Małe-wielkie szczęście...cz.3
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Tylko wpaść i się gościć
Jeszcze tylko jakiś dach, parę ścianek, mały grzejniczek i na lato siedzisko jak znalazł

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Ciągle pada...
Pogoda na popołudnie z książką lub gośćmi
Zapraszam 
Mam dobrą lekturę, a sąsiadka własnie wyszła
Iwonko, busz z kwieciem w roli głównej-to moje ogrodowe marzenie. I niestety nie grzeszę umiarkowaniem w tym temacie
. Sadzę i sadzę....
Byliny uwielbiam, róże i wszystko inne -to dopiero kolejne fascynacje roślinne.
Placyk.
Aniu, założenie było takie, że ogród ma być nasz i sielski.
Wszystko pozostałe, co w nim jest-to wielka improwizacja.
Naczynie ryneczkowe (zł 10+ doniczka z tego samego metalu) jest chyba rodzajem dzbanka na wodę.
Podlewam nim doniczkowe, które stacjonują na zewnątrz.
Agatko123, siadaj, ugoszczę czym chata bogata
Aga, ' ta inwestycja' musiała nabrać mocy urzędowej, aby powstała
. panowie podchodzili do tematu, jak pies do jeża.
Najważniejsze, że już jest.
Najgorzej, gdy dzieci chciały z podwórka do domu
a w ogrodzie mokro-wszędzie piasek i trawa.
Danusiu, jestem z nich dumna, oni z siebie też
Powstała tez opaska wokół domu-to było zadanie nr 1, kącik tarasowy przy okazji
M wykorzystuje czas pomiędzy zleceniami.
Teraz muszę wokół trochę pozmieniać, żeby tylko pogoda pozwoliła
.
Niby na przesadzanie jest idealna.
Cieniste zakątki ostatnio zaczynają mnie kręcić. Dziwnym zbiegiem okoliczności wpadają mi w łapki paprocie i cieniolubne
Zagłębiam się dalej... Może doprowadzę do porządku albo chociaż przyzwoitości ten kącik za domem
.
Postaram się pokazać kolejne odsłony.
Życzę pogodnego popołudnia. Buziaki
Oliwko, dziękuję.
Jesteś ekspertem od 'tych klimatów'
Na aranżacje z pojemnikami w roli głównej na razie nie było czasu ani okoliczności pogodowych
Bardzo się cieszę z tej białej firlety, pieńki, korzenie, kamienie i naczynia-to takie moje ruchome dekoracje.
sagi23, witaj w rozczochranym
Cieszę się, że ci się podoba.
Zapraszam częściej.
Izo,
Z tą reszta do placyku-może być gorzej
, ale 3 schodki i jesteśmy w pokoju
Królowa dzisiejszego deszczowego dnia.

Pogoda na popołudnie z książką lub gośćmi
Mam dobrą lekturę, a sąsiadka własnie wyszła
Iwonko, busz z kwieciem w roli głównej-to moje ogrodowe marzenie. I niestety nie grzeszę umiarkowaniem w tym temacie
Byliny uwielbiam, róże i wszystko inne -to dopiero kolejne fascynacje roślinne.
Placyk.
Aniu, założenie było takie, że ogród ma być nasz i sielski.
Wszystko pozostałe, co w nim jest-to wielka improwizacja.
Naczynie ryneczkowe (zł 10+ doniczka z tego samego metalu) jest chyba rodzajem dzbanka na wodę.
Podlewam nim doniczkowe, które stacjonują na zewnątrz.
Agatko123, siadaj, ugoszczę czym chata bogata
Aga, ' ta inwestycja' musiała nabrać mocy urzędowej, aby powstała
Najważniejsze, że już jest.
Najgorzej, gdy dzieci chciały z podwórka do domu
Danusiu, jestem z nich dumna, oni z siebie też
Powstała tez opaska wokół domu-to było zadanie nr 1, kącik tarasowy przy okazji
Teraz muszę wokół trochę pozmieniać, żeby tylko pogoda pozwoliła
Niby na przesadzanie jest idealna.
Cieniste zakątki ostatnio zaczynają mnie kręcić. Dziwnym zbiegiem okoliczności wpadają mi w łapki paprocie i cieniolubne
Zagłębiam się dalej... Może doprowadzę do porządku albo chociaż przyzwoitości ten kącik za domem
Postaram się pokazać kolejne odsłony.
