Problem ze środkami jest dość poważny , aby go pominąć bez komenarza..
Bo jest ich 

  mnogość na rynku ;każdy sprzedaje swoje i promuje  taki a nie inny preparat .
Oczywiście polecając ,bo jakby inaczej mógłby działać  

 .
Po naszej stronie amatorskiej uprawy..... mamy obowiązek:
1/dokonać rozeznania inwazyjności szkodnika u siebie 
2/
i dla paru sztuk  nie wytaczać armat a zastosować normalne, w miarę mało agresywne środki;począwszy od mechanicznego wyzbierania ,wymycia ,nękania wodą  itp.poprzez oprysk i wkłady w podłoże.
3/stosować w storczykach preparaty, które potwierdzają małą siłę niszczycielską dla roślin/niektóre niszczą  bardziej niż pomagają/
4/w poradach naszych najczęściej propagujemy sprawdzone w storczykarstwie :
*
Nomolt na ziemiórki
*śr.Provado...  /spray/ pałeczki  do podłoża.To są dwa odmienne preparaty. Działają  na wszelkie czerwce(duże spektrum działania)
5/Inne środki obecne na rynku, zaliczyć można do b.agresywnej chemii -  być może skuteczne ,
ale nie testowane na storczykach . Uważam ,ze w większości przypadków zbyteczne w takiej ochronie jak rośliny domowe. 
6/brak reakcji lub ndst.działanie na szkodniki  jest tylko pozorną nieskutecznością .Problem jest inny, pozostaje po stronie wzrostu odporności szkodnika na preparaty.W takim przypadku konieczna jest zmiana preparatu.
Gdy się sięga po najcięższe środki na początku ... to,.może zabraknąć  już możliwości dalszej pomocy.
7/inne środki  , niż polecane w naszej uprawie storczyków  mogą być   stosowane na zasadzie  wiedzy i  ryzyka własnego.
 np.ACTARA 25WG   jest nowym środkiem z gr. neonikotynów dla roślin sadowniczych; nie stosowany raczej dla r.domowych.
Trudno ocenić działanie i skutki  dalsze po stosowaniu takiego preparatu.
....To tak... 

 krótki mój  komentarz.aby przybliżyć  problem stosowanej "chemii" dla osób ,które stykaja sie z tym problemem pierwszy raz.
Pozdrawiam  JOVANKA