Dracena więdnie, niszczeje
Dracena więdnie, niszczeje
Witam!
Od dłuższego czasu przeglądam to forum i stosuje się do zawartych w nim porad.
mam kilka dracen w domu - większość to wąskolistne.
Kwiaty (bo kwiatkami trudno je nazwać, gdy mają niemal po 3m wysokości), nie były przestawiane od lat.
W tym roku jednakże zaczęły marnieć. Wąskolistne mają suche końcówki a szerokolistna...no cóż
...właśnie z nią mam największy problem.
Straciła trochę liści, a reszta jest cała brązowa i sucha. Pień jest twardy. Jednakże nie wypuszcza żadnych nowych liści.
Problem pojawił się 3 m-ce temu. Od tamtego czasu stosuje odzywki, odpowiednie nawadnianie.
Jednakże teraz jest jeszcze gorzej.
Także z braku opcji zgłaszam się do Was o pomoc. Nie chciałabym jej stracić. Jest wielka i stanowi nieodłączny element domu.
http://imageshack.us/photo/my-images/805/img0036ua.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/822/img0037sl.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/207/img0040wd.jpg/
Od dłuższego czasu przeglądam to forum i stosuje się do zawartych w nim porad.
mam kilka dracen w domu - większość to wąskolistne.
Kwiaty (bo kwiatkami trudno je nazwać, gdy mają niemal po 3m wysokości), nie były przestawiane od lat.
W tym roku jednakże zaczęły marnieć. Wąskolistne mają suche końcówki a szerokolistna...no cóż
...właśnie z nią mam największy problem.
Straciła trochę liści, a reszta jest cała brązowa i sucha. Pień jest twardy. Jednakże nie wypuszcza żadnych nowych liści.
Problem pojawił się 3 m-ce temu. Od tamtego czasu stosuje odzywki, odpowiednie nawadnianie.
Jednakże teraz jest jeszcze gorzej.
Także z braku opcji zgłaszam się do Was o pomoc. Nie chciałabym jej stracić. Jest wielka i stanowi nieodłączny element domu.
http://imageshack.us/photo/my-images/805/img0036ua.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/822/img0037sl.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/207/img0040wd.jpg/
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje


Re: Dracena więdnie, niszczeje
Dziękuje za odpowiedz.
Sprawdziłam. Cały pień twardy niczym skała.
Zdaje się, że ta tegoroczna nietypowa spóźniona zima dała się we znaki moim kwiatom. Może przemarzły
Pojawił się jeden mały zielony zalążek niepewnie wychodzący z pnia. Jednakże cała reszta nadal w tragicznym stanie.
Czy powinnam wyrwać, przyciąć te brązowe suche liście? Co mogę jeszcze dla tego mojego drzewa zrobić?
Sprawdziłam. Cały pień twardy niczym skała.
Zdaje się, że ta tegoroczna nietypowa spóźniona zima dała się we znaki moim kwiatom. Może przemarzły

Pojawił się jeden mały zielony zalążek niepewnie wychodzący z pnia. Jednakże cała reszta nadal w tragicznym stanie.
Czy powinnam wyrwać, przyciąć te brązowe suche liście? Co mogę jeszcze dla tego mojego drzewa zrobić?
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje
To prawda z tą zimą,ja starciłam swoją ulubioną opuncje
. Ja bym te listki przycieła i poczekała co dalej
A jak z dostępem światła? Mały zalążek = nadzieja 