Życzę pogodnego popołudnia. Buziaki
Oliwko, dziękuję.
Jesteś ekspertem od 'tych klimatów'
Na aranżacje z pojemnikami w roli głównej na razie nie było czasu ani okoliczności pogodowych
Bardzo się cieszę z tej białej firlety, pieńki, korzenie, kamienie i naczynia-to takie moje ruchome dekoracje.
sagi23, witaj w rozczochranym
Cieszę się, że ci się podoba.
Zapraszam częściej.
Izo,
-trzymam za słowo.izaziem pisze:wpaść i się gościć
Z tą reszta do placyku-może być gorzej
Królowa dzisiejszego deszczowego dnia.

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
O jaka piękna ta królowa
Jaka to odmiana?
Placyk kamienny wyszedł super, a Twój bylinowy busz zawsze mi się podobał
Placyk kamienny wyszedł super, a Twój bylinowy busz zawsze mi się podobał
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Nowa inwestycja świetna.
A ta piękna morelowa róża, to jaka? W rzeczywistości też ma taki kolorek?
A ta piękna morelowa róża, to jaka? W rzeczywistości też ma taki kolorek?
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6844
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Pięknisia powtarzam pytania jaka to różyczka?
Akurat powtarzam czytanie starych książek Chmielewskiej...akurat na poprawę humorku
Akurat powtarzam czytanie starych książek Chmielewskiej...akurat na poprawę humorku
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
U mnie najpierw stanęła krata na pnącza
Teraz widzę, że mam za cienką warstwę żwiru, przydałoby się dosypać, ale to może poczekać. Generalnie jestem z nawierzchni żwirowej zadowolona
Białą rabatkę zorganizuję sobie w przyszłym roku, teraz z powodu remontu popadła w zapomnienie i bałagan się stworzył
Białą rabatkę zorganizuję sobie w przyszłym roku, teraz z powodu remontu popadła w zapomnienie i bałagan się stworzył
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Kurcze, a gdzie Ty takie fajne i tanie rzeczy kupiłaś???
Co do improwizacji-to jest coś co lubię! U siebie nie jestem nad nią w stanie zapanować
Co do improwizacji-to jest coś co lubię! U siebie nie jestem nad nią w stanie zapanować
- aagaaz
- 1000p

- Posty: 1774
- Od: 7 maja 2011, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Ale powstał miły kącik , żeby przysiąść na kawkę..Chociaż przy tych anomaliach pogodowych to raczej ciężko złapać taką chwilę.
A te tajemnicze zakątki za domem..Chciałoby się wejść i popatrzeć co tam ciekawego rośnie
A te tajemnicze zakątki za domem..Chciałoby się wejść i popatrzeć co tam ciekawego rośnie
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4968
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Pod ogrodzeniem rośnie rząd drzewek - ciekawa jestem jakich? Zawsze zastanawiałam się jaki to kolor herbaciany na róży i to chyba będzie właśnie ten, który zaprezentowałaś Justynko. Tarasik schludny i praktyczny 
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Królowa popołudnia cieszy się zainteresowaniem
To gratisek wiosennych zakupów z Floribundy.
I jak przystało na królową imion dwojga Louise Clements.
Gdy ja dostałam,
-to nie mój kolor. poczytałam i znalazłam miejsce.
Posadziłam ją na rabatce planowanej w 'ognistych kolorach', a tu ?.
Róża jest b. zmienna. Początkowo pomarańczowa, potem łosoś a na końcu bladoróżowa.
Teraz już nie wiem, czy tam pasuje


Aparat trochę przekłamuje kolor, ale różnice koloru w kolejnych odsłonach wyraźnie widoczne.
Kasiu, o Luizie Klementyne powyżej
.
Dziękuję za uznanie. To niezwykle budujące
Placyk miał być utwardzony, ale nie betonowy, bo już bryła budynku dosyć przytłaczająca.
Wandziu, i tak jesteście z Daną niedoścignionymi mistrzyniami fantazyjnych ścieżek ogrodowych
Inwestycja przede wszystkim niskim nakładem kosztów poszła
Bardzo się cieszę z tego placyku.
