Amistar - kiedy,jak stosować
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4785
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Amistar - kiedy,jak stosować
Zachwalany przez spredawców jako 'super środek nowej generacji' ale czy to nie przesada? Ma bardzo szerokie spektrum: mączniak rzekomy i prawdziwy, szara pleśń, parchy, fytoftoroza... -to nie przesada? Takie inne Bravo. Jak coś jest do wszystkiego, to czy na prawdę? Jeśli ktoś ma praktyczne doświadczenia, niech się podzieli nimi.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Oba- to lekarstwa systemiczne, czyli winikające do tkanek i leczące choroby od środka tkanek.
Najnowyszy, to podobno Mildex - fosetyl glinowy+fenamidon, który dodatkowo daje przedłużona ochronę ( czas półtrwania w tkankach).
Amistar - azoksystrobina (związek z grupy strobiluryn).
Potwierdzam - Amistar jest wszechstronnym lekarstwem na większość grzybów,
podobnie jak pencylina w latach 40-tych.
Najnowyszy, to podobno Mildex - fosetyl glinowy+fenamidon, który dodatkowo daje przedłużona ochronę ( czas półtrwania w tkankach).
Amistar - azoksystrobina (związek z grupy strobiluryn).
Potwierdzam - Amistar jest wszechstronnym lekarstwem na większość grzybów,
podobnie jak pencylina w latach 40-tych.
W tym roku po raz pierwszy go stosowałem dwukrotnie-jak dotąd mam spokój z chorobami na które jest przeznaczony.
A zwłaszcza cieszy mnie "zdrowie" 3 wiciokrzewów-o tej porze roku już ledwo "zipały" po innych środkach.
Może jest jak pisze hanka55-jest jak penicylina w latach 40-tych-co prawda teraz wszystko się na nią uodporniło-ale kiedyś była bardzo skuteczna.
A zwłaszcza cieszy mnie "zdrowie" 3 wiciokrzewów-o tej porze roku już ledwo "zipały" po innych środkach.
Może jest jak pisze hanka55-jest jak penicylina w latach 40-tych-co prawda teraz wszystko się na nią uodporniło-ale kiedyś była bardzo skuteczna.
-
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Amistar jest w sprzedaży już od kilku lat, na początku był astronomicznie drogi i pewnie równie skuteczny, jak się można domyślać. Trzeba go stosować, póki jeszcze dobrze działa, zanim patogeny się uodpornią. Może dlatego taka reklama? Rzeczywiście jest niezwykły pod tym względem, że chroni równocześnie przed szarą pleśnią i innymi chorobami.
Z drugiej strony - taki bezwzględny, czy nie jest mocno szkodliwy?
Z drugiej strony - taki bezwzględny, czy nie jest mocno szkodliwy?
Amistar
fakt że Amistar jest dobrym preparatem, miałem mozliwość stosowania i oglądania efektów.
jedyny mały mankament to to , że nie jest zarejestrowany do ogólnie mówiąc owoców (choć w zasadzie wybór środków dla tych też jest niczego sobie...)
jedyny mały mankament to to , że nie jest zarejestrowany do ogólnie mówiąc owoców (choć w zasadzie wybór środków dla tych też jest niczego sobie...)
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 16 lut 2008, o 20:40
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
A propos Amistaru zacytuję naszego mistrza:
Z przykrościa informuję wszystkich zainteresowanych, że w przypadku suchej i ciepłej pogody jaka panuje w tym roku (przynajmniej na Dolnym Śląsku) Amistar powoduje silną deformację młodych przyrostów. Nie jest uszkodzenie trwałe ale jest. I niestety nie jest to zjawisko odosobnione. W wielu krajach (ale nie w Polsce) w takich sytuacjach poleca się zastosowanie stymulatora wzrostu w postaci preparatu Asahi. Absolutnie niech nikomu nie przychodzi do głowy w suche i upalne dni - a właściwie w ogóle - łączyć Amistaru z siarką bo może byc mała tragedia.
