Od 3 tygodni coś dzieję się niedobrego z moją 50letnią winoroślą. Po tym jak burzliwie ruszyła na wiosnę, puszczała obficie pędy i kwiatostany. Od miesiąca nie widziałem żadnego nowego pędu, liście z intesywnego zielonego koloru, blędną robią się żółtawe , pokryte plamami (wybiórczo załączyłem zdjęcia).W tej chwili proces cały czas postępuje pomimo że winorośl jest dobrze podlewana. Chciałem zapytać czy może to być efekt jakiegoś niedoboru albo choroby ?.
Z uwagi że mam bardzo złośliwego sąsiada, mam niestety wyraźne podejrzenia że winorośl została otruta poprzez pień ( preparat na literkę R lub czymś innym).
Jeśli tak to czy mam jeszcze szanse uratować to wino. I druga sprawa czy oprócz Białegostoku http://www.ior.bialystok.pl/ ktoś w Polsce wykonuje badania na obecność R i jego metabolitów ?. Dziękuje za każdą pomoc.
Pozdrawiam