Re: Dracena więdnie, niszczeje
Tak jak napisałam wyżej - kwiaty stoją w tym samym miejscu od lat.
Dostęp światła poprzez okna praktycznie od rana do 13-14 godz.
Miejsce więc słoneczne. Rozumiem, że draceny nie powinny być na bezpośrednim słońcu. Zgadza się?
Zawsze mogę je wystawić na taras jeżeli miałoby to pomóc.
Przytnę te liście i zobaczę co dalej. Wolałabym by w miejscu starych wyrosły nowe - bo to taka korona drzewa jest.
A ten zalążek to pojawił się z 1,5m niżej. Więc łyso będzie ta moja dracena wyglądać.
Straciłaś opuncje?
Nie chcę stracić mojej wieloletniej draceny.
Zima kompletnie zaskoczyła mnie w tym roku. Trudno tak w minutę nagrzać cały dom.
Także były chwile kiedy w domu było chłodniej - i niestety jak widać, nasze kwiaty mrozoodporne nie są.
Dostęp światła poprzez okna praktycznie od rana do 13-14 godz.
Miejsce więc słoneczne. Rozumiem, że draceny nie powinny być na bezpośrednim słońcu. Zgadza się?
Zawsze mogę je wystawić na taras jeżeli miałoby to pomóc.
Przytnę te liście i zobaczę co dalej. Wolałabym by w miejscu starych wyrosły nowe - bo to taka korona drzewa jest.
A ten zalążek to pojawił się z 1,5m niżej. Więc łyso będzie ta moja dracena wyglądać.

Straciłaś opuncje?


Zima kompletnie zaskoczyła mnie w tym roku. Trudno tak w minutę nagrzać cały dom.
Także były chwile kiedy w domu było chłodniej - i niestety jak widać, nasze kwiaty mrozoodporne nie są.
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje
U mnie było to samo z ogrzewaniem
No niestety moja 8 letnia opuncja nie przetrwała zimy
Zgadza się - draceny nie powinny stać bezpośrednio na słońcu. Myśle,że roślinka odżyje, dajmy jej czas
A czy istnieje opcja sprawdzenia korzeni? I czy na pewno nir były przelane? Pozdrawiam i trzymam kciuki 




Re: Dracena więdnie, niszczeje
Z tym przelaniem to nie sądzę. Staram się uważać, ale kto wie - może i przelałam.
Sprawdzić korzenie? zawsze mogę ją z donicy wyjąć. Przy okazji może ją przesadzę w nową ziemię - czy to dobry okres na przesadzanie dracen?
A czego konkretnie mają jej korzenie dowieść? -pytam z ciekawości.
Sprawdzić korzenie? zawsze mogę ją z donicy wyjąć. Przy okazji może ją przesadzę w nową ziemię - czy to dobry okres na przesadzanie dracen?
A czego konkretnie mają jej korzenie dowieść? -pytam z ciekawości.
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje
Po korzeniach poznamy czy nie została przelana
Z reguły rośliny przesadzamy na wiosnę,ale od każdej reguły są wyjątki
Ja swoją sanderiane przesadzałam nie tak dawno,bo korzenie nie mieściły się w doniczce i nic jej nie jest
,więc możesz jej zmienić ziemie (chyba,że już na wiosnę zmieniałaś). A korzenie warto sprawdzić,bo licho nie śpi



Re: Dracena więdnie, niszczeje
Dobrze, przesadzę ją na dniach. Jest to nie lada wyzwanie gdyż jest 3 metrowa i bardzo ciężka.
Jeszcze 2 pytania. Może zabrzmi to trochę ekstremalnie lecz, cóż:
- czy mogę wyrwać te stare, suche liście z korony draceny?
Same nie odpadają co prawda, lecz wątpię by jeszcze kiedyś odżyły, nabrały koloru itp (choć chciałabym się mylić).
- czy jak usunę te liście to na ich miejsce wyrosną nowe? A może by je wyrwać i lekko przyciąć łodygę na samej górze?
wiem, wiem...moje pomysły są dziwne ale w obecnym stanie jest już 3 miesiące i nie wiem czy dalsze oczekiwanie na cud coś da.
ciesze się, że istnieje takie forum. Bowiem nie wiedziałabym do kogo się zgłosić po radę. Już 2 panie w kwiaciarni zbyły mnie tekstami: "trzeba używać odżywki, o tu mam taką, powinna być dobra..."
Jeszcze 2 pytania. Może zabrzmi to trochę ekstremalnie lecz, cóż:

