Różany ogród cz.6

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Chyba dobrze, że przypadkiem Ci została, bo róża jest śliczna... Ja to jakoś z niczym sie nie mogę rozstać :wink:
Awatar użytkownika
Klara154
100p
100p
Posty: 148
Od: 14 sie 2012, o 08:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Witaj Monia, pewnie Cię ucieszy, że dzięki Twojemu wątkowi (wielowątkowi) postanowiłam mój planowany póki co ogród, zaopatrzyć w rabaty różane. Jestem zachwycona tym, co stworzyłaś i nie mogę się nadziwić, że tak pięknie zaplanowałaś ogród bez (jak mniemam) fachowej wiedzy projektowej. Dużo się uczę na Twoim przykładzie i mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że będę sobie kontemplowała Twoje rozwiązania.
Wiem, że zanim pobudowaliście dom miałaś już pierwsze nasadzenia. U nas planuję tak samo. Zwłaszcza na obrzeżach i w rogach (działka trójkątna). Mam nadzieję, że przy ok. 24 arach uda się ocalić nasadzenia przed sprzętem ciężkim i rozbrykaniem niektórych pracowników budowy. :)
Kiedyś bardzo chciałam mieć różany ogród, ale mnie nastraszono, że na Lubelszczyźnie to nie ma szans, bo wszystko wymarza. Postanowiłam jednak poszukać jakichś odmian, które dadzą radę. Tymczasem czekam na kolejną sesję z ponownego kwitnienia Twoich róż, na które (przez Ciebie) ponownie zachorowałam.
Pozdrawiam, Ania.
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4039
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Niestety Kosmos przy całej swojej urodzie ma ten feler ,że pokrój ;:222 moje podwiązałam i pędy stoją.Od razu inaczej wygląda i ciekawa jestem czy jej się to spodoba.Moni, Petticoat nadal nie kwitnie ale pąków ma sporo.I to też chyba taka jej uroda :(
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Dzięki za spacerek po ogrodzie, fajnie się wędrowało, smakowite owocki, śliczne kolorki no i zapachy w koło. ;:215
Moni rabaty otoczone bukszpanem mają taki ład w sobie, mnie się to też bardzo podoba i powoli realizuję ten pomysł. Na razie mam tylko jedną dość wysoką i szeroką obwódkę a właściwie jej fragment od południa, jesienią sadzę maleństwa od północy bo mam kilkadziesiąt sadzonek. Robiłam w doniczkach w zeszłym roku i nawet dość ładne już są.
Mam Hermitage, pierwszy raz kwitnie i jak na razie jestem z niej zadowolona, ciekawa jestem jak przezimuje. ;:173
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Teraz przyglądałam się Hermitage - ma kwiaty jakby bardziej puste w środku, w katalogu są bardzo pełne. Zimowała u mnie bardzo dobrze.
Ładnie wygląda ogród - nie wiedziałam że Colette rośnie tak duża.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25228
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Monia, a ja wrócę do nawłoci.
Czy nie można tego skosić?Wiem, że to ie wasze, ale może to by Ci zmniejszyło ilość chwastów.
Może trzeba pogadać z sąsiadami, zeby przynajmniej 2 razy do roku kosili, a jak nie oni to może Wy?
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5486
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Monia, osty pędzluję środkiem z glifosatem, nierozcieńczonym, po dwa - trzy maźnięcia na roślinę.
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Różany ogród cz.6

Post »

sweety pisze:Chyba dobrze, że przypadkiem Ci została, bo róża jest śliczna... Ja to jakoś z niczym sie nie mogę rozstać :wink:
Aniu, nie wiem, czy jednak się jej nie pozbędę jesienią :roll: Choć muszę przyznać, że nawet zdrowa w tym roku ;:224

-- N 19 sie 2012 10:50 --
Aszka pisze:Niestety Kosmos przy całej swojej urodzie ma ten feler ,że pokrój ;:222 moje podwiązałam i pędy stoją.Od razu inaczej wygląda i ciekawa jestem czy jej się to spodoba.Moni, Petticoat nadal nie kwitnie ale pąków ma sporo.I to też chyba taka jej uroda :(
Tak, własnie o tym pisałam powyżej - pokrój ma mało ciekawy.

-- N 19 sie 2012 10:54 --
Margo2 pisze:Monia, a ja wrócę do nawłoci.
Czy nie można tego skosić?Wiem, że to ie wasze, ale może to by Ci zmniejszyło ilość chwastów.
Może trzeba pogadać z sąsiadami, zeby przynajmniej 2 razy do roku kosili, a jak nie oni to może Wy?
Kosimy jakieś 2m dookoła naszej działki. Wszystkich działek w całosci nie jesteśmy w stanie wykosić. Nasza działka ma długość 120m, a biorąc pod uwagę obie strony, to x2, a jeszcze tył ;:173 Nie ma szans. Koszenie tych 2m dookoła daje tyle, że przynajmniej ostrężyny mniej przerastają, bo inaczej takie długie badyle puszczały - niektóre nawet po 2m :roll: Już kilka razy zaplątałam w to nogę - nie życzę nikomu :?
Z sąsiadami nie ma kontaktu - tam jest wszędzie po kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu spadkobierców do tych działek - watpię, czy kiedyś ktoś to zechce wyprowadzić na tyle, żeby był jeden lub chociaż kilku właścicieli.