O róży napisałam zbiorowo powyżej.
Ewo, zerknij wyżej, tam o róży
.
Ja mam 'Miłość w czasach zarazy'
Dobra lektura zawsze wprawia w lepszy humor.
Chmielewska jest dobra na deszczową chandrę.
Ewo majowa, pamiętam, że miałaś taki kącik ze żwirową nawierzchnią.
Mam nadzieję, że u nas też się sprawdzi
Kratki na pnącza w dalszej kolejności. powojniki nie zamierzają szaleć, a czeka podłoga w werandzie. Fachowiec już się zameldował. Od przyszłego tygodnia akcja.
Chyba nie mam szansy na całkowicie białą
Aniu, na ryneczku, wśród całej masy innych skarbów
mam jakąś ogólną wizję, ale szczegóły-to rzecz bardzo zmienna.
Nie mogłabym mieć rozrysowanego planu ogrodu, a projektujący by zwątpił
Dlatego ciągle coś przekopuję, chociaż ostatnio zdecydowanie mniej
Aga, część kącika ma zadaszenie z balkonu. Można siedzieć nawet podczas ulewy.
Często przesiaduje tez na schodkach.
Pogoda nie rozpieszcza.
Postaram się w najbliższym czasie pokazać ten 'mroczny' kącik.
Co tam rośnie? Ano masa doniczek a w nich różne sadzonki, które czekają na posadzenie lub odbiór do zaprzyjaźnionych ogródków.
Olu, drzewka-to żywopłot sąsiadów. Śliwka mirabelka. Jest kilka razy w sezonie ostro cięta.
Już sama nazwa herbaciana bardzo ładnie brzmi.
Luiza Klementynka bardzo zmienna-jak to kobieta.
Placyk tarasowy ma być praktyczny i funkcjonalny, powstał niewielkim nakładem finansowym, co też nie jest bez znaczenia
. A że przy okazji estetyczny. To już szczyt szczęścia
.
Pozdrawiam cieplutko na przekór temu, co za oknem
.
To gratisek wiosennych zakupów z Floribundy.
I jak przystało na królową imion dwojga Louise Clements.
Gdy ja dostałam,
Posadziłam ją na rabatce planowanej w 'ognistych kolorach', a tu ?.
Róża jest b. zmienna. Początkowo pomarańczowa, potem łosoś a na końcu bladoróżowa.
Teraz już nie wiem, czy tam pasuje


Aparat trochę przekłamuje kolor, ale różnice koloru w kolejnych odsłonach wyraźnie widoczne.
Kasiu, o Luizie Klementyne powyżej
Dziękuję za uznanie. To niezwykle budujące
Placyk miał być utwardzony, ale nie betonowy, bo już bryła budynku dosyć przytłaczająca.
Wandziu, i tak jesteście z Daną niedoścignionymi mistrzyniami fantazyjnych ścieżek ogrodowych
Inwestycja przede wszystkim niskim nakładem kosztów poszła
Bardzo się cieszę z tego placyku.
O róży napisałam zbiorowo powyżej.
Ewo, zerknij wyżej, tam o róży
Ja mam 'Miłość w czasach zarazy'
Dobra lektura zawsze wprawia w lepszy humor.
Chmielewska jest dobra na deszczową chandrę.
Ewo majowa, pamiętam, że miałaś taki kącik ze żwirową nawierzchnią.
Mam nadzieję, że u nas też się sprawdzi
Kratki na pnącza w dalszej kolejności. powojniki nie zamierzają szaleć, a czeka podłoga w werandzie. Fachowiec już się zameldował. Od przyszłego tygodnia akcja.
Chyba nie mam szansy na całkowicie białą
Aniu, na ryneczku, wśród całej masy innych skarbów
mam jakąś ogólną wizję, ale szczegóły-to rzecz bardzo zmienna.
Nie mogłabym mieć rozrysowanego planu ogrodu, a projektujący by zwątpił
Dlatego ciągle coś przekopuję, chociaż ostatnio zdecydowanie mniej
Aga, część kącika ma zadaszenie z balkonu. Można siedzieć nawet podczas ulewy.
Często przesiaduje tez na schodkach.
