Właśnie wydaje mi się, ze nie miałam prawa go przelać bo w domu bywałam co dwa lub trzy tygodnie więc co tyle był namaczany :/ Zawsze sprawdzałam stan korzeni przez doniczkę, gdy były srebrzyste to namaczałam. Początkowo storczyk siedział w osłonce, więc może ona mu nie służyła? I może z braku swiatła korzenie zagubiły gdzieś swój zielony kolor :/ sama już nie wiem, może nie są mi pisane te kwiatki.. mam dwa nowe nabytki, więc może te się chociaż utrzymają. Czyli drożdżami mogę go podlać dopiero, gdy wypuści nowe korzonki, czy przy obecnych da radę zaabsorbować? Przy przesadzaniu zrobiłam fotkę korzeni, ale niestety słabej jakości, gdyż obecnie dysponuję tylko telefonem komórkowym.
Wiem, ze ich stan wygląda fatalnie, ale miękkie i puste poodcinałam a resztę zostawiłam, bo pomimo zniechęcającej barwy chyba pełnią swoje funkcje, są twarde no i rośnie listek, więc łudzę się, że w jakiś sposób muszą transportować substancje do rośliny.. eh.. teraz zadbałam także o tacki z keramzytem, ale zastanawiam się czy przy ziemiórkach jest to wskazane, bo przeciez one lubią wilgoć..
Bardzo dziękuję za zainteresowanie i porady
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Liczę, że może uda się mojego falka wyprowadzić jeszcze "na ludzi"
P.s. mam okno południowe więc zdjęłam storczyki z parapetu i obecnie siedzi na półce tuz koło okna, myślę, że tam mu lepiej, nie ma bespośredniego grzania ajest dośc jasno jak na moje oko.. okno mam cały czas uchylone, ale może faktycznie spróbuję go nie podlewać jakis miesiąc.. rozumiem, że wtedy obowiązkowo tacki z keramzytem, nawilżanie lisci i opryskiwanie korzeni powietrznych mgiełką?
chciałam jeszcze dodac, ze stan korzeni pogorszył się po przesadzeniu go w zbyt miałkie podłoże, wtedy potrafił nie przesychac przez 3 tygodnie, dlatego znów go przesadziłam w grubsze.. eh.. strasznie go wymęczyłam, sądze, że sie teraz na mnie obrazi ;)