Kwiat Gymnocalycium kieslingii v. castaneum śliczny. Szkoda że nie na ciemniejszym tle...
Moja kolekcja - pawel060
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja - pawel060
Zgadzam się z Marianem, dwa ostatnie zdjęcie duuużo lepsze
No i zbliżenie jest też lepsze. Ja bym jeszcze pokombinowała, żeby tego białego parapetu było mniej, albo wcale i już w ogóle wszystko byłoby cacy. Ale to tylko moje zdanie
Kwiat Gymnocalycium kieslingii v. castaneum śliczny. Szkoda że nie na ciemniejszym tle...
Kwiat Gymnocalycium kieslingii v. castaneum śliczny. Szkoda że nie na ciemniejszym tle...
- fera64
- 500p

- Posty: 631
- Od: 5 sty 2011, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pszczyna, Śląskie
Re: Moja kolekcja - pawel060
maryjan13 pisze:Jak dla mnie,to te dwa ostatnie zdjęcia kwitnących kaktusów dużo ładniejsze,niż te poprzednie,te na białym tle.
Magda miała rację,że jasny kwiat na jasnym tle trochę się rozmywa.
Wg mnie zdjęcia bardzo ładne. Kwestia gustu oraz.... ustawień monitora. Ja widzę wszystko wyraźnie i nic mi się nie zlewa
Magda ma rację co do kadrowania
Fanka Mammillarii
Pozdrawiam Kasia.
Re: Moja kolekcja - pawel060
Dzięki wszystkim za odwiedziny
Nie narzekajcie już tak na te zdjęcia, bo staram się bardzo żeby jakoś wyglądały
Nie narzekajcie już tak na te zdjęcia, bo staram się bardzo żeby jakoś wyglądały
- maryjan13
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3619
- Od: 27 cze 2010, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Moja kolekcja - pawel060
Nie narzekamy przecież,tylko wspólnymi siłami staramy się,by były jak najlepsze.
Re: Moja kolekcja - pawel060
Heh wiem
Czytam wasze rady uważnie i staram się dostosować 
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja - pawel060
Paweł, Twoje zdjęcia są bardzo ładne. Akurat mi nie podchodzi białe tło do białych kwiatów, co nie znaczy, że to nie ma jakiegoś uroku. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Wyrażam tylko czysto subiektywne zdanie. Rób po swojemu, to Twój wątek, Twoje zdjęcia, Twój styl 
- fera64
- 500p

- Posty: 631
- Od: 5 sty 2011, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pszczyna, Śląskie
Re: Moja kolekcja - pawel060
Pewnie
Tym bardziej, że Magdy zdjęcia ewoluowały na przestrzeni sezonów 
Poza tym... co tam zdjęcia! Kwiaty przepiękne!
Poza tym... co tam zdjęcia! Kwiaty przepiękne!
Fanka Mammillarii
Pozdrawiam Kasia.
Re: Moja kolekcja - pawel060
Nie nie uraziłaś mnie
Wasze rady są cenne bo zacząłem robić teraz zdjęcia z zielenią w oddali. Białe tło mi się podoba, może czarne było by ładniejsze ale nie mam. Od początku robię zdjęcia na nim i tak z przyzwyczajenia, ale to nie znaczy że są idealne i wszystkie mi się podobają 
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Moja kolekcja - pawel060
Piękna kolekcja!
A białe tło traktuję jako jeden ze środków artystycznego wyrazu.
A białe tło traktuję jako jeden ze środków artystycznego wyrazu.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Moja kolekcja - pawel060
Trochę innego koloru dla odmiany
Gymnocalycium mihanovichii


Jeszcze jeden kwiat Gymnocalycium baldianum P127

"Powtórek" już nie fotografuję wszystkich.
Teraz dla odmiany Haworsja, która już kwitła u mnie w zeszłym roku- Haworthia cooperi

