Transport będzie konieczny, bo to spore krzewy i wysylka odpada. może wybierzesz się do mnie razem z kuzynką? Wykopywac będę jesienią, teraz mogłyby tego nie przeżyć
Siedlisko z sosnami
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Siedlisko z sosnami
Marzenko, w takim razie pęcherznice Luteus ( będę miała chyba 6 sztuk na wydanie) są Twoje - mogę dorzucić Ci dwie spore Tawuły Grefsheima, gdybyś chciała
Transport będzie konieczny, bo to spore krzewy i wysylka odpada. może wybierzesz się do mnie razem z kuzynką? Wykopywac będę jesienią, teraz mogłyby tego nie przeżyć
Masz dla nich już pomysł u siebie? 
Transport będzie konieczny, bo to spore krzewy i wysylka odpada. może wybierzesz się do mnie razem z kuzynką? Wykopywac będę jesienią, teraz mogłyby tego nie przeżyć
Re: Siedlisko z sosnami
Marzenko, jestem u Ciebie pierwszy raz. Przejrzałam Twój wątek i jestem pełna podziwu. Twoje poczynania bardzo mnie podbudowały.Ja własnie zaczynam z działką. Sporo inspiracji dla mnie, pomysłów a już nie wspomnę o wielu cennych radach Twoich gości.
Dziękuję bardzo
Dziękuję bardzo
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Oj już nie krzyczcie na mnie, jestem, jestem. W pracy też czasem trzeba popracować. W domu M, a dziś nawet potomek podniósł na mnie głos. Potem bunt i rzucanie butami we mnie. Miarka się przebrała i dostał klapsa przez spodnie. Chyba dotarło, że przebrał miarkę, bo buty grzecznie ubrał i przepraszam powiedział. No nie pozwolę sobie i koniec. Rozumię bezstresowe wychowanie, jednak są pewne granice.
Na początek taki mój mix przy starym domu. Wszystko tegoroczne zakupy i prezenty

Jolu, Ty masz tylko storczyki, a ja ani jednego. Boje się, że nie dam rady z ich hodowlą. M mówi, że na pewno je ususzę
Jasieńko, czyli jak przekwitnie, to mam pouszczykiwać tego swojego easchynantusa. Oczywiście spróbuję robić sadzonki, będę się dzielić
Tadku, u mnie easchynantus też nierówno kwitnie. Na 4ch pędach ma kwiatki w różnym stadium rozwoju, a inne całkiem zielone pączusie są.. Mnie to pasuje, bo dłużej będzie kwitł
Grażynko, to jak podesłać Ci wywrotkę piasku? tutaj to nawet trawa ugotowana i wygląda jak zwiędnięta. Dopiero dziś w nocy popadało i jest super chłodno i roślinki się napiły.
Marysiu (Maska), wszelkie siewki mnie cieszą. Nie pielę nadgorliwie. Czekam aż to co rośnie jest większe to wtedy wyrywam. Jakiś czas temu pielęgnowałam bratki polne, bo myślałam, ze to ogrodowe. Wielkie krzaki na kompost poszły.
Marysiu (mar33), sucho u mnie strasznie, grzybów nie mam, choć mama na witamince widziała. Mam za to za płotem kanie. Zrobię im dziś zdjęcia, jutro wstawię na FO, a zjem jak schabowe, do ziemniaczków z koperkiem i kwaśnym mlekiem.
Elu, sucho i grzybów nie ma, ale jak trochę popada, to powinny być. Jasne noce się już skończyły, to będą zdrowe bez robali. Któregoś roku miałam taki wysyp maślaków, że skrzynkami podrzucałam znajpmym za darno.
Bejka, jakoś tak nie bardzomam co pokazywać, więc szwendam się. Ale dziś obiecuję poprawę
Kasiu bardzo chętnie wszystko przyjmę, tawuły też. Tylko jak tak piszesz o dużysz rozmiarach, to zaczynam sie bać czy zmieszczę to do swojego autka. Możesz wkleić zdjęcia,np. u mnie lub choć podac przybliżone wymiary. mam busa załatwiać?