-- N 19 sie 2012 10:55 --
dominikams pisze:Monia, osty pędzluję środkiem z glifosatem, nierozcieńczonym, po dwa - trzy maźnięcia na roślinę.
Muszę coś zacząć robić, bo jak tak dalej pójdzie, to mi zawładną działką :evil: Daje coś to smarowanie?
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Deirde pisze:Teraz przyglądałam się Hermitage - ma kwiaty jakby bardziej puste w środku, w katalogu są bardzo pełne. Zimowała u mnie bardzo dobrze.
Ładnie wygląda ogród - nie wiedziałam że Colette rośnie tak duża.
U mnie rośnie duża, bo jako jedyna nie wymarza :shock: W tym roku puściła więc zarówno ze starych pędów, jak i nowe - zrobiła się naprawdę ładna. Niestety puszcza te dzikusy i są równie długie i kolczaste jak ona sama, a ponieważ jest tam gęsto od tych pędów, to nie ma się jak dostać do spodu, żeby ciupnąć te dziki. Jesienią muszę chyba całą przyciąć :roll:

-- N 19 sie 2012 10:58 --
edulkot pisze:Dzięki za spacerek po ogrodzie, fajnie się wędrowało, smakowite owocki, śliczne kolorki no i zapachy w koło. ;:215
Moni rabaty otoczone bukszpanem mają taki ład w sobie, mnie się to też bardzo podoba i powoli realizuję ten pomysł. Na razie mam tylko jedną dość wysoką i szeroką obwódkę a właściwie jej fragment od południa, jesienią sadzę maleństwa od północy bo mam kilkadziesiąt sadzonek. Robiłam w doniczkach w zeszłym roku i nawet dość ładne już są.
Mam Hermitage, pierwszy raz kwitnie i jak na razie jestem z niej zadowolona, ciekawa jestem jak przezimuje. ;:173
U mnie w doniczkach sadzonki się nie przyjęły, natomiast w gruncie widzę, że nawet bez ukorzeniacza dają radę :D
Lubię bukszpany - próbuję ukorzeniać, bo naprawdę w ich przypadku to nie jest trudne. Teraz też dobra pora. Te, które wetknęłam rok temu jesienią ładnie się przyjęły i ruszyły wiosną.
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Jakbyś miała ją wyrzucić, to ja sie nią chętnie zaopiekuje :D
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Klara154 pisze:Witaj Monia, pewnie Cię ucieszy, że dzięki Twojemu wątkowi (wielowątkowi) postanowiłam mój planowany póki co ogród, zaopatrzyć w rabaty różane. Jestem zachwycona tym, co stworzyłaś i nie mogę się nadziwić, że tak pięknie zaplanowałaś ogród bez (jak mniemam) fachowej wiedzy projektowej. Dużo się uczę na Twoim przykładzie i mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że będę sobie kontemplowała Twoje rozwiązania.
Wiem, że zanim pobudowaliście dom miałaś już pierwsze nasadzenia. U nas planuję tak samo. Zwłaszcza na obrzeżach i w rogach (działka trójkątna). Mam nadzieję, że przy ok. 24 arach uda się ocalić nasadzenia przed sprzętem ciężkim i rozbrykaniem niektórych pracowników budowy. :)
Kiedyś bardzo chciałam mieć różany ogród, ale mnie nastraszono, że na Lubelszczyźnie to nie ma szans, bo wszystko wymarza. Postanowiłam jednak poszukać jakichś odmian, które dadzą radę. Tymczasem czekam na kolejną sesję z ponownego kwitnienia Twoich róż, na które (przez Ciebie) ponownie zachorowałam.
Pozdrawiam, Ania.
Aniu, dziękuję za tak miły wpis ;:196
Ogród zaplanowałam bez pomocy fachowców, bo każdemu co innego w duszy gra i zapewne nie byłoby nam po drodze ;) Z pewnością fachowiec stwierdziłby, że jest niefachowo, ale wcale się tym nie martwię - jest tak, jak mi się podoba i to najważniejsze :D
Co do odmian odpornych na mróz - jest na pewno sporo takich - ja sama poszukuję tych odporniejszych, ponieważ u mnie też zimno ;) Niestety co roku są straty, ale dzięki temu wiem, które odmiany nie lubią tutejszego klimatu. Musisz jak najszybciej obsadzić ogród krzewami, tujami i drzewami dookoła, bo to pomoże stworzyć zacisze, gdzie rózom będzie lepiej - ja tak robię i widzę z każdym rokiem poprawę - jest osłona od wiatru. W przyszłym roku podsypię jeszcze krzewy azofoską, żeby szybciej podrosły i myślę, że będzie OK. W tym roku troszkę im sypnęłam i widzę, że to duzo pomaga.
Awatar użytkownika
Klara154
100p
100p
Posty: 148
Od: 14 sie 2012, o 08:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Różany ogród cz.6