H. venosa ssp.tesselata kwitła już 2 razy w tym roku, niestety za pierwszym została bestialsko zniszczona przez kota na moich oczach
a za drugim łodyga u góry zrobiła się miękka (możliwe że i za tym stał jakiś drapieżnik)
Szkoda.
Mam spory zbiorek małych Haworsji, które się powyciągały i wyglądają brzydko, a rosną bardzo wolno. A te które się nie wyciągnęły to podsuszyły. Jedynie duże egzemplarze ładnie się prezentują- H. cooperi, venosa ssp.tesselata, multica, glauca. Gasterie z ledwością uratowałem, poschły albo zgniły- sam nie wiem. Chyba zrezygnuję z hodowli tych sukulentów, ewentualnie duże egzemplarze będę brał.
Gymnocalycium mihanovichii
Jeszcze jeden kwiat Gymnocalycium baldianum P127
"Powtórek" już nie fotografuję wszystkich.
Teraz dla odmiany Haworsja, która już kwitła u mnie w zeszłym roku- Haworthia cooperi
H. venosa ssp.tesselata kwitła już 2 razy w tym roku, niestety za pierwszym została bestialsko zniszczona przez kota na moich oczach
Mam spory zbiorek małych Haworsji, które się powyciągały i wyglądają brzydko, a rosną bardzo wolno. A te które się nie wyciągnęły to podsuszyły. Jedynie duże egzemplarze ładnie się prezentują- H. cooperi, venosa ssp.tesselata, multica, glauca. Gasterie z ledwością uratowałem, poschły albo zgniły- sam nie wiem. Chyba zrezygnuję z hodowli tych sukulentów, ewentualnie duże egzemplarze będę brał.
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja - pawel060
G. mihanovichii jest piękny! U mnie bardziej kremowy niż żółtawy, ale wszystkie odcienie tego gatunku są wyjątkowo ładne. Sam korpus również robi wrażenie 
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moja kolekcja - pawel060
Moje G. mihanovichii stoi jak zaklęte
.Wygląda na zdrowe ,ale ani pąków ani przyrostu nie widzę .
W tamtym sezonie były kwiatki ,a teraz chyba się obraziło
W tamtym sezonie były kwiatki ,a teraz chyba się obraziło
- theoria_
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2164
- Od: 3 sie 2010, o 00:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja - pawel060
Ooops! Kolejny niedoceniony wątek
Muszę tutaj częściej zaglądać, bo świetnie prezentujesz swoje piękne rośliny.
Co do niepowodzeń z liściastymi, zanim się poddasz pokombinuj ze stanowiskiem i warunkami uprawy. Czasem chcąc dobrze dla nich potrafimy "przedobrzyć" - widzę to po swoich. Powodzenia
Co do niepowodzeń z liściastymi, zanim się poddasz pokombinuj ze stanowiskiem i warunkami uprawy. Czasem chcąc dobrze dla nich potrafimy "przedobrzyć" - widzę to po swoich. Powodzenia
-
bebos
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moja kolekcja - pawel060
Paweł - właśnie pisałam Iwonie/raflezji jak trudno mi utrzymać malutkie odrosty - Ona teraz dostała kilka ciekawych drobin z wymiany, i ja niestety też jej wyślę maluchy - bo większe rozdałam już.
Swojego czasu traciłam takie małe jedne pod drugich - teraz chyba wreszcie mam patent - sadze po jednej lub po kilka do małej doniczki z bardzo piaszczystym podłożem (drobnoziarnistym!, beż żwirku, włókna itp)- takie dobrze przylega do lichych korzonków i nie daje im wyschnąć (nie jest oczywiście tak dobrze przepuszczalne, jak docelowe, a dodatkowo mocno je "uklepuję")- no i podlewam latem co 2-3 dni, ale po kapce wody, żeby stale była minimalna wilgotność - w zimie maluchów uważam że nie można przesuszyć, nawet gdyby miały się trochę wyciągnąć - nie dopuszczam ich do spoczynku, bo nie dadzą zwykle rady odtworzyć korzonków na wiosnę - sporo przy tym zabawy - ja je trzymam na parapecie kuchennych - dosłownie pod ręką, żeby codziennie do nich zaglądać (oczywiście drugim zagrożeniem jest przelanie - ja podlewam na obwodzie małych doniczek, żeby nie zamoczyć rozetki (podsiąkanie się nie sprawdza - mają za małe korzonki, a jak całe podłoże nasiąknie to gniją).
