Jacku, kupiona bez znacznika. Podejrzewam, że to rozplenica ?Red Buttons?, ale pewności nie mam.
Dziękuję za miłe słowa
Wandziu, mam tylko różowe floksy.
Cieszę się, że przetacznik dał radę, ten od ciebie-niziutki, niebieski też kwitnie. Udało też się uratować biała fitletę

Mam nadzieję, że jeszcze raz w tym sezonie zakwitnie, żeby były nasionka.
Cafe ciągle intryguje. Różnie się wybarwia w zależności od światła. W pąku jest z tonacja nawet pomarańczu, a w maksymalnym rozkwicie-beżowa. Pięknie pachnie. Ma też b. zdrowe liście i taką zwartą kompaktową sylwetkę. mam nadzieję, że tyle dobrego będę tez mogła powiedzieć o jej zimowaniu
Krysiu, już mi chodzi po głowie, żeby ten pas trawy całkowicie zlikwidować na rzecz rabatki. I na całej szerokości wysypać żwirek.
Trawa niestety nie jest reprezentacyjna, a miejsce uczęszczane, więc szybko przedstawia obraz nędzy i rozpaczy.
Muszę przyciąć lawendę i porobić sadzonki. Mam też sporo macierzanki, która doskonale sobie radzi 'na plaży'. jest niziutka, więc w sam raz na przód , pod nóżki różom.
Pozdrawiam
