Kawałek zielonego marzenia
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Kawałek zielonego marzenia
Oj Elu! Wielokrotnie bywałam na obozach harcerskich i nie przesadzajmy z tymi ekstremalnymi warunkami... Po powrocie za to docenia sie domowe "luksusy"
Poza tym trzeba dziecko usamodzielniać 
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Kawałek zielonego marzenia
Tak, Kasiu, chodziło mi o ten kwiatek, dzięki!
A co do syna - pamiętam jak mój (dawno, dawno temu) pojechał po raz pierwszy na obóz harcerski...Podobnie było: prycze (które sami zbijali), zimno, deszcz. O tym wszystkim na szczęście dowiedziałam się dopiero po powrocie, bo...nie mielismy telefonu, a komórkowych jeszcze nie było
Po powrocie - brudny jak nieszczęście - najadł się i spał chyba z 18 godzin
Ale twierdził, że obóz był wspaniały i w dodatku ja sama po jakimś czasie zobaczyłam, jak wiele mu to dało
A co do syna - pamiętam jak mój (dawno, dawno temu) pojechał po raz pierwszy na obóz harcerski...Podobnie było: prycze (które sami zbijali), zimno, deszcz. O tym wszystkim na szczęście dowiedziałam się dopiero po powrocie, bo...nie mielismy telefonu, a komórkowych jeszcze nie było
Ale twierdził, że obóz był wspaniały i w dodatku ja sama po jakimś czasie zobaczyłam, jak wiele mu to dało
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Kawałek zielonego marzenia
Jestem.... wczoraj najnormalniej w świecie padłam po wycieczkach i pakowaniu na działkę. Byłam z Matim u ortopedy. Jakaś kobieta zaczepiła mnie na ulicy, że mały ma krzywicę. Bladego pojęcia nie mam skąd jej się to wzięło, ale już spać po nocach nie mogłam. Krzywe nóżki owszem i ma, ale jak się waży 12 kilosów mając rok i zaczyna stawać mając 8 miesięcy, to nic dziwnego. Na szczęście lekarz mnie uspokoił i jest ok. Żeby odreagować teściowa zadzwoniła do mnie, że jedziemy do niej na działkę po roślinki. Oj,.... dostałam dużo, ale zdjęcia będą jutro, bo dzisiaj już nie dałam rady ich posadzić. Czekają pod jabłonką. Na razie oczyściłam z chwaściorów rabatę na której część roślinek wyląduje, a w zasadzie tylko orliki. No chyba, że jakaś inna koncepcja przyjdzie mi w trakcie do głowy.
Ale zrobiłam trochę zdjęć, to Wam pokażę.
Balkonik - trochę wczoraj po nim pobuszowałam. Powojniki dwa mi padły. Kurcze nie wiem o co come on
Ładnie rosły, a teraz siup, suche badyle. Chyba jednego zeżarł mączniak, ale to dziwne, bo na innych roślinach obok nic się nie dzieje. Obciachałam do zera i zobaczymy. Z działki przywiozę sobie Magiczną siłę i może coś to pomoże.
Ale za to mam zagwostkę, może mi pomożecie. Taka jestem zdolna, że posiałam nasionka, coś tam wyszło, część zdechło, a tu nagle w donicy z peoniami coś różowego. Śliczne jest, tylko dlaczego nie mam tego na działce
No, ale żeby było śmiesznie nawet nie wiem cóż to za kwiatek, bo nie pamiętam co siałam. Wiecie???



Ten poniżej to też dla mnie zagadka. Tym bardziej, że tylko jedna sztuka.

No i ogólne widoczki:





Listki selera zrywamy sobie na bieżąco do zupki

Ale zrobiłam trochę zdjęć, to Wam pokażę.
Balkonik - trochę wczoraj po nim pobuszowałam. Powojniki dwa mi padły. Kurcze nie wiem o co come on
Ale za to mam zagwostkę, może mi pomożecie. Taka jestem zdolna, że posiałam nasionka, coś tam wyszło, część zdechło, a tu nagle w donicy z peoniami coś różowego. Śliczne jest, tylko dlaczego nie mam tego na działce



Ten poniżej to też dla mnie zagadka. Tym bardziej, że tylko jedna sztuka.

