Mój wiejski ogród '12

[mm-complex]

Irminko jestem kilka razy dziennie u Ciebie ,ale ostatnio jakos nie mam weny Mam nadzieję ,ze niedługo mi przejdzie Buziaki!!

[irminka]

Danusiu, musi przejść, od przyszłego tygodnia słoneczko, ciepło, nowe pomysły i działania

[mm-complex]

Mam nadzieje ,że się nie mylisz Trzymam Cie za słowo

[irminka]

Powtarzam za Pogodynką, a one takie ładne i nieomylne są

[mm-complex]

[MaGorzatka]

Irminko, nowy wątek w piątek? (się mi wiersz ułożył )

[irminka]

Nie, bo Dzieci nie ma. Przyjadą na wakacje pod koniec lipca (pytani na jak długo, odpowiedzieli, że do końca października )
Tak że nie będę się uczyć i dociągnę do 100 (chyba, że mnie zawieszą ), tak przynajmniej zamierzam. I nie mów mi Gosiu, że to dziecinnie łatwe, ja już osiągnęłam szczyty technicznej wiedzy

Gosiu, piekłaś juz różową pierzynkę według Hali?

[MaGorzatka]

Nie piekłam - okoliczności jeszcze się nie zeszły
Irminko - TO DZIECINNIE ŁATWE. Ja to robię krok po kroku według tego, co w linku. Dasz radę.

A czy już doczytałaś, że ta moja śliczna różowa róża, to Astrid Lindgren? Ach, cudownie

[irminka]

Jeszcze nie doczytałam, ale PRZECZUWAŁAM. Patyczkuj, patyczkuj, bo mocno zazdroszczę. I przyłóż się, błaaagam

Astrid Lindgren. Kocham Dzieci z Bullerbyn, wszystkie dzieci powinny mieć takie dzieciństwo. Mieszkałam na przedmieściu w dwurodzinnych poniemieckich domkach i z koleżankami, jak w książce, wysyłałyśmy sobie listy na przeciąganym sznurku. Długo męczyły mnie 'ślazowe cukierki', rozdawane dzieciom przez Dziadziusia, dopóki nie dowiedziałam się, że ślaz to...?

[MaGorzatka]

Malwa.
Też uwielbiam Dzieci z Bullerbyn - one powinny mieć swoją własną różę - nie uważasz?

[irminka]

Dobrej nocy Wszystkim

[slila1]

"Dzieci z Bullerbyn", tak to coś pięknego, zaczytywałam się jako dziecko. Teraz już mniej popularne. W zeszłym roku w ramach Festiwalu Wakacyjne Kadry zabrałam mojego wnuka na dwie części filmu nakręconego niedawno i dość wiernie oddającego klimat książki. Mnie filmy bardzo się podobały, wnuk nie był zachwycony, a wręcz znudzony.

[Rozanka]

Ja też uwielbiam tą książkę i jeszcze "My na wyspie Saldkrakan". Polecam, bo mniej znana, a jest w fantastycznym klimacie morsko-ogrodowym.
Czytałam ją mojej córce jak była mała i jeszcze teraz, gdy ma prawie 17 lat. I mój M, też się chętnie przysiadał. I wiecie, że tym sposobem nauczyłam go czytać książki. Teraz jest prawie takim samym pożeraczem książkowym jak ja.
Jednak ten sposób działa.
Irminko, kury piękne. Też chciałam mieć, ale za dużo drapieżników i musiałyby mieć volierę i siedzieć w niej całe dnie.
Cukierki ślazowe robi się z kwiatków, to chyba dobrze?

[irminka]

Lidziu, dzisiaj dzieci mogą wybierać z wielu rzeczy, nasze pokolenie było bardziej książkowe A film przegapiłam

Ewo, nie słyszałam o tej książce, ona jest rzeczywiście mniej znana, ale teraz, kiedy ją poleciłaś, na pewno zajrzę. My często czytamy cudowną książkę o rodzinie, która z powodu dokuczliwej angielskiej pogody postanowiła przenieść się na grecką wyspę Korfu. 'Moją rodzinę i inne zwierzęta' napisał Gerald Durrell i zawiera ona elementy autobiograficzne. Polecam, bo to wspaniała lektura wakacyjna z dzikimi atakami śmiechu

[Maska]

To dalia jednoroczna ta biała z różem ? Piękniutka. Muszę sobie sprawić jarzmiankę, siałam ale mi nie wyszła. Piękna ta kolorystyka. Uwielbiam Cię za te kolory!