Witam serdecznie. Jestem tu nowa i od razu proszę o pomoc. W tym roku zasadziłam na balkonie pomidory koktajlowe żółte, niestety nie wiem jaka to odmiana. Pięknie wyrosły, ale kilka dni temu pokazały się na liściach żółte plamki. Nie wiem czy to jakaś choroba, czy może brak jakiegoś składnika. Bardzo proszę o radę. (przeglądałam forum, żeby porównać, ale niestety nie znam się na tym i jak patrzę na zdjęcia to robię się jeszcze bardziej zielona )
Z góry dziękuję za pomoc
Wyglada to na niedobór magnezu. Trzeba zrobic oprysk dolistny siarczanem magnezu. Jak na balkon to wystrczy "sól gorzka" z apteki. Zawartość opakowania (25g) wystarcza na 5l roztworu do prysku.
Nie było mnie przez dwa tygodnie. Pomidory były pod opiekąmojego M i według jego nic im nie dolegało. A ja zastałam coś takiego:
1. Na Koraliku (jeden krzaczek) usychają liście, dziwnie, bo po jednej stronie (to było wczoraj, dzisiaj ten sam liśc jest już ususzony i nie odpadł). Do tego na łodygach są ciemne smugi. W przekroju widoczne są ubytki, ale bez zmany koloru. na owocach nie ma zmian.
Koralik w gruncie na oborniku końskim, pryskany 1 raz mildexem, 1 raz ridomilem gold.
2. Na kolejnych dwóch pojawiły się takie plamy. Czy to to samo? Czy coś innego? Brak smug na łodygach. Ładnie owocują.
3. A to są bawołki. Brakuje im chyba magnezu? A może czegoś jeszcze? Wczoraj dostały już siarczan magnezu.
Będę wdzięczna za pomoc.
Czy to u mnie to zaraza??? Jeśli tak, to czym je pryskac?
Już poszło: 1xmildex, 1xridomil gold. mam jeszcze infinito, revus, topsin.
Czy pryskac sąsiadujące Bawole? One dostały jeszcze dodatkową dawkę Mildexu i na nich nie ma żadnych oznak choroby.
Podobno Koraliki to odmiana odporna
dorkosa właśnie moje wyglądają podobnie i z tego mam takie pomidory....ja pryskałam amistarem ale to chyba psu na bude....sprobuje dać im magnezu.....i czekam aż ktoś ci odpowie to skorzystam czym to pryskać
Dorkosa, tego krzaczka z pierwszych zdjęć wyrzuć czym prędzej i zdezynfekuj ręce przed dotykaniem innych pomidorów. Choroba, to bakteryjna nekroza łodygi, która może się objawiać pustymi przestrzeniami w łodydze. Nie musi być przy tym zmiany zabarwienia. Pozostałe pomidory w sąsiedztwie należałoby opryskać choćby Timorexem (w górnym stężeniu). Właśnie robię doświadczenia z tym środkiem i wyszło mi, że nieźle sobie radzi z bakteriami (nie na pomidorach, bo nie mam na nich bakterioz). Możesz też liczyć na to, że inne się jeszcze nie zaraziły. W razie podobnych objawów, natychmiast usuń chorego pomidora.
Natomiast na kolejnych zdjęciach jest jakaś wściekła alternarioza (Koralik) i później ubita zaraza i na koniec niedobór magnezu. Infinito powinien pomóc przeciwko alternariozie. Ta choroba rozmnaża się szybciej od zarazy, dlatego już jest żywa, a zaraza jeszcze nie. Dorota1985, na owocach jest właśnie alternarioza. Oprócz tego mają nie dojrzewającą piętkę, więc z potasem w ziemi dość kiepsko. Po podlaniu siarczanem potasu poprawa zaczyna być widoczna po mniej więcej 5-7 dniach, po oprysku powinno być szybciej.
Kozulko Dziękuję bardzo . Czekam na Twoją diagnozę jak na zbawienie.
Niestety d... blada. Zauważyłam te zmiany w trakcie podwiązywania i mogłam choróbsko przenieśc na inne rośliny (ta porażona zostanie jutro usunięta). Teraz pozostały mi tylko opryski i obserwacja. Na szczęście problem dotyczy tylko roślin w gruncie. Te w donicach na razie nie wykazują żadnych objawów, a rosna tuz obok.
Swoją drogą, to ciekawa jestem co jeszcze czeka mnie w tym roku: inwazja mszyc, mączlika i ślimaków, mączniak prawdziwy na cukinii, przędziorek na daturach... i to wszystko w pierwszym roku uprawiania czegokolwiek.
Jak mi ktoś powie, że można bez chemii to go chyba pogryzę.
dorkosa, można... , tfu tfu, dopiero lipiec, a do końca daleko, także nie zapeszam tfu tfu.
Ale rzeczywiście trza się narobić
Staram się jak mogę, ogólnie dość niezdrowy tryb życia uprawiam ( mało powiedziane), więc się zaparłam, że chociaż to co u mnie urośnie będzie jadalne...
Czuję jednak lekki dyskomfort psychiczny, kiedy przechadzam się wśród moich "bezchemicznych" roślinek z odpalonym papieroskiem , takim mało eko.
oxalis pisze:dorkosa, .
Czuję jednak lekki dyskomfort psychiczny, kiedy przechadzam się wśród moich "bezchemicznych" roślinek z odpalonym papieroskiem , takim mało eko.
Witam oxalis tak mi sie nasunęło że może ty je "opryskujesz" w formie odymiania
bo skoro wydychany dym papierosowy jest bardziej szkodliwy dla ludzi to pewnie i dla grzybów czy bakterii
no i one jak się nawąchają to kaput a ty masz spokój z opryskami
same korzyści-czyste ekologiczne pomidorki,sama się nie trujesz chemia (podczas oprysków)
no nic tylko zacząć palić
Wzmianka o papierosku była przyznaniem się do wyrzutów sumienia
Opryskom nie da się zapobiec, ale te moje są z grupy tych "szamańskich", czyli wyciąg z pestek grejfruta, z czosnku, gnojówką pokrzywową no i sławetne obśmiane mleczko- niestety sklepowe ( ubolewam, że nie mam dostępu do zwierzęcia, które je wytwarza).
Mszyce po tych miksturach się wyniosły...A inne paskudztwa na razie nie atakują, tfu tfu.