Trochę warzywniaka
koralik
malinowy olbrzym, ale ani on malinowy, ani olbrzym - oceńcie sami?
chyba cytrynek ogroniasty


mała żółta cukinia
coś podgrywa mi warzywa 
Edytko, witam Cię na swoim ugorze. Jeśli dobrze się tu czujesz to bardzo się cieszę i serdecznie zapraszam . Staram się jak mogę coś tu robić, ale czasem przegrywam z suszą i mrozem. Gości mam wspaniałych, są bardzo życzliwi i wyrozumiali i mają wielką wiedzę. Korzystaj do woli.
Na początek taki mój mix przy starym domu. Wszystko tegoroczne zakupy i prezenty
Jolu, Ty masz tylko storczyki, a ja ani jednego. Boje się, że nie dam rady z ich hodowlą. M mówi, że na pewno je ususzę
Jasieńko, czyli jak przekwitnie, to mam pouszczykiwać tego swojego easchynantusa. Oczywiście spróbuję robić sadzonki, będę się dzielić
Tadku, u mnie easchynantus też nierówno kwitnie. Na 4ch pędach ma kwiatki w różnym stadium rozwoju, a inne całkiem zielone pączusie są.. Mnie to pasuje, bo dłużej będzie kwitł
Grażynko, to jak podesłać Ci wywrotkę piasku? tutaj to nawet trawa ugotowana i wygląda jak zwiędnięta. Dopiero dziś w nocy popadało i jest super chłodno i roślinki się napiły.
Marysiu (Maska), wszelkie siewki mnie cieszą. Nie pielę nadgorliwie. Czekam aż to co rośnie jest większe to wtedy wyrywam. Jakiś czas temu pielęgnowałam bratki polne, bo myślałam, ze to ogrodowe. Wielkie krzaki na kompost poszły.
Marysiu (mar33), sucho u mnie strasznie, grzybów nie mam, choć mama na witamince widziała. Mam za to za płotem kanie. Zrobię im dziś zdjęcia, jutro wstawię na FO, a zjem jak schabowe, do ziemniaczków z koperkiem i kwaśnym mlekiem.
Elu, sucho i grzybów nie ma, ale jak trochę popada, to powinny być. Jasne noce się już skończyły, to będą zdrowe bez robali. Któregoś roku miałam taki wysyp maślaków, że skrzynkami podrzucałam znajpmym za darno.
Bejka, jakoś tak nie bardzomam co pokazywać, więc szwendam się. Ale dziś obiecuję poprawę
Kasiu bardzo chętnie wszystko przyjmę, tawuły też. Tylko jak tak piszesz o dużysz rozmiarach, to zaczynam sie bać czy zmieszczę to do swojego autka. Możesz wkleić zdjęcia,np. u mnie lub choć podac przybliżone wymiary. mam busa załatwiać?
Trochę warzywniaka
Edytko, witam Cię na swoim ugorze. Jeśli dobrze się tu czujesz to bardzo się cieszę i serdecznie zapraszam . Staram się jak mogę coś tu robić, ale czasem przegrywam z suszą i mrozem. Gości mam wspaniałych, są bardzo życzliwi i wyrozumiali i mają wielką wiedzę. Korzystaj do woli.
- mrinwestor
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1954
- Od: 24 mar 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Siedlisko z sosnami
Jeżeli sam się nie rozkrzewia , a mój ,ta odmiana sam się nie rozkrzewia , to uszczknij końcówki.
Marmurkowy radzi sobie bez uszczykiwania.
On dosyć bezproblemowo się ukorzenia.
Marmurkowy radzi sobie bez uszczykiwania.
On dosyć bezproblemowo się ukorzenia.
