
ratunek dla magnolii
- biedronka52
- 50p
- Posty: 84
- Od: 2 lip 2011, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie-Ostrowiec
ratunek dla magnolii
Witam Wszystkich forumowiczów w ten piękny dzionek.Błagam o ratunek dla mojej magnolii.Mam Suzan,która pięknie zakwitała,wtym roku miała bardzo dużo pąków,zakwitła ale każdy kwiat jak przypalony, przyschnięty okropnie to wygląda.Może ja ją przenawoziłam ,podlewam więc ma mokro .Nie wiem co robić- bardzo proszę o pomoc .Biedronka. 

- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1305
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: ratunek dla magnolii
Może po prostu słońce już te pąki spaliło bądź po prostu już przekwita jak i u mnie.
Re: ratunek dla magnolii
W tym roku dostało się naszym magnoliom 
Moja nie kwitła a i listeczki dopiero zaczyna puszczać ....
Myślę,że Twoja po prostu oberwała od mrozu i tak przebiega to jej kwitnienie.
Kwiaty po prostu sa po przejściu zimnego powietrza ale obserwuj ja czy ma zamiar wypuścic liście bo to może być również porażenie grzybowe... wtedy trzeba będzie ją koniecznie podlać jakąś chemią.
Po weekendzie już powinnaś wiedzieć czy rośnie dalej czy marnieje...

Moja nie kwitła a i listeczki dopiero zaczyna puszczać ....
Myślę,że Twoja po prostu oberwała od mrozu i tak przebiega to jej kwitnienie.
Kwiaty po prostu sa po przejściu zimnego powietrza ale obserwuj ja czy ma zamiar wypuścic liście bo to może być również porażenie grzybowe... wtedy trzeba będzie ją koniecznie podlać jakąś chemią.
Po weekendzie już powinnaś wiedzieć czy rośnie dalej czy marnieje...
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: ratunek dla magnolii
Również uważam, że magnolie dopadł mróz. Moja magnolia mimo, ze miała dużo pąków, to w tym roku miala tylko 2 rozwiniete kwiaty.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- biedronka52
- 50p
- Posty: 84
- Od: 2 lip 2011, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie-Ostrowiec
Re: ratunek dla magnolii
Witam wszystkich mających problem z magnolią.To znów ja w sprawie mojej Susan
7 lat była ozdobą mojego ogródka i kwitła pięknie .Wiosną już większość kwiatów
była brązowa i niektóre tylko kwitły,liście były na 1-dnej tylko części więc byłam pewna,że
przemarzła. W czerwcu się zazieleniła ,a teraz jest cała brązowa .Serce mi będzie krwawić jak będę musiała ją wykopać,czy to już koniec?A może dacie mi jakąś jeszcze nadzieje ?.Proszę pomóżcie
może jest jeszcze nadzieja.Zdruzgotana Biedronka.
7 lat była ozdobą mojego ogródka i kwitła pięknie .Wiosną już większość kwiatów
była brązowa i niektóre tylko kwitły,liście były na 1-dnej tylko części więc byłam pewna,że
przemarzła. W czerwcu się zazieleniła ,a teraz jest cała brązowa .Serce mi będzie krwawić jak będę musiała ją wykopać,czy to już koniec?A może dacie mi jakąś jeszcze nadzieje ?.Proszę pomóżcie
może jest jeszcze nadzieja.Zdruzgotana Biedronka.
Re: ratunek dla magnolii
Biedronka przydało by się zdjęcie
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: ratunek dla magnolii
Sypany był może jakiś nawóz, bo paradoksalnie niewłaściwie użytym można roślinę wysłać na tamten świat
Jeżeli magnolia jest posadzona na właściwej dla jej wymagań glebie to żadne nawozy nie są potrzebne.

Re: ratunek dla magnolii
Seli czasem można sypnąć raz w sezonie garstkę długo działającego
np.osmocote /

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- biedronka52
- 50p
- Posty: 84
- Od: 2 lip 2011, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie-Ostrowiec
Re: ratunek dla magnolii
Witam wszystkich na forum,po ostatniej wypowiedzi Seli prawdopodobnie mam odpowiedz co do choroby mojej magnolii.Ja chyba w kwietniu podsypałam jej za dużo nawozu .Zima zrobiła swoje a ja dołożyłam i tak kończy się przygoda z moją piękną Susan.Mam nadzieję,że nauka i strata nie pójdzie na marne.