Pogoda nie rozpieszcza.
Postaram się w najbliższym czasie pokazać ten 'mroczny' kącik.
Co tam rośnie? Ano masa doniczek a w nich różne sadzonki, które czekają na posadzenie lub odbiór do zaprzyjaźnionych ogródków.
Olu, drzewka-to żywopłot sąsiadów. Śliwka mirabelka. Jest kilka razy w sezonie ostro cięta.
Już sama nazwa herbaciana bardzo ładnie brzmi.
Luiza Klementynka bardzo zmienna-jak to kobieta.
Placyk tarasowy ma być praktyczny i funkcjonalny, powstał niewielkim nakładem finansowym, co też nie jest bez znaczenia
Pozdrawiam cieplutko na przekór temu, co za oknem
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
A tam plan... Oczywiście jest wielu, którym ogród projektuje i wykonuje architekt krajobrazu, a potem "serwisuje". Sa nawet takie niemal "bezobsługowe". Nawet mogłabym pokazać parę takich na FO. Ale nie w tym rzecz. Cała przyjemność by coś wymyślić, a potem zrealizować i to własnymi rękoma. A że potem sie poprawia? Dzięki temu cały czas mamy, co robić.
Ja przynajmniej tak lubię i mam mega satysfakcję. Fajny masz ryneczek z takimi cudami i w takiej cenie
Bywam na tutejszym, ale jeszcze nie udało mi sie upolować takich rarytasów 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Też planujemy "drobny" remont na zewnątrz i wewnątrz. Najpierw płytki przy wejściu, potem okna z jednej strony domu i płytki na tarasie, a z powodu okna balkonowego wymiana centralnego. Już mi smutno, choć prace jeszcze się nie zaczęły
Zamieszanie mnie smuci i finanse, bo efekty pewnie wręcz przeciwnie
No i pogoda dobija
No i pogoda dobija
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
No i ja przysiadłam w Twoim żwirowym kąciku i podziwiam Twój ogród. Róża jest piękna. NIE TWÓJ KOLOR??
Ta zmienność w różach czynni je jeszcze bardziej interesującymi. Czy mogłabyś zaprezentować kolejne zakupy z F jak prezentują się w ogródku i proszę o nazwy.
U mnie w ogródku na razie te niskobudżetowe, ale dojrzewam do zakupów w F. może czas na jakąś odporną arystokrację.
Ta zmienność w różach czynni je jeszcze bardziej interesującymi. Czy mogłabyś zaprezentować kolejne zakupy z F jak prezentują się w ogródku i proszę o nazwy.
U mnie w ogródku na razie te niskobudżetowe, ale dojrzewam do zakupów w F. może czas na jakąś odporną arystokrację.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Aniu, Mam dokładnie takie same podejście do projektowanych
. Podziwiam u innych, czasami trochę zazdroszczę, że maja ogród tylko do wypoczynku, a ja głupia ciągle coś robię
Ale satysfakcja i własny-to jest to, co
A, że nieprofesjonalny...A rozczochrany...
Ewo, remonty-to nic miłego, ale perspektywa tylu fajnych zmian i modernizacji-uskrzydla
Niestety finanse to tez ciemniejsza strona tych działań. Zawsze pochłoną więcej niż przewidywaliśmy. Po południu czeka nas wyprawa do C. po płytki i niezbędne akcesoria do podłogówki.
U nas ma być już trochę lepiej pogodowo, przynajmniej do niedzieli. Nawet odważyłam się włączyć pralkę
-może wyschnie na dworzu?
Alu, wyjaśniam
Pierwotnie (6 lat wstecz) zakładałam, że będę miała ogród bez róż (wyjątek: 1 -Rosa Guajard, która została po poprzednich właścicielach i miała ogromna wolę życia wbrew wszelkim okolicznościom i 2 i 3-DD oraz Flammentanze -prezenty od mamy).
2 lata temu na FO zaraziłam się różyczką. Podobają mi się pełne i pojedyncze kwiaty dzikusek, historycznych, angielskich. I jeszcze pachnące. Znowu założyłam, że tylko takie i tylko w określonych kolorach od bieli przez bladawce do fioletowo-buraczkowych. Żadnych żółci, pomarańczy i tym podobnych.
