Mięsko w słoikach

[szarotka66]

Na życzenie przepis na moją mielonkę. Kochani tylko jest mały problem , bo ja odważone mam zawsze tylko mięso i sól, a przyprawy wg uznania. Po wymieszaniu farszu robię klopsa i smażę żeby sprawdzić czy dobrze doprawione.
Jeśli to Wam odpowiada to proszę bardzo. Dodam tylko, że moja rodzina lubi dobrze doprawione dlatego daję dużo przypraw. Podam orientacyjne ilości przypraw.
Składniki:
5kg łopatki wieprzowej
10dag soli zwykłej lub peklującej jeśli ma być różowe
3łyżki mielonego pieprzu czarnego
3łyżki pieprzu ziołowego
garść majeranku
3 ząbki czosnku zmiażdżonego
Łopatkę zmielić nie za drobno., dodać wszystkie przyprawy i dokładnie wymasowć (wymieszać). Słoiki wyparzyć, nakładać farsz dokładnie dociskając, aby było jak najmniej pustego miejsca. Zostawić 2 cm od góry. Zakręcić i pasteryzować małe słoiki godzinę na małym ogniu. życzę smacznego.

[image]

Szarotka66. dziękuję jak tylko skończy się mój wyrób zaraz robię wg Twojego przepisu i na pewno będzie smaczny

[szarotka66]

Czekam na opinię po degustacji

[Comcia]

Zrobiłam mielonkę w słoikach wczoraj a dzisiaj pożarłam już jeden słoik.
Pokleiłam różne przepisy i zrobiłam próbę.
1,3 kg łopatki
0,4 kg podgardla
3 duże ząbki czosnku
3 łyżeczki soli
3 łyżeczki majeranku
2 łyżeczki pieprzu.
Wyszła pyszna, kolor wcale nie taki nieciekawy ( nie miałam soli peklowanej ), jak dla mnie trochę za dużo czosnku a za mało majeranku.
Poza tym - bomba !
I to prawda z tym podgardlem, dało przepyszną galaretkę, którą tak uwielbiam w mielonkach.
Następnym razem dam więcej podgardla, bo mięsko było zwarte i chude.

Oj, coś czuję że będę robiła to częściej.

Wszystkim bardzo dziękuję za przepisy.

[arim27]

Mariolu,ja dodaję nawet tyle samo podgardla co łopatki,no i dodatkowo dolewam wodę w trakcie wyrabiania.Gotuję długo,żeby słoiki postały(robię tak około 60 słoiczków)/Pierwszy dzień 2 godz a na drugi dzien godzinę.

[aconitum]

skusiłam się:)

1,5 kg łopatki zmielonej,
mały boczek wędzony pokrojony w drobniutką kostkę (brak podgardla)
przyprawy: majeranek, pieprz, sól, czosnek
do smaku -upieczony mielony by sprawdzić czy smaczne,
smaczne
pakowane w słoiki do 3/4 wysokości, dolana woda, zostawione 2 cm powietrza
pierwsze gotowanie 2-3 godziny, na drugi dzień podobnie

aha nie miałam soli peklowanej, więc żeby kolorek był ładny dodałam szczyptę cukru (stwierdziłam, że jak utrzymuje kolor brokuła to tu też i rzeczywiście- mięsko ładne, różowe)

M. zadowolony, a wątpił.
Naprawdę polecam.

[arim27]

Jak nie ma podgardla,to też daję, ale surowy boczek(podgardle też surowe).Woda u mnie jest obowiążkowo dodana do wyrabianego mięsa,ponoć "dobrze wiąże",co by to nie miało oznaczać-tak mawiał rzeźnik rodziców.

[babojola]

Ale mi narobiłyście apetytu tym mięskiem, od dawna nosiłam się z zamiarem żeby to zrobić, ale jakoś tak zawsze odkładałam to na później. Może dlatego, że kupowałam właśnie takie wyroby od rzeźnika. Tym razem jednak się zdecydowałeam i zrobię sama A co do wody, moja mama wodę dodaje nawet do kotletów mielonych, są wyśmienite, nie są takie zbite.

[arim27]

No właśnie,ja cały czas o tej wodzie piszę,bo jest różnica między mięskiem bez wody a z dodatkiem wody.Bez wody jest za suche,twarde,takie "trociniaste'-sprawdziłam na własnej skórze,bo kiedyś zapomniałąm dodać wody.Cała rodzinka poznała się,że te miEsko jest jakieś inne,no i dzięki wodzie jest więcej ulubionej przez wszystkich galaretki

[asma]

Comciu-zrobiłam kiełbaskę wg twojego przepisu z tym,że łopatkę i podgardle dałam w równych częściach-pyszota

[asma]

wrzuć przepis

[babojola]

No i mam i ja swoje mięsko w słoiczkach
Zrobiłam z łopatki, surowego boczku i słoninki, dużo przypraw i czosnku. Jest pyszne. Mąż zadowolony, bo jak to mówią przez żołądek....
Następnym razem tylko zamiast słoniny dodam podgardla.

[ada.kj]

Widzę wątek rozrasta się, coraz więcej osób zaczyna robić mięso w słoikach, bo też prawdą jest, że jak samemu się przyprawi, doda odpowiednich i wiadomo jakich przypraw to jest to smaczne. Nie wiem jednak czy wszyscy orientują się, że w tego typu przetworach bardzo łatwo zatruć się jadem kiełbasianym. Mięso w słoikach robiły nasze babcie z reguły po świniobiciu, gdy nie było możliwości innego przetrzymania mięsa i tłuszczu z ubitego świniaka, od razu była jego duża ilość, a brak było lodówek, a po pierwsze zamrażarek. W dodatku mięso robiło się w słoikach typu weck, pod gumkę, gdzie łatwo było poznać czy słoik zamknął się czy nie. W słoikach typu twist często nie zauważy się drobnego wgniecenia pokrywki, wyszczerbienia słoika itp. Prawda, że jeżeli zrobi się wszystko prawidłowo, dwa razy w wysokiej temperaturze będzie się gotować słoiki to nie powinno się nic stać, ale?....... Łatwiej przecież upiec lub ugotować jednorazowo kawałek mięsa, niż bawić się jednak w jego bez potrzeby konserwowanie. To już lepszym wyjściem jest zrobienie mięsa w szynkowarze, gdyż robi się go w sumie niewielką ilość i rodzina szybko go zje. Jad kiełbasiany grozi nie tylko wyrobom mięsnym, ale również przetworom z ryb, warzyw, grzybów, dlatego np. fasolkę szparagową trzeba dwa razy w odstępach czasowych gotować.

[Bogumilka]

A ja właśnie dzisiaj zrobiłam kiełbaskę do słoików i się studzi....fotki dam potem, ale mnie przestraszyłaś tym jadem

[ada.kj]

Bogusiu. Z pewnością będzie wszystko dobrze i nie po to pisałam o tym, aby straszyć. Ty jesteś doświadczoną gospodynią i wiesz, jak powinno się postępować, ale nie wszyscy jednak użytkownicy forum mają tego świadomość. W innym wątku czytałam, że ktoś zrobił przeciery pomidorowe, gorące nalał do słoików bez pasteryzacji i dziwi się, że mu po kilka dniach strzelają tzn, fermentują.