Nic tak nie przemawia za działaniami proekologicznymi jak bezpośrednie korzyści dla osoby, która takie działania podejmuje. Oczywiście, że ważne jest to, aby dbać o środowisko i oszczędzać bezcenną wodę, ale jeśli takie działania przynoszą dla na wymierne korzyści to łatwiej jest się na nie zdecydować.
W gospodarstwach domowych poza odpowiednimi nawykami o których jest napisane miedzy innymi w artykułach do których podał linki Administrator można zastosować dwa działania wpływające bezpośrednio na zmniejszenie zużycia wody.
1. Przede wszystkim
wymienić w kranach do umywalek, zlewozmywaków i prysznica
perlatory na takie, które ograniczają. Na naszym rynku są dostępne takie perlatory rożnych firm:
Hihippo, Neoperl, Orfesa, Oxygenics, RST Wassersparer czy też
TERLA FreeLime, które moją za zadanie ograniczyć (zbędny) nadmierny pobór wody i zarazem nie pogarszać komfortu używania wszystkich urządzeń.
Jest to realizowane, przez ograniczenia przepływu a zarazem odpowiednie rozproszenie i napowietrzenie wypływającego strumienie wody, aby ta zmiana nie powodowała pogorszenie komfortu mycia.
Istotny w tym przypadku jest odpowiedni dobór perlatorów, aby prawidłowo działały wszelkie podgrzewacze wody. Ja zastosowałem perlatory Hihippo i TERLA FreeLime i...jestem z ich działania bardzo zadowolony. Nie można oczywiście sugerować się dosłownie oszczędnościami wykazywanymi w reklamach (oszczędność wody 70-85%), ale patrząc realnie oszczędności wody można szacować na 20-30% plus oczywiści oszczędności w energii na podgrzanie wody. Dla zainteresowanych koszt wymiany perlatorów (2x umywalka, zlewozmywak, prysznic) to 70 PLN - zwrot kosztów zależy od ilości używanej wody i ceny jednostkowej w danym rejonie kraju, a oszczędności są niezaprzeczalne.
2.
Wykorzystanie szarej wody - czyli powtórne wykorzystanie wody użytej w pralce, prysznicu, umywalce czy też wannie do spłuczki - to czysty i duży zysk. Wreszcie już raz za tą wodę zapłaciliśmy, a w spłuczce użyjemy jej w zasadzie za darmo. Oczywiście niezbędne są do tego możliwości (miejsce na zbiornik i oprzyrządowanie) oraz odpowiednia instalacja. Jednak, gdy wykonamy ją samodzielnie koszt nie będzie zbyt wysoki, a zysk i oszczędność wody pewne.
W ogrodzie proponuję poza wykorzystaniem wody deszczowej zastosowanie nawadniania kropelkowego (dla roślin skalnych mini-zraszaczy). Zużycie wody jest kilkakrotnie mniejsze, gdyż nie podlewamy zbędnych powierzchni, oraz dostarczamy
jedynie potrzebnej roślinom ilości wody. Dodatkowo podlewanie odbywa się automatycznie nie angażując nas czasowo i zarazem możemy w tym systemie zastosować dozownik podający w trakcie podlewania płynne nawozy i środki ochrony roślin. Koszt
samodzielnie wykonanej instalacji (wraz z hydroforem, regulatorem ciśnienia, podajnikiem nawozów) dla około 500 roślin ozdobnych rozrzuconych na dużej powierzchni może zamknąć się w granicach 1500 PLN. Dla upraw warzywnych lub rzędowych jest kilkakrotnie niższy ze względu na mniejszą wielkość sieci doprowadzającej wodę.
Czy warto - decyzję musi każdy podjąć osobiście.