Robię to tylko z naprawdę cennymi okazami, wartymi takiego zachodu - absolutni ich nie zimuję! Od roku nie padł mi żaden maluch, a miniaturowa, droga H. parksiana z STC. którą parę tygodni temu pokazałam jako półtrupka - też doszła do siebie (UF!) i zaczęła przyrastać! Zrobiłam z nią to samo, co z malutkimi odrościkami! Skutkuje!
To samo oczywiscie dotyczy gasterii - ale te gorzej znoszą słońce, wiec je nawet zabieram z parapetu, póki się nie wzmocnią! Zresztą malutkie haworcje też chronię przed słońcem - ale nie tak restrykcyjnie!
Jak widzisz - urządziłam żłobek - ale na małą skalę
Inaczej postępuje Krzystof/chromat - zajrzyj do niego - kiedyś chyba coś napisał o zimowaniu maluchów - ma ich bardzo dużo, bo takie właśnie - jak sam pisze "groszki" - i w dodatku wiele z grupy "miękkich" - kupuje w większych ilościach z STC i in.
Co do Twojego pytania o cenę H. kingiana - 9E, ale w STC bywają też po 15 E, ale zdecydowana większość jest po 4-5 E - możesz zajrzeć do katalogu (z fotkami) http://www.succulent-tissue-culture.com/EN/contact
Swojego czasu traciłam takie małe jedne pod drugich - teraz chyba wreszcie mam patent - sadze po jednej lub po kilka do małej doniczki z bardzo piaszczystym podłożem (drobnoziarnistym!, beż żwirku, włókna itp)- takie dobrze przylega do lichych korzonków i nie daje im wyschnąć (nie jest oczywiście tak dobrze przepuszczalne, jak docelowe, a dodatkowo mocno je "uklepuję")- no i podlewam latem co 2-3 dni, ale po kapce wody, żeby stale była minimalna wilgotność - w zimie maluchów uważam że nie można przesuszyć, nawet gdyby miały się trochę wyciągnąć - nie dopuszczam ich do spoczynku, bo nie dadzą zwykle rady odtworzyć korzonków na wiosnę - sporo przy tym zabawy - ja je trzymam na parapecie kuchennych - dosłownie pod ręką, żeby codziennie do nich zaglądać (oczywiście drugim zagrożeniem jest przelanie - ja podlewam na obwodzie małych doniczek, żeby nie zamoczyć rozetki (podsiąkanie się nie sprawdza - mają za małe korzonki, a jak całe podłoże nasiąknie to gniją).
Robię to tylko z naprawdę cennymi okazami, wartymi takiego zachodu - absolutni ich nie zimuję! Od roku nie padł mi żaden maluch, a miniaturowa, droga H. parksiana z STC. którą parę tygodni temu pokazałam jako półtrupka - też doszła do siebie (UF!) i zaczęła przyrastać! Zrobiłam z nią to samo, co z malutkimi odrościkami! Skutkuje!
To samo oczywiscie dotyczy gasterii - ale te gorzej znoszą słońce, wiec je nawet zabieram z parapetu, póki się nie wzmocnią! Zresztą malutkie haworcje też chronię przed słońcem - ale nie tak restrykcyjnie!
Jak widzisz - urządziłam żłobek - ale na małą skalę
Inaczej postępuje Krzystof/chromat - zajrzyj do niego - kiedyś chyba coś napisał o zimowaniu maluchów - ma ich bardzo dużo, bo takie właśnie - jak sam pisze "groszki" - i w dodatku wiele z grupy "miękkich" - kupuje w większych ilościach z STC i in.
Co do Twojego pytania o cenę H. kingiana - 9E, ale w STC bywają też po 15 E, ale zdecydowana większość jest po 4-5 E - możesz zajrzeć do katalogu (z fotkami) http://www.succulent-tissue-culture.com/EN/contact
Re: Moja kolekcja - pawel060
Dzięki za odpowiedź.
To ja może dodam zdjęcia mojego małego sukulentów zbiorku i opiszę dokładniej
Nie wyjmowałem etykietek bo mi się nie chciało. Brzydkie, powyciągane, zasuszone liście niektóre usunąłem to jakoś wyglądają.
Najpierw te ładne egzemplarze. Haworthia mutica już przerasta doniczkę
ale i tak niektóre człony są brązowe, lekko przesuszone.