No i ogólne widoczki:





Listki selera zrywamy sobie na bieżąco do zupki

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu, dobry wieczór
Zaległości nadrobione... co prawda nie znam tych roślin, o które pytasz, ale ogólne widoczki balkonowe są przepiękne, takie kolorowe!
Cieszę się, że z pociechą wszystko ok
Zaległości nadrobione... co prawda nie znam tych roślin, o które pytasz, ale ogólne widoczki balkonowe są przepiękne, takie kolorowe!
Cieszę się, że z pociechą wszystko ok
Re: Kawałek zielonego marzenia
Ewciu a co się zmieniło po obozie??? Ja szczerze mówiąc też liczę na zmiany, ale póki co zastanawiamy się z M jak tam nasz Łukaszek sobie radzi. Komórki swojej nie wziął, bo nie chciał, a jak dzwonię do druha, to masa kolegów wokoło i nie ma jak ze mną porozmawiać. Ostatnio słyszałam w głosie smutek, ale twardziel jest, więc jak pytam co tam słychać, to słyszę odpowiedź "wszystko ok"/
Trochę mnie to martwi
A co do brudu, to pamiętam jego pierwszy zuhowy weekendowy wyjazd. Nogi miał jakby na bosaka ganiał w kopalni
Moczył się w wannie prawie godzinę i tak jak mówisz - zjadł i poszedł spać. Nie budziłam go, aż się nie wyspał, ale zadowolony wrócił. Teraz jest inaczej, bo dłużej, do tego jest zimno, no i wiadomo.... różnie z kolegami bywa, a jeszcze kontuzje
Mam nadzieję, że będzie ok i wytrzyma. Staram się nie dzwonić często, żeby nie robić mu obciachu.
Aguniu bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że Ci się podoba. Wyjątkowo kolorowy w tym roku wyszedł mi ten balkonik, ale cieszy oczęta, podczas, gdy nie ma mnie na działce. A tutaj serce się wyrywa.... sama wiesz jak to jest, prawda????
Trochę mnie to martwi
A co do brudu, to pamiętam jego pierwszy zuhowy weekendowy wyjazd. Nogi miał jakby na bosaka ganiał w kopalni
Aguniu bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że Ci się podoba. Wyjątkowo kolorowy w tym roku wyszedł mi ten balkonik, ale cieszy oczęta, podczas, gdy nie ma mnie na działce. A tutaj serce się wyrywa.... sama wiesz jak to jest, prawda????
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
A teraz trochę moich pupilek:












Ta zasługuje na szczególne uznanie - zagłuszona peonią ruszyła chora i obcięłam wszystko na dzień dobry. Teraz po prostu zaskoczyła mnie obfitością kwitnienia i dużą ilością pąków. Jedyna czerwona na mojej działce i oczywiści nn. Może ktoś ją zidentyfikuje???



Zrobiłam jej już więcej miejsca i ją trochę odsłoniłam. Jutro zrobię zdjęcia jak wygląda po podcięciu peonii, bo nie zdążyłam. Jak schodziłam z ogrodu robiło się ciemno.

I pozostałe:


Ostatni już:


Białe floksy kwitną
Ta część rabaty niestety smutna jest, bo nie miałam pomysłu co tu z tymi floksami posadzić. W zeszłym roku z tyłu rosły dalie, które mi zgniły w piwnicy
Ładnie się razem komponowały. W przyszłym roku muszę coś wymyślić, problem tylko, że nie mam pojęcia co


Ostróżka, którą tydzień temu obcięłam do ziemi już tak odbiła:

Hmmm.... no właśnie, mam pytanie do Was: czy to możliwe, żeby jakiś ptak zjadł cały czerwony agrest nie uszkadzając krzaka??? Jakie są według Was opcje zniknięcia agrestu?? CAŁEGO!!!!! To jest dla mnie zagadka. Zaczynam się zastanawiać, czy pod naszą nieobecność nie mamy tutaj gości.
Wpadłam do warzywniaczka na chwilkę:

giganty

Dzisiaj też zjadłam pierwszą boróweczkę. Nie ma jej wiele, ale i tak cieszę się, że dwa krzaczki zaowocowały:













Ta zasługuje na szczególne uznanie - zagłuszona peonią ruszyła chora i obcięłam wszystko na dzień dobry. Teraz po prostu zaskoczyła mnie obfitością kwitnienia i dużą ilością pąków. Jedyna czerwona na mojej działce i oczywiści nn. Może ktoś ją zidentyfikuje???