Re: Siedlisko z sosnami
Dziękuję Marzenko. Na pewno zajrzę nie raz 
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Jasieńko, mam tylko tego. Jak pisałam, to spadek po babci. Stał taki zaniedbany u mnie, aż w końcu się nad nim zlitowałam, dałam mu nowej ziemi i podlewam. Bez żadnych nawozów sobie radzi. Teraz o już będę o niego dbać, skoro tak ładnie się prezentuje
Edytko, zapraszam i wybieraj u mnie co mogłabym Ci podesłać na nową działkę. Wyboru to nie mam zadużego, bo sama zaczęłam sadzić jesienią rok temu. Ale takiej czeremchy to mogę Ci podesłać lub bzu fioletowego
Edytko, zapraszam i wybieraj u mnie co mogłabym Ci podesłać na nową działkę. Wyboru to nie mam zadużego, bo sama zaczęłam sadzić jesienią rok temu. Ale takiej czeremchy to mogę Ci podesłać lub bzu fioletowego
Re: Siedlisko z sosnami
Jeszcze raz dziękuję i zgłoszę się w przyszłości
A co do bzu. Wiozłam kiedyś od M rodziny bez. Malutki, miał jakieś 40-50 cm wysokości, z korzeniami i po przywiezieniu do domu, jak wsadziłam do donicy- padł
Nie wiem czemu.
Ktoś mi powiedział, że taki wykopany się nie przyjmie, ktoś inny, że źle go wiozłam ( w wodzie). Co Ty na to?
A co do bzu. Wiozłam kiedyś od M rodziny bez. Malutki, miał jakieś 40-50 cm wysokości, z korzeniami i po przywiezieniu do domu, jak wsadziłam do donicy- padł
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Edytko, gdzieś wyczytałam, że rośliny wykopane najlepiej w wilgotnej rodzimej ziemi transportować i bronić się przed wodą, która wypłukuje cośtam cośtam. Dopiero po posadzeniu obficie podlać. Wyślę Ci bez i posadzisz sobie, jak się nie przyjmie to trudno, wyślę jeszcze raz.
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6373
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Siedlisko z sosnami
Marzenko narobilaś smaku tymi kaniami,oj ciężko będzie dzisiaj zjeść obiad,a poniżej jeszcze tyle smakołyków 
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Re: Siedlisko z sosnami
Oj tak. Kanie to i ja bym jadła tonami... 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami
A ja kiedyś jadłam kanie, robiłam do słoików nawet dzieciom dawałam i któregoś roku pracowałam w nocy puściłam radio, w którym babcia opowiadała, że całe życie zbierała grzyby i karmiła nimi rodzinę. Kanie jedli co roku z tego samego miejsca i pozbierała wszyscy jedli i wnuczki dwie nie przeżyły i chyba ktoś jeszcze tylko ona i matka tych dzieci odratowane albo pewnie wątroba już nie taka. Wśród kani był jeden jedyny sromotnik i wystarczyło. Koniec od tej pory nie zjadłam żadnej kani.
Re: Siedlisko z sosnami
Maryś, nie strasz...
Podobno kanie mają specyficzny zapach. Ja się nie znam ale M owszem, tylko nie wiem czy mogę mu tak wierzyć po jakieś sprzeczce 
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Marysiu(mar33), Edytko, kani u mnie bywały takie wysypy, że w jednym miejscu po 11szt było. Przywoziłam do pracy, dawałam sąsiadom, mojej P.Kasi- opiekunce mojego synka, suszyłam, gotowałam flaczki jak z boczniaków.
Nie wiem jak będzie w tym roku, bo najpierw wypaliłam trawę w tym miejscu, teraz wujek ją skosił. Będę jednak choć wirtualnie Wam przesyłać te smaczne grzyby
Marysiu(Masko), moje kanie rosną u mnie pod jabłonią Kosztel i pod akacjami. Nie sposó ich pomylić z muchomorem, bo muchomory tu nie rosną. Wbrew pozorom te dwa grzyby różnią się od siebie i można je odróżnić.