Ale konsekwencja to nie jest moja mocna strona
Najpierw kupiłam Cafe, potem gratis- Luiza Klementynka, następnie pomyłka i zamiast białej- Graham Thomas, potem M zakupił Westerlanda-bo pięknie pachnie i on lubi takie kolory.
Wobec takich okoliczności moje założenia sobie...a ogród sobie
Dlatego piszę, że plany, to nie jest moja mocna strona
Mam sporo roślin w ciepłych kolorach i postanowiłam z nich zrobić 'ognistą' rabatkę. udało się tylko częściowo, bo...niespodzianki kolorystyczne zawsze się pojawiają.
Zresztą niebieski i fiolet nawet dobrze zestawiają się z tymi ciepłymi.
Mój ogród w całości niskobudżetowy. Kupowanie po trochu 'mniej boli'
Róże z F. tegoroczne, więc bez doświadczeń z zimowaniem. Ceny normalne, ale nie kupowałam żadnych rarytasów.
Przy sadzeniu dodawałam mikoryzę uniwersalną, kompost z końskim obornikiem. Popsikałam w czerwcu magiczną siłą do róż.
Kupiłam u nich: Bremer Stadtmusikanten (Korterschi), Burgundy Iceberg (Prose), Chopin, Heidi Klum Rose.
Fotki wrzucę za chwilkę
Ale satysfakcja i własny-to jest to, co
-tego się trzymaj. Nic na siłę i z nastawieniem, że muszę coś znaleźć. To zabawa w wyszukiwanie fajnych 'zabawek'.sweety pisze: nie udało mi sie upolować
Ewo, remonty-to nic miłego, ale perspektywa tylu fajnych zmian i modernizacji-uskrzydla
U nas ma być już trochę lepiej pogodowo, przynajmniej do niedzieli. Nawet odważyłam się włączyć pralkę
Alu, wyjaśniam
Pierwotnie (6 lat wstecz) zakładałam, że będę miała ogród bez róż (wyjątek: 1 -Rosa Guajard, która została po poprzednich właścicielach i miała ogromna wolę życia wbrew wszelkim okolicznościom i 2 i 3-DD oraz Flammentanze -prezenty od mamy).
2 lata temu na FO zaraziłam się różyczką. Podobają mi się pełne i pojedyncze kwiaty dzikusek, historycznych, angielskich. I jeszcze pachnące. Znowu założyłam, że tylko takie i tylko w określonych kolorach od bieli przez bladawce do fioletowo-buraczkowych. Żadnych żółci, pomarańczy i tym podobnych.
Ale konsekwencja to nie jest moja mocna strona
Najpierw kupiłam Cafe, potem gratis- Luiza Klementynka, następnie pomyłka i zamiast białej- Graham Thomas, potem M zakupił Westerlanda-bo pięknie pachnie i on lubi takie kolory.
Wobec takich okoliczności moje założenia sobie...a ogród sobie
Dlatego piszę, że plany, to nie jest moja mocna strona
Mam sporo roślin w ciepłych kolorach i postanowiłam z nich zrobić 'ognistą' rabatkę. udało się tylko częściowo, bo...niespodzianki kolorystyczne zawsze się pojawiają.
Zresztą niebieski i fiolet nawet dobrze zestawiają się z tymi ciepłymi.
Mój ogród w całości niskobudżetowy. Kupowanie po trochu 'mniej boli'
Róże z F. tegoroczne, więc bez doświadczeń z zimowaniem. Ceny normalne, ale nie kupowałam żadnych rarytasów.
Przy sadzeniu dodawałam mikoryzę uniwersalną, kompost z końskim obornikiem. Popsikałam w czerwcu magiczną siłą do róż.
Kupiłam u nich: Bremer Stadtmusikanten (Korterschi), Burgundy Iceberg (Prose), Chopin, Heidi Klum Rose.
Fotki wrzucę za chwilkę
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Przede wszystkim nie bardzo rozumiem jak można się chwalić ogrodem zaprojektowanym i zrobionym przez kogoś innego. To tak jakbym przypisywała sobie zasługi innych... A kupuję tylko jak coś mi sie podoba i wiem, gdzie to wykorzystam, bo w innym przypadku szkoda nawet 10 zł 

