Administrator pisze:Więc może im zaufajmy i nie próbujmy zgadywać i wmawiać sobie ku uspokojeniu sumień, jak tam było cudownie
Administratorze! A dlaczego mamy nie zaufać tym, którzy sądzą, że rzeczywiście tam było cudownie? Tym, którzy jeżdżą co roku i nikomu nie czynią krzywdy, sami krzywdy nie doznając? Dlaczego dopuszczasz tylko jedną wersję wydarzeń, tę, którą tak zawzięcie (żeby nie powiedzieć - nachalnie) forsują media o.Dyrektora? Każdy kij ma dwa końce, każdy sąd rozpatruje racje zarówno oskarżyciela, jak i obrońcy.
Jak ma się czuć kilkunastoletnia wolontariuszka, która dzielnie kwestowała w drugą niedzielę stycznia przed swoim kościołem parafialnym, zaniosła do sztabu WOŚP kilkaset złotych i latem - za przyzwoleniem rodziców rzecz jasna - jedzie ze znajomymi na Przystanek Woodstock? Nie pije, nie pali, ale lubi ostrą muzykę i dobrze się przy niej bawi. Wraca naładowana pozytywną energią na kolejny rok szkolny. Ma się czuć winna? Żałować? Ale czego...?
Ja - wierzący i praktykujący chrześcijanin - z całego serca popieram WOŚP i co roku wspomagam datkiem. Dzięki Fundacji WOŚP czwórka moich dzieci zaraz po urodzeniu miała przebadany słuch, szpitale w moim mieście otrzymały nowoczesny sprzęt. I choćby nie wiadomo jak głośno media o.Dyrektora pluły na Jurka Owsiaka, nie pozwolę im myśleć za mnie!
Jeżeli się uniosłem, przepraszam. Ale nie rozumiem, jak dorośli ludzie mogą tak blokować swój własny zdrowy rozsądek i bezkrytycznie słuchać tylko jednej strony...