewno bym przycięła
Dorotko - ciekawa jestem ile taki skup płaci za spady i wg jakiej jednostki kg czy tony?
Wandziu - ja już pogodziłam się z tym, że robię jakieś astronomiczne ilości przetworów. Dzieci chyba się muszą zestarzeć, żeby zacząć je robić
W ogrodzie coraz bardziej czuć jesień. Warzywnik pustoszeje (to akurat lubię). Zaczynam się powoli przymierzać do przesadzania roślinek, tym razem ma być na pewno dobrze, no i docelowo. Macie wątpliwości? Bo ja tak.
Hortensje nadal pięknie kwitną i jak ja mam je przesadzać?
Anabelka mocno już przekwita, zastanawiam się, czy na fali przesadzania nie przenieść jej w jakieś zacienione miejsce. Ona jest "na pierwszej linii" palącego słońca.
Róże kwitną z różnym nasileniem. Najtrwalsze kwiaty ma Ulmer Münster. Nie potrafię dokładnie powiedzieć jak długo utrzymuje się kwiat, ale są to tygodnie

Ma tylko jedną wadę, nie można uchwycić jej koloru na zdjęciu.
Pięknie, bez najmniejszej przerwy kwitnie oczywiście Sahara (próbuję ukorzenić sadzonkę).
Pozostałe różnie. Na pochwałę zasługuje Caramella, mogłaby tylko ładniej przekwitać.
Zaskoczyła mnie (pozytywnie) Comte de Chambord posadzona wiosną. Jej pierwsze kwiaty nie były powalające, ale teraz pokazuje coraz to piękniejsze i cudownie pachnie.
First Lady - piękne kwiaty, nie lubi deszczu. Kwitnie praktycznie bez przerwy.
Rokoko - uważam ją za jedną z piękniejszych róż. Nie mam do niej większych zastrzeżeń.
Są to moje nawet nie oceny, a odczucia początkującej ogrodniczki.
a jabłka bęc, bęc, bez końca
