Znowu się napracowałam jak dziki osioł, tyle kwiatów już przekwita i trzeba to wszystko ściąć, do tego chwasty rosną w oczach.
Usiłowałam dzisiaj uratować
Etiudę ale nie wiem czy się jej uda zebrać tyle siły żeby odżyć. Obcięłam jej stare grubaśne pniaczki, okopałam obornikiem i zasypałam kompostem i mieszanką trocin i kory, dostała też doglebowo siarczan magnezu.
Wypuściła taki marny pędzik gdzieś z tyłu

takie grube pnie ucięłam, wyglądają całkiem suche

zaopatrzona obornikiem i zasypana, tylko jej nowy pędzik widać, z boku za kamieniami wsadziłam rurę żeby lać wodę i ewentualne odżywki prosto w korzenie, choć ona korzenie ma pewnie po całym ogrodzie porozłażone bo to już bardzo stara róża i bardzo mi na niej zależy.
Ewa czasami same takie dziwne zestawy wychodzą.
Majka Souvenir de William Wood ma większe kwiatki i wpadają bardziej w czerwień - chyba

no i cudniej pachnie

Jeden z nich wybujał tak wysoko że ma chyba ambicje robić za pnącą zamiast Doktorka.
Grafin Esterhazy to urocze maleństwo i mam nadzieję że taki pozostanie, to róża Geschwinda i jakoś mnie naszło na jego róże, mam zamówionych aż 16 nowych a rosną już dwie, to się nazywa wprowadzanie starych nowości na polskie ogrody.
Maryna miło mi że w niepogodę spacerowałaś po moim ogrodzie, zapraszam w każdej wolnej chwili.
Anka niektóre Souveniry to są dość wysokie, William Wood dosięga mi do oczu a to przecież zwykła rabatówka

choć do niektórych to muszę klękać żeby je zobaczyć i powąchać, np ostatnio rozkwitnięty S. de McKinley.
Grafin Esterhazy mam od Kamili z wiosennego zamówienia. Nie pamiętam czy Rozalinda pachnie.
Moni to co pokazałam ostatnio to tylko kawałeczek, niektóre zbierają się do drugiego kwitnięcia, inne wcale nie kwitły a innym obrywam pąki żeby dobrze się rozrosły i za rok pokazały całą swoją urodę.