- czy mogę wyrwać te stare, suche liście z korony draceny?
Same nie odpadają co prawda, lecz wątpię by jeszcze kiedyś odżyły, nabrały koloru itp (choć chciałabym się mylić).
- czy jak usunę te liście to na ich miejsce wyrosną nowe? A może by je wyrwać i lekko przyciąć łodygę na samej górze?
wiem, wiem...moje pomysły są dziwne ale w obecnym stanie jest już 3 miesiące i nie wiem czy dalsze oczekiwanie na cud coś da.
ciesze się, że istnieje takie forum. Bowiem nie wiedziałabym do kogo się zgłosić po radę. Już 2 panie w kwiaciarni zbyły mnie tekstami: "trzeba używać odżywki, o tu mam taką, powinna być dobra..."

- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje
Właśnie ze względu na jej rozmiary pytałam czy istniej opcja z wyjęciem z doniczki
. Podobno nie można obcinać czubka draceny,bo szkodzi to rozwojowi rośliny. Przglądając inne fora/strony poświęcone draceną znalazłam informacje,że jest ona bardzo wrażliwa na zimno,a za mało ilość wody powoduje zasychanie(podłoże musi być stale wilgotne). Jeśli chodzi o podcinanie/usuwanie liści to sporo osób tak robi
. Ja tez zawsze wpadam w stan dogłębnej irytacji w kwiaciarni
,naszczęście mam jedną sprawdzoną i profesjonalną
. Może przesadzenie,podlewanie,przycięcie i nawożenie dadzą efekt
,no i temepratura jest wyższa. Moje rosliny rosną teraz jak na drożdżach
. Tylko na myśl o zimie gęsiej skórki dostaje 







- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje
Zapomniałam
... draceny bardzo szybko się regenerują i zimą oczywiście podlewanie ograniczamy 


- Marlenka X
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 43
- Od: 1 cze 2012, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dracena więdnie, niszczeje




Miłego dnia
Re: Dracena więdnie, niszczeje
Moja dracena ciężko znosi upały i zauważyłam, że jej końcówki zaczynają usychać. Muszę popracować nad jej podlewaniem i zraszaniem, ale póki co, co mogę zrobić z tymi końcówkami? Można je odciąć, czy powinny tak zostać?
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena więdnie, niszczeje