Źródło tutaj: http://www.winogrona.org/modules.php?na ... pic&t=3897
Z przykrościa informuję wszystkich zainteresowanych, że w przypadku suchej i ciepłej pogody jaka panuje w tym roku (przynajmniej na Dolnym Śląsku) Amistar powoduje silną deformację młodych przyrostów. Nie jest uszkodzenie trwałe ale jest. I niestety nie jest to zjawisko odosobnione. W wielu krajach (ale nie w Polsce) w takich sytuacjach poleca się zastosowanie stymulatora wzrostu w postaci preparatu Asahi. Absolutnie niech nikomu nie przychodzi do głowy w suche i upalne dni - a właściwie w ogóle - łączyć Amistaru z siarką bo może byc mała tragedia.
Źródło tutaj: http://www.winogrona.org/modules.php?na ... pic&t=3897
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 16 lut 2008, o 20:40
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Ja w ubiegłym sezonie również używałem Amistaru przeciwko mączniakom i była skuteczny. Skutków ubocznych nie zauważyłem, ale też może nie było wtedy ekstremalnych warunków. Ale przytoczyłem informacje o problemach z Amistarem, żebyście byli świadomi ewentualnych konsekwencji przy stosowaniu w czasie suchej i bardzo upalnej pogody.
Pozdrawiam, Nikodem
Pozdrawiam, Nikodem
przy ekstremalnych warunkach pogodowych, rośliny już z tego samego powodu są osłabione, więc po mocnym uderzeniu chemicznym możliwy jest nieplanowany skutek uboczny, ale dotyczy to kazdego srodka a nie tylko Amistaru.
Więc oprócz czytania etykiety (na co i ile) zwracajmy uwagę na to co się dzieje wokół i np.obnizyć nieco dawkę.
Wszystkie organizmy takze te powodujące uszkodzenia są w takich warunkach osłabione.
Pozdrawiam Zbyszek
Więc oprócz czytania etykiety (na co i ile) zwracajmy uwagę na to co się dzieje wokół i np.obnizyć nieco dawkę.
Wszystkie organizmy takze te powodujące uszkodzenia są w takich warunkach osłabione.
Pozdrawiam Zbyszek
2-3 razy w sezonie to max. (i tak jak już napisałaś - naprzemienie z innymi preparatami i oby tylko nie różniły się nazwą na opakowaniu). Na zachodzie Europy przez nazbyt częste stosowanie strobiluryn niektóre gatunki patogenów już uodporniły się na tę substancję. Efekty po ich zastosowanu są doprawdy wymierne, na dodatek są praktycznie "od wszystkiego", ale opanujmy się trochę, bo może to się w krótce źle skończyć.lotta pisze:Przemiennie z innymi środkami, a nie cały czas tylko Amistar?
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4785
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
zbyszR pisze:nie jest zarejestrowany do ogólnie mówiąc owoców
I ja się sparzyłem. Jak wiecie, ostatnio leje a ponieważ brakło mi Zato(można opryskiwać nawet w deszcz), postanowiłem użyć podobny Amistar w sadzie jabłoniowym. Po kilku dniach poparzenia na owocachna oki milimetr pod skórką) trzech z około 10 odmian i nekrozy liści.nikodem pisze:w przypadku suchej i ciepłej pogody jaka panuje w tym roku (przynajmniej na Dolnym Śląsku) Amistar powoduje silną deformację młodych przyrostów
A w ulotce czytamy: Nie stosować w pobliżu jabłoni. No i mam nauczkę. A kto by pomyślał, żeby fungicyd zaszkodził? No, stary Miedzian- rozumiem, przestrogi są wszędzie, ale nowoczesny środek?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Mam 3 pytania odnośnie tego preparatu.
1.Czy to prawda ,że tego środka nie zmywa deszcz?A jeżeli już zmywa to ile po oprysku nie powinien padać deszcz aby się wchłonął.
2.Czy bezpieczne jest spożywanie ogórków i pomidorów po 3 dniach po oprysku (okresu karencji).
3.Czy powoduje on poparzenia na ogórkach i pomidorach?
1.Czy to prawda ,że tego środka nie zmywa deszcz?A jeżeli już zmywa to ile po oprysku nie powinien padać deszcz aby się wchłonął.
2.Czy bezpieczne jest spożywanie ogórków i pomidorów po 3 dniach po oprysku (okresu karencji).
3.Czy powoduje on poparzenia na ogórkach i pomidorach?