Po tej sprawie z małym chłopcem zatrutym grzybami, moi rodzice uświadomili sobie, że mają nie dawać grzybów wnukom. Jednak jest to zaciężkie dla małych wątróbek.
Nie zrezygnuję jednak z kani, które rosną u mnie. Tych w lesie nie zbieram, bo one są inne i rzeczywiście boję się pomylić, są jaśniejsze a tym samym bardziej podobne do muchomora. Moje są pięknie brązowe.
Edytko, nie wiem czy mają jakiś specyficzny zapach. Jak dla mnie wyglądają inaczej od muchomora. Nie zbieram kani w lesie czy blisko lasu. moja recepta
Nie wiem jak będzie w tym roku, bo najpierw wypaliłam trawę w tym miejscu, teraz wujek ją skosił. Będę jednak choć wirtualnie Wam przesyłać te smaczne grzyby
Marysiu(Masko), moje kanie rosną u mnie pod jabłonią Kosztel i pod akacjami. Nie sposó ich pomylić z muchomorem, bo muchomory tu nie rosną. Wbrew pozorom te dwa grzyby różnią się od siebie i można je odróżnić.
Po tej sprawie z małym chłopcem zatrutym grzybami, moi rodzice uświadomili sobie, że mają nie dawać grzybów wnukom. Jednak jest to zaciężkie dla małych wątróbek.
Nie zrezygnuję jednak z kani, które rosną u mnie. Tych w lesie nie zbieram, bo one są inne i rzeczywiście boję się pomylić, są jaśniejsze a tym samym bardziej podobne do muchomora. Moje są pięknie brązowe.
Edytko, nie wiem czy mają jakiś specyficzny zapach. Jak dla mnie wyglądają inaczej od muchomora. Nie zbieram kani w lesie czy blisko lasu. moja recepta
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami
Marzenko ma prawdziwe kosztele? takie stare.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Marysiu, mam kosztele takie stare, prawdziwe. w tym roku jest wysyp tak jak papierówek (tych nie mam). Juz całe mnóstwo leży pod drzewem i jak tylko przerobię papierówki, to zaczynam suszyć kosztele, bo one są super do tego celu, mają mniej soku i są bardzo słodkie. Marysiu powiedz mi kiedy i jak wziąć zrazy, to wyślę Ci. Sama też bardzo chętnie bym sobie poszczepiła ja na jakiś podkładach.
Może jest tu jakiś fachowiec od tych spraw. najchętniej na własne oczy bym zobaczyła jak się szczepi, bo obrazki mi ciężko wchodzą, ale muszę się zmusić i zaszczepić ten gatunek.
Babcia Mirusia, mama opiekunki synka ma taki wielki sad 70-80 letnie drzewa, uprawa ekologiczna, to dopiero jest widok. Będę tam to zrobię zdjęcia. Niestety kwitnięcie ominęło mnie, bo krótkie było przez tą głupią majową pogodę
czerwona ze złości pelargonia, że mówimy o grzybach i drzewach zamiast o niej

skromna, równie czerwona różyczka z dyskontu

a na koniec dalia mom's special w pełnej krasie

Wszystkim życzę miłego popołudnia
Może jest tu jakiś fachowiec od tych spraw. najchętniej na własne oczy bym zobaczyła jak się szczepi, bo obrazki mi ciężko wchodzą, ale muszę się zmusić i zaszczepić ten gatunek.
Babcia Mirusia, mama opiekunki synka ma taki wielki sad 70-80 letnie drzewa, uprawa ekologiczna, to dopiero jest widok. Będę tam to zrobię zdjęcia. Niestety kwitnięcie ominęło mnie, bo krótkie było przez tą głupią majową pogodę
czerwona ze złości pelargonia, że mówimy o grzybach i drzewach zamiast o niej
skromna, równie czerwona różyczka z dyskontu
a na koniec dalia mom's special w pełnej krasie
Wszystkim życzę miłego popołudnia