Zrobiłam jej już więcej miejsca i ją trochę odsłoniłam. Jutro zrobię zdjęcia jak wygląda po podcięciu peonii, bo nie zdążyłam. Jak schodziłam z ogrodu robiło się ciemno.

I pozostałe:


Ostatni już:


Białe floksy kwitną


Ostróżka, którą tydzień temu obcięłam do ziemi już tak odbiła:

Hmmm.... no właśnie, mam pytanie do Was: czy to możliwe, żeby jakiś ptak zjadł cały czerwony agrest nie uszkadzając krzaka??? Jakie są według Was opcje zniknięcia agrestu?? CAŁEGO!!!!! To jest dla mnie zagadka. Zaczynam się zastanawiać, czy pod naszą nieobecność nie mamy tutaj gości.
Wpadłam do warzywniaczka na chwilkę:

giganty

Dzisiaj też zjadłam pierwszą boróweczkę. Nie ma jej wiele, ale i tak cieszę się, że dwa krzaczki zaowocowały:

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
Strasznie tu zimno. Nie mam termometra, muszę sobie sprawić. Gdzie to lato ???? W piecu napalić nie mogę, bo mały szkodnik by się poparzył. I tak próbuje otwierać. Dobrze, że nie wykombinował jeszcze jak, bo mimo, że popiół wyczyszczony to i tak by się nieźle wysmarował. Szkodnik wszystko wkłada do buzi, więc,,,,,, węgla trochę by sobie zafundował.
Idę pod ciepłą kołderkę mając nadzieję, że jutro słoneczko mnie wygrzeje.
Dobrej nocki wszystkim
Idę pod ciepłą kołderkę mając nadzieję, że jutro słoneczko mnie wygrzeje.
Dobrej nocki wszystkim
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu ile u Ciebie kolorów... róże śliczniusie, szczególnie spodobała mi się ta z szóstego zdjęcia taka kolorowa. Jeśli nie jestes na działce codziennie a można dość łatwo na nią wejść to może i któś był u Ciebie na poczęstunku... u mnie to znowu moja córcia zjadła mi cały agrest zanim zdążyłam spróbować. Boróweczek też u mnie jeszcze nie zawiele ale jak tylko się jakaś dojrzeje to M przynosi małemu bo on tak je lubi że trzęsie się na ich widok
Synek da sobie radę na obozie i wróci zadowolony, więc się tak nie zamartwiaj o niego.
Balkonik też pięknie ukwiecony, kolorowy - masz co podlewać, tyle tych doniczek.
Synek da sobie radę na obozie i wróci zadowolony, więc się tak nie zamartwiaj o niego.
Balkonik też pięknie ukwiecony, kolorowy - masz co podlewać, tyle tych doniczek.
Re: Kawałek zielonego marzenia
Iwonko bardzo Ci dziękuję za miłe słowa.
Sama wiesz, że jak się ma dzieci, to nie da rady się o nie nie martwić, nawet jeśli już nie są maleństwami - uwierz mi. Łukasz należy do tych facetów, co to są twardzi i nie pokażą po sobie, że im źle.
M podchodzi do tematu lajtowo, no ale to też facet. No cóż... już odliczam dni do jego powrotu, chyba to ja bardziej tęsknię za swoim słodkim syneczkiem
Miałam dzisiaj zaprosić sąsiadkę na kawę i podpytać, czy czegoś nie widziała, ale ja nie mam czasu na kawki
Matko, jak wpadnę w te grządki, to znikam na amen. Ale muszę jutro może do niej zadzwonić i podpytać, bo to aż nie możliwe, żeby tak cały agrest znikł po prostu.
Mateusz dzisiaj zjadł pierwszą papierówkę z naszego sadu. Babcia, jak przyjechała zrobiła obchód i spadło jedno już żółtawe, więc obrała sobie i miała wspólnika
Nie ma większej radości, jak widok dzieciaka otwierającego dzioba do jedzenia. Ja byłam okropnym niejadkiem i modliłam się będąc w ciąży z obydwoma moimi chłopcami, żeby oni tacy nie byli. Mam to szczęście, że jedzą wszystko i apetyt im dopisuje
Nie latam już tak z butelkami wody jak kiedyś
. Nawet teraz, kiedy jestem na działce roślinki muszą sobie radzić, bo mnie nie ma i jakoś jest ok. Tak samo jest na działce - szkoła przetrwania. Jestem tu drugi dzień, a nie podlałam jeszcze roślin ani razu. Jutro rano muszę wstać i to zrobić, bo nawet źle się kopie w ziemi.
Iwonko dla Ciebie specjalnie jeszcze raz:


Dzisiaj śmiałam się do moich rodziców, że weszłam właśnie w kolejną, chyba drugą fazę ogrodnika - przemieszczania roślin z jednego miejsca na drugie
Chodziłam dzisiaj cały dzień z łopatą i katowałam swoje roślinki.
Ciekawa jestem bardzo efektu tego przenoszenia, ale na to będę musiała jeszcze poczekać.
Dwie rabatki różane zostały "zmodernizowane" Do różyczek dołączyłam im towarzystwo, czy fajne, to się okaże. Liczę też po cichu na Wasze opinie, bo szczerze mówiąc dzisiaj miałam jakiś kryzys i stwierdziłam, że jestem do niczego, bo nie umiem rozplanować sobie ładnych kompozycji. Chodząc po Waszych ogrodach zachwycam się różnymi połączeniami, ale sama jakoś nie umiem ich zastosować. Proszę więc o Wasze sugestie, bo macie większe doświadczenie.
Rabatka z W. Szekspirem, jasnoróżową nn-ką, Nostalgia, przesadzoną ciemno różową nn-ką i Friesią zyskały fioletowe orliki (o ile nie pomieszałam kolorów
). Szekspire w nóżki dostał białe stokrotki, a obok pomiędzy nim,a jasnoróżową posadziłam Trzykrotkę Andersona.



Z tyłu przesadzone nn - podobno to jest bylina. Dostałam od teściowej i tak mi się na skalniaku rozrosła, że jedną posadziłam za różami tutaj, a część na drugiej różance przy siatce.
Pomiędzy Jubilee Celebration a nn-przesadzoną macierzanka cytrynowa w miejsce lawendy, która poszła między nn-kę, a Friesię.


Druga różanka oprócz fiolecików przy siatce i ogników zyskała żurawkę i ubiorek wiecznie zielony



w ogóle zdziwiłam się, że M wyciągając z samochodu wczoraj moje zakupy nawet ich nie skomentował.

Druga żurawka i trawki poszły na azaliową rabatę


Liatra kłosowa poszła na białą rabatę.
I takie tam jeszcze dzisiejsze:



Tak na prawdę nie wiem co to za roślinka. Ma zwarty okrągły pokrój i rośnie przy samej ziemi.






Miałam dzisiaj zaprosić sąsiadkę na kawę i podpytać, czy czegoś nie widziała, ale ja nie mam czasu na kawki
Mateusz dzisiaj zjadł pierwszą papierówkę z naszego sadu. Babcia, jak przyjechała zrobiła obchód i spadło jedno już żółtawe, więc obrała sobie i miała wspólnika
Nie latam już tak z butelkami wody jak kiedyś
Iwonko dla Ciebie specjalnie jeszcze raz:


Dzisiaj śmiałam się do moich rodziców, że weszłam właśnie w kolejną, chyba drugą fazę ogrodnika - przemieszczania roślin z jednego miejsca na drugie
Dwie rabatki różane zostały "zmodernizowane" Do różyczek dołączyłam im towarzystwo, czy fajne, to się okaże. Liczę też po cichu na Wasze opinie, bo szczerze mówiąc dzisiaj miałam jakiś kryzys i stwierdziłam, że jestem do niczego, bo nie umiem rozplanować sobie ładnych kompozycji. Chodząc po Waszych ogrodach zachwycam się różnymi połączeniami, ale sama jakoś nie umiem ich zastosować. Proszę więc o Wasze sugestie, bo macie większe doświadczenie.
Rabatka z W. Szekspirem, jasnoróżową nn-ką, Nostalgia, przesadzoną ciemno różową nn-ką i Friesią zyskały fioletowe orliki (o ile nie pomieszałam kolorów



Z tyłu przesadzone nn - podobno to jest bylina. Dostałam od teściowej i tak mi się na skalniaku rozrosła, że jedną posadziłam za różami tutaj, a część na drugiej różance przy siatce.
Pomiędzy Jubilee Celebration a nn-przesadzoną macierzanka cytrynowa w miejsce lawendy, która poszła między nn-kę, a Friesię.


Druga różanka oprócz fiolecików przy siatce i ogników zyskała żurawkę i ubiorek wiecznie zielony



w ogóle zdziwiłam się, że M wyciągając z samochodu wczoraj moje zakupy nawet ich nie skomentował.