Post »

O widzisz, to cenna informacja o tym zaciszu. W takim razie pierwsze krzaki osłonowo - żywopłotowe, potem byliny i róże. (ciekawe czy wytrzymam z niekupowaniem :) )
Z tą azofoską to jest prawda, mój Teść tak coraz podsypywał pod tuje i z małych sadzonek (rozmnażanych chałupniczo na własną rękę) wyrosły szybko piękne, gęste krzaki.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25228
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Różany ogród cz.6

Post »

No to masz problem z tymi sąsiadami.
Powinnaś zatem jakoś się odgrodzić od tego zielska. Mimo wszystko taki żywopłot ma swoje zalety. Nie wszyscy go lubią, ale jestem zadowolona, bo nie dosyć, że oddziela mnie od sąsiadów, to jeszcze daje zacisze moim roslinkom.
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Klara154 pisze:O widzisz, to cenna informacja o tym zaciszu. W takim razie pierwsze krzaki osłonowo - żywopłotowe, potem byliny i róże. (ciekawe czy wytrzymam z niekupowaniem :) )
Z tą azofoską to jest prawda, mój Teść tak coraz podsypywał pod tuje i z małych sadzonek (rozmnażanych chałupniczo na własną rękę) wyrosły szybko piękne, gęste krzaki.
W takim razie sadź jesienią krzewy na osłonę i byliny, a róże wybierz póki co te, które najbardziej odporne :D Wątpię, żebyś wytrzymała z niekupowaniem :lol: U mnie deski dookoła były, pustaki i inne paści, a ogródek się tworzył. Trzeba robotnikom zostawić kilka metrów dookoła domu, ale na pozostałej części działaj. Jak zamieszkasz, to będziesz się już cieszyć ogrodem. My cały czas z mężem mówimy, że to było najlepsze co wymyśliłam, bo ogród już jest i miło w nim posedzieć po powrocie z pracy :D Mój syn niedawno miał 19-te urodziny i zrobił je w ogrodzie. Jego koleżanki i koledzy pytali kto nam zrobił ten ogród i kto o to dba, że od przeprowadzki tak mało czasu minęło, a ogród wygląda jakby tu był od zawsze :lol: :lol: To jest właśnie dlatego, że zaczął powstawać zanim ruszyła budowa. Jak kupiliśmy działkę to niemal na drugi dzień posadziłam już pierwsze krzaczory i dwa świerki, które akurat nie przetrwały, bo ktoś nam je ukradł na Boże Narodzenie :evil: Reszta co roku dosadzana wzbogacała ogród, pierwsze tuje i krzewy rosły powoli i teraz już są naprawdę spore. Pamiętam jak jakieś 4 lata temu byłam u kolegi w ogrodzie i podziwiałam 1,5m metrowe tuje Shmaragd i mówiłam do Niego - kiedy moje takie urosną? A teraz są już wielkie i gęste i zmieniły proporcje ogrodu - dzięki krzewom i tujom ogród przestaje być płaski :D

Klaro - koniecznie załóż swój wątek - zobaczysz jak to motywuje do działania :wink: Będziemy Cię na forum dopingować, cobyś już zaczęła sadzić pierwsze roślinki na jesień :D
Awatar użytkownika
dominikams
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5486
Od: 21 sty 2008, o 10:48
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Różany ogród cz.6

Post »

Monia, nie chcę cię straszyć, bo może jesteś bardziej systematyczna, niż ja, ale mi 3 lata wyrywania ostów dało efekt odwrotny do zamierzonego, więc w tym roku pędzelek i Tajfun (Atut). Zdychają, choć część jakby odbija z tych ściętych łodyg (teraz myślę, że może te nie do końca ubiłam, bo były ich setki, naprawdę, więc sama rozumiesz, że mogło coś się gorzej posmarować).

I coś miałam jeszcze... aaaaa, jak Ci powtarza Louise? U mnie ogólnie w tym roku zaniedbanie z nawożeniem, ale Louise strasznie słabiutko powtórzyła (choć z ubiegłych lat pamiętam, że trochę kwiatków miewała w lecie, oczywiście nie tyle, co w czerwcu).

Azofoska naprawdę działa, moja sąsiadka sypie pod wszystko (ja bym się bała trochę w takich ilościach), ale rośliny ma piękne, trzeba przyznać.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”