Witajcie
Wybaczcie, że chwilowo mnie nie było, ale wyjechałam do rodziców. Wracam jutro wieczorkiem i jak tylko wrócę to porobię nowe zdjątka i wrzucę tak szybko jak się da

Red Eden i Schneewalzer kwitną pewnie na całego

Już się nie mogę doczekać kiedy je zobaczę
Maju kobiety czasami muszą być zaradne

Inaczej większości zmian u Nas by nie nastąpiło
Grażynko mam nadzieję, że M jakoś to przeżyje i jak zobaczy efekt końcowy to się przyzna iż miałam dobry zamysł

Do tej pory tak było, póki nie zobaczył to podchodził sceptycznie a potem był zachwycony. Czasami rewolucję muszę przeprowadzać gdy go nie ma w pobliżu

Co do kostki to jest pozostałością po poprzednich właścicielach, więc skoro właściciele się zmienili to i wystrój też musi
Kasiu jak znajdę dłuższą chwilę to porobię zdjęcia i naniosę na nie moje pomysły

Pewnie ich realizacja potrwa kilka lat, ale zamysł już mam
Ewciu jakoś nie uśmiecha mi się tak wiele "betonu"

Poprzedni właściciele nie przywiązywali wagi do zieleni i im kostka była na rękę, a na mnie ona działa depresyjnie

więc stopniowo się jej pozbywam
M stwierdził, że trawnika nie da mi zmniejszyć, ale pożyjemy zobaczymy
Beatko tak jakoś ostatnio zostałam

Róże pienną też przygarnęłam, przycięłam i obecnie ma 5 pąków

Jak wrócę to pewnie 1 kwiatek będzie już otwarty
Pogoda dopisuje, więc dzisiaj spędziłam dzionek na opalaniu i coś czuje, że nosek już mnie szczypie
Pozdrawiam serdecznie i