Druga żurawka i trawki poszły na azaliową rabatę


Liatra kłosowa poszła na białą rabatę.
I takie tam jeszcze dzisiejsze:



Tak na prawdę nie wiem co to za roślinka. Ma zwarty okrągły pokrój i rośnie przy samej ziemi.






Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kawałek zielonego marzenia
Jaka cudowna ta nostalgia tak chciałam ją mieć i zmarzła
Kasiu cały czas będziesz coś przesadzać coś zmieniać na tym ta cała zabawa polega no powiedz co byś robiła ,przez następne lata 
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu ja też mam podobnie jak Ty chodzę to tylu ogrodach napatrzę się a u siebie nie potrafię nic konkretnego i ładnego skomponować
Fajne zakupy zrobiłaś, pewnie Twój M już się przyzwyczaił że ze sklepu ogrodniczego nie wychodzi się z pustymi rękami
Powtórzę to jeszcze raz ale piękna jest ta róża Aquarell
Roslinka której nie znasz nazwy to skalnica.
Roslinka której nie znasz nazwy to skalnica.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kawałek zielonego marzenia
Czyli jesteś już dojrzałą ogrodniczką
Zaczęłaś przesadzanie.
Ale to w sumie jest dla mnie najfajniejsze, bo co byśmy robiły, gdyby już wszystko rosło w jenym właściwym miejscu?
Mój syn marzy o jabłonce, ale ja jej nie przewidziałam w ogrodzie.
Dzisiaj na jednym z angielskich programów pokazywali jabłonki , które miały zasczepione na jednym drzewku kilka odmian. Bardzo fajny pomysł.
Zaczęłaś przesadzanie.
Ale to w sumie jest dla mnie najfajniejsze, bo co byśmy robiły, gdyby już wszystko rosło w jenym właściwym miejscu?
Mój syn marzy o jabłonce, ale ja jej nie przewidziałam w ogrodzie.
Dzisiaj na jednym z angielskich programów pokazywali jabłonki , które miały zasczepione na jednym drzewku kilka odmian. Bardzo fajny pomysł.
Re: Kawałek zielonego marzenia
Mam strasznego doła.... po pierwsze Mati znowu ma wysoką temperaturę i siedzimy w Wawie, a po drugie nie mam czasu na forum i dla Was. Dopiero co nadrobiłam zaległości, a tu już po prawie tygodniu nowe
w ogóle mam kiepski okres i zewsząd złe wieści
Elu Nostalgia to róża, którą jak pierwszy raz zobaczyłam to od razu się w niej zakochałam. Jest prześliczna i nie wyobrażam sobie ogrodu bez niej. Powinnaś spróbować jeszcze raz, ale może na wiosnę. Ja też boję się jesiennych nasadzeń, ale z drugiej strony już planuję, co posadzę na jesieni. Co do przesadzania to pewnie masz rację, tym bardziej, że na tym moim skalniaku - nie skalniaku roślinki mają taką przechowalnię. Docelowo już wymyśliłam co tam będzie, tylko muszę pozbyć się tej góry piachu i zobaczyć co tam jest pod spodem i jak to wygląda. Wymyśliłam, że jeżeli rzeczywiście jest tam beton, to przykryję to taką specjalną matą, jakie są na placach zabaw i zrobię tam kącik do zabawy dla dzieci. Muszę tylko poszukać jakiegoś niezbyt wysokiego drzewa, które nie byłoby za bardzo ekspansywne, a dawałoby cień, bo z tym u mnie kiepsko.
Iwonko, dziękuję Ci za podpowiedź. Podpiszę sobie od razu zdjęcie (moje nowe odkrycie, ale jakie fajne
). Aquarell potrafi zachwycić, to prawda. Tak to jest, że mamy w ogrodzie co nas chwyci za serce, prawda?? Dziękuję Ci za miłe słowa
Ty masz piękne kompozycje i ładnie zestawiasz rośliny.
Ja ciągle mam wątpliwości i to chyba więcej ostatnio. To pewnie przez ten mój nastrój... M nie skomentował, ale odbił sobie później.
przy dostawie różyczek od Glorii, które stoją jeszcze na balkonie. Ale ponieważ nie pomaga mi w grządkach, to nie ma prawa głosu i tego się trzymam i staram nie przejmować. Gorzej jak robi szkody i wtedy płakać mi się chce, bo ostatnio ściął mi pokrzywy i chwasty rosnące przy liliowcach i wrzucił je na liliowce. A potem zdziwiony był, że się denerwuję. No i tak to właśnie jest.