Re: Dracena więdnie, niszczeje
Ja także bardzo proszę o pomoc i poradę!
Oto krótka historia tej draceny (wydaje mi się, że wonnej): ok półtora miesiąca temu wzięłam ją od babci, która już nie była w stanie się zajmować swoimi kwiatami. Na początku trzymała się bardzo dobrze, mimo stanowczo za małej doniczki. Od początku planowałam ją przesadzić, ale jakoś nie mogłam się wybrać na poszukiwania odpowiednio dużej doniczki, bo rosła ładnie. Uczyniłam to dopiero wtedy, gdy liście zaczęły jej opadać i zawijać. Właśnie wtedy moja siostra zaczęła ją podlewać właściwie codziennie, zapewne zimną wodą, co na pewno dobrze jej nie zrobiło (była przyzwyczajona raczej do warunków dość pustynnych). Gdy po dwóch tygodniach zaczęły żółknąć jej liście, kupiłam wreszcie doniczkę i przesadziłam. Niestety miałam do dyspozycji tylko zwykłą ziemię uniwersalną, więc do takiej ją przesadziłam (pewnie zrobiłam błąd, że nie poszukałam trochę specjalnej ziemi).Ziemia w starej doniczce była błotnisto-bagienna, maziajowata, gnijąca, w doniczce było bardzo dużo wody. Korzenie miały kolor czerwonawy, ale nie wydawały mi się zgniłe. Pieniek na całej długości jest i był twardy. Mimo to, uznałam, że pewnie dracena jest przelana, więc od tamtej pory (od dwóch tygodni) podlewam ją co tydzień i zraszam co parę dni. Kupiłam jej też nawóz do dracen, na razie nawiozłam ją raz. Moja dracena jednak w dalszym ciągu żółknie od dołu i jej wygląd nie poprawia się. Liście są dalej pozwijane. Już nie mam pomysłu, jak można jej pomóc! :-/ Czytałam na forach o technice odmładzania juk i dracen, jednak ta dracena jest dość duża i byłoby to niewygodne, więc czy to naprawdę konieczne? A może to wszystko wina nieodpowiedniej ziemi?? Jak często powinnam ją podlewać, szczególnie, że jest obecnie tak upalnie? Poobcinałam wszystkie zżółknięte liście - czy dobrze zrobiłam??
Dodam jeszcze, że dracena stoi pomiędzy dwoma oknami przy ścianie, nie ma więc bezpośredniego nasłonecznienia. Jestem zdecydowanie początkującym hodowcą, o dracenach wiem tyle, czego dowiedziałam się przeglądając między innymi to forum. Mam jednak wrażenie, że często opinie np o podlewaniu są dość sprzeczne. Czy może ktoś wie, co zrobić w tym konkretnym przypadku? Byłabym baaardzo wdzięczna za pomoc!! Bardzo lubię tę roślinę. Pozdrawiam!
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/1/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/2/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/3/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/4/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/5/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/6/album/1249451
Oto krótka historia tej draceny (wydaje mi się, że wonnej): ok półtora miesiąca temu wzięłam ją od babci, która już nie była w stanie się zajmować swoimi kwiatami. Na początku trzymała się bardzo dobrze, mimo stanowczo za małej doniczki. Od początku planowałam ją przesadzić, ale jakoś nie mogłam się wybrać na poszukiwania odpowiednio dużej doniczki, bo rosła ładnie. Uczyniłam to dopiero wtedy, gdy liście zaczęły jej opadać i zawijać. Właśnie wtedy moja siostra zaczęła ją podlewać właściwie codziennie, zapewne zimną wodą, co na pewno dobrze jej nie zrobiło (była przyzwyczajona raczej do warunków dość pustynnych). Gdy po dwóch tygodniach zaczęły żółknąć jej liście, kupiłam wreszcie doniczkę i przesadziłam. Niestety miałam do dyspozycji tylko zwykłą ziemię uniwersalną, więc do takiej ją przesadziłam (pewnie zrobiłam błąd, że nie poszukałam trochę specjalnej ziemi).Ziemia w starej doniczce była błotnisto-bagienna, maziajowata, gnijąca, w doniczce było bardzo dużo wody. Korzenie miały kolor czerwonawy, ale nie wydawały mi się zgniłe. Pieniek na całej długości jest i był twardy. Mimo to, uznałam, że pewnie dracena jest przelana, więc od tamtej pory (od dwóch tygodni) podlewam ją co tydzień i zraszam co parę dni. Kupiłam jej też nawóz do dracen, na razie nawiozłam ją raz. Moja dracena jednak w dalszym ciągu żółknie od dołu i jej wygląd nie poprawia się. Liście są dalej pozwijane. Już nie mam pomysłu, jak można jej pomóc! :-/ Czytałam na forach o technice odmładzania juk i dracen, jednak ta dracena jest dość duża i byłoby to niewygodne, więc czy to naprawdę konieczne? A może to wszystko wina nieodpowiedniej ziemi?? Jak często powinnam ją podlewać, szczególnie, że jest obecnie tak upalnie? Poobcinałam wszystkie zżółknięte liście - czy dobrze zrobiłam??
Dodam jeszcze, że dracena stoi pomiędzy dwoma oknami przy ścianie, nie ma więc bezpośredniego nasłonecznienia. Jestem zdecydowanie początkującym hodowcą, o dracenach wiem tyle, czego dowiedziałam się przeglądając między innymi to forum. Mam jednak wrażenie, że często opinie np o podlewaniu są dość sprzeczne. Czy może ktoś wie, co zrobić w tym konkretnym przypadku? Byłabym baaardzo wdzięczna za pomoc!! Bardzo lubię tę roślinę. Pozdrawiam!
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/1/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/2/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/3/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/4/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/5/album/1249451
http://www.fotosik.pl/u/udoo/zdjecie/6/album/1249451