Haworthia cooperi kwitnie, ale trochę zżółkła.

Haworthia venosa ssp tessellata 2 razy kwitła ale nieudanie. W dobrym stanie jest.

To samo tylko mniejsze
Te duże liście wyglądają jakby były martwe.

Haworthia glauca

Haworthia cymbiformis & batesiana bardzo się powyciągały, te najgorsze "liście" urwałem.

Haworthia attenuata wygląda jak zeschła, teraz coś zielonego wypuszcza.

Haworthia attenuata "Concolor" Końcówki poschły i w ogóle nie najlepiej wygląda.

Haworthia x cuspidata (?) & retusa & limifolia brzydko się powyciągały, tu również kilka liści oberwałem.

Gasteria carinata największa z moich sukulentów. Była w opłakanym stanie. Jej człony były zielone, ładne, szybko stały się brązowe i gumowe. Zastanawiałem się czy te liście żyją? Gdy oderwałem i przerwałem to w środku były gumowe, przeźroczyste.

Gasteria nitida poschnięta.

Gasteria biformis (bicolor) a właściwie kawałek który z niej został. Ale chyba jest na dobrej drodze.

Straciłem do tego G. sp. "Yellow variegata" bardzo ładną zresztą.
Co najdziwniejsze moim zdaniem nie jest to przez brak wody, bo gdy postawiłem je na balkon po zimowaniu (na zimowaniu żadna roślina nie ucierpiała, nawet maluchy), to podlewałem je obficie aby słońce ich nie przypiekło ze raz w tygodniu (czasem jeszcze spryskiwałem). Po jakimś czasie zaczęły się "psuć", a ziemia była bardzo mokra, a wówczas nie było jeszcze zbyt ciepło. Później mniej wody lałem jednak rośliny coraz gorzej wyglądały.
To ja może dodam zdjęcia mojego małego sukulentów zbiorku i opiszę dokładniej
Najpierw te ładne egzemplarze. Haworthia mutica już przerasta doniczkę
Haworthia cooperi kwitnie, ale trochę zżółkła.
Haworthia venosa ssp tessellata 2 razy kwitła ale nieudanie. W dobrym stanie jest.
To samo tylko mniejsze
Haworthia glauca
Haworthia cymbiformis & batesiana bardzo się powyciągały, te najgorsze "liście" urwałem.
Haworthia attenuata wygląda jak zeschła, teraz coś zielonego wypuszcza.
Haworthia attenuata "Concolor" Końcówki poschły i w ogóle nie najlepiej wygląda.
Haworthia x cuspidata (?) & retusa & limifolia brzydko się powyciągały, tu również kilka liści oberwałem.
Gasteria carinata największa z moich sukulentów. Była w opłakanym stanie. Jej człony były zielone, ładne, szybko stały się brązowe i gumowe. Zastanawiałem się czy te liście żyją? Gdy oderwałem i przerwałem to w środku były gumowe, przeźroczyste.
Gasteria nitida poschnięta.
Gasteria biformis (bicolor) a właściwie kawałek który z niej został. Ale chyba jest na dobrej drodze.
Straciłem do tego G. sp. "Yellow variegata" bardzo ładną zresztą.
Co najdziwniejsze moim zdaniem nie jest to przez brak wody, bo gdy postawiłem je na balkon po zimowaniu (na zimowaniu żadna roślina nie ucierpiała, nawet maluchy), to podlewałem je obficie aby słońce ich nie przypiekło ze raz w tygodniu (czasem jeszcze spryskiwałem). Po jakimś czasie zaczęły się "psuć", a ziemia była bardzo mokra, a wówczas nie było jeszcze zbyt ciepło. Później mniej wody lałem jednak rośliny coraz gorzej wyglądały.