Gosieńko kompletnie nie kumam tego szczepienia - nie wiem o co comme on
Ale jabłonka w ogródku to podstawa dla mnie. Mój Łukasz uwielbia jabłka, a od jakiegoś czasu ryż z jabłkiem i cynamonem może na okrągło. Dzisiaj przyjechał z obozu i, co prawda ciasto a'la jabłecznik, tylko z powidłami śliwkowymi, zjadł kilka kawałków i stwierdził, że z jabłkiem byłoby jeszcze lepsze. Rzeczywiście to jest dobrodziejstwo i radość jak dzieci mają taki apetyt, a jak jeszcze chwalą to, co im robimy, to już w ogóle dla mnie największe szczęście.
Gosieńko co do dojrzałości to jeszcze mi bardzo daleko, bo gdzież mi do takich doświadczonych ogrodniczek jak Ty
Ale tym bardziej cieszą mnie słowa "dojrzała"
Na pewno dojrzewa u mnie świadomość powyrywanych kwiatów razem z chwastami - pewnie mój ogród wyglądałby piękniej, gdyby chociaż połowa tego została
Ale przesadzanie dopiero się zaczęło i myślę, że ten etap potrwa jeszcze trochę
Aż boję się pomyśleć jaki jest następny
Przekopywanie ogródka???
Elu Nostalgia to róża, którą jak pierwszy raz zobaczyłam to od razu się w niej zakochałam. Jest prześliczna i nie wyobrażam sobie ogrodu bez niej. Powinnaś spróbować jeszcze raz, ale może na wiosnę. Ja też boję się jesiennych nasadzeń, ale z drugiej strony już planuję, co posadzę na jesieni. Co do przesadzania to pewnie masz rację, tym bardziej, że na tym moim skalniaku - nie skalniaku roślinki mają taką przechowalnię. Docelowo już wymyśliłam co tam będzie, tylko muszę pozbyć się tej góry piachu i zobaczyć co tam jest pod spodem i jak to wygląda. Wymyśliłam, że jeżeli rzeczywiście jest tam beton, to przykryję to taką specjalną matą, jakie są na placach zabaw i zrobię tam kącik do zabawy dla dzieci. Muszę tylko poszukać jakiegoś niezbyt wysokiego drzewa, które nie byłoby za bardzo ekspansywne, a dawałoby cień, bo z tym u mnie kiepsko.
Iwonko, dziękuję Ci za podpowiedź. Podpiszę sobie od razu zdjęcie (moje nowe odkrycie, ale jakie fajne
Gosieńko kompletnie nie kumam tego szczepienia - nie wiem o co comme on
Gosieńko co do dojrzałości to jeszcze mi bardzo daleko, bo gdzież mi do takich doświadczonych ogrodniczek jak Ty
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasia, przesadzanie trwa na okrągło. Albo cos Ci przestaje się podobać, albo za duże urośnie. To nieważne. Każdy powód jest dobry. Bo to jak narkotyk. jeśli to kochasz
A ze szczepieniem wygląda to tak, że na gałązce, którą zaszczepisz nową odmianą wyrośnie wlasnie ta nowa odmiana. Teszta drzewa zostaje taka jak była. Można tak zaszczepić każdą gałązkę inną odmianą. Chociaz to jest głupie, bo każdej odmiany masz mało. Można zasczepić 2, góra 3 odmiany
A ze szczepieniem wygląda to tak, że na gałązce, którą zaszczepisz nową odmianą wyrośnie wlasnie ta nowa odmiana. Teszta drzewa zostaje taka jak była. Można tak zaszczepić każdą gałązkę inną odmianą. Chociaz to jest głupie, bo każdej odmiany masz mało. Można zasczepić 2, góra 3 odmiany
Re: Kawałek zielonego marzenia
Gosiu to super. Czemu więc nie ma u Ciebie jabłoni??? Muszę sobie więcej poczytać na ten temat. Ostatnio właśnie teściowa mi powiedziała, że szuka papierówki, ale takiej, która dawałabym owoce co roku, a nie co dwa lata. Ja mam jedną u siebie w sadzie i moja w zeszłym roku też miała jabłka, ale mniej, w tym roku jest trochę więcej. Nie wiem jak to jest z tymi jabłonkami. Obiecałam, że poszukam czegoś na ten temat.